Bitcoin, inne mniejsze kryptowaluty oraz stablecoiny doświadczyły w ostatnich tygodniach głębokiej niestabilności. TerraUSD, które powinno być algorytmicznie powiązane z kursem dolara w stosunku 1:1, było pod koniec zeszłego tygodnia notowane po 11 centów. Jeszcze 1 kwietnia najpopularniejsza kryptowaluta, bitcoin, była wyceniana powyżej 45 tys. dol. 18 maja kurs wynosił nieco powyżej 30 tys.

Wiele osób, które zdecydowały się ulokować swoje oszczędności w cyfrowym pieniądzu, znalazło się w poważnych tarapatach.

Kryptowaluty, NFT i różnej maści aktywa powiązane z kryptowalutami korzystały mocno w ciągu ostatnich dwóch lat na niskich stopach procentowych, które dawały dostęp do taniego pieniądza pompowanego na rynki, w tym krypto.

Reklama

Autor postrzega rynek kryptoaktywów jako bardziej „dziki” i niestabilny niż Wall Street. To dla niego kolejna bańka, której wartość ma charakter czysto spekulacyjny i załamie się wraz ze spadkiem popytu. Właściwie to już się dzieje. Fed zaczął podnosić stopy i zapowiada kolejne wzrosty, więc inwestorzy zaczynają uciekać od ryzykownych aktywów.

Stablecoin - dlaczego jest niebezpieczny?

Stablecoiny miały być odpowiedzią na wysoką zmienność kryptowalut, ale wielu kryptosceptyków ostrzega, że są w rzeczywistości najsłabszą częścią tego finansowego środowiska.

To tokeny, których wartość jest powiązana z innych aktywem (najczęściej dolarem), ale można nimi handlować z prędkością blockchaina i z pominięciem nieznośnych regulacji. Są walutą, którą inwestorzy wykorzystują do rozliczania transakcji kryptowalutowych. To stablecoiny kupuje się, gdy chce się chwilowo wycofać z bardziej niestabilnych kryptoaktywów. Około 70 proc. handlu bitcoinem jest rozliczana w stablecoinie o nazwie tether.

Wyróżniamy dwa rodzaje stablecoinów, które działają w oparciu o dwa niezrównoważone modele – pisze Thier. Pierwszy z opiera się na rezerwie zapasowej – każdy stablecoin powinien mieć swój odpowiednik, np. w walucie fiducjarnej. Na tej zasadzie działa tether. Problem polega jednak na tym, że nie wiadomo, jaki odsetek tetherów ma rzeczywiście „pokrycie”. Sprawę zbadał prokurator generalny Nowego Jorku, który zakwestionował stabilność kryptowaluty. Algorytmiczne stablecoiny działają natomiast tak, że stabilność ich ceny jest utrzymywana za pomocą programistycznego kodu, który steruje podażą cyfrowych monet. Jak pokazuje przypadek TerraUSD to wadliwy mechanizm.

Czy to koniec kryptowalut? – pyta autor. To niestety jego zdaniem mało prawdopodobne. Wiele małych kryptowalut prawdopodobnie upadnie, a wraz z nimi wyparują majątki wielu naiwnych inwestorów. Jednak bitcoin zdaje się być bezpieczny, bowiem stoi za nimi duży kapitał i cała społeczność „górników”.

Doszło jednak do ważnej zmiany na płaszczyźnie narracyjnej. Opowieść o kryptowalucie jako pieniądzu przyszłości, który może nawet chronić przed inflacją, upadła.