Czołowy szwedzki dziennik zwraca uwagę na proponowaną przez polskich gospodarzy deklarację solidarności i sprawiedliwej transformacji, która ma zostać przyjęta przez uczestników szczytu. W dokumencie stwierdza się, jak cytuje gazeta, że "aspekt społeczny transformacji do gospodarki niskoemisyjnej jest warunkiem koniecznym, aby została ona zaakceptowana przez ludzi".

Według dziennika w praktyce chodzi o miejsca pracy w kopalniach i elektrowniach oraz przemyśle zależnym od energii węglowej czy ogrzewanie gospodarstw domowych. "Svenska Dagbladet" przypomina, że węgiel zapewnia Polsce 80 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną.

Gazeta zauważa, że Polska nie jest odosobniona, gdyż "Niemcy, drugi duży producent węgla w UE, mają także problem z rezygnacją z energetyki węglowej, m.in. na wschodzie oraz w zagłębiu węglowym między Kolonią a Akwizgranem". "Początkowo Niemcy planowały przedstawić plan wyjścia z energetyki węglowej na szczycie w Katowicach. Zostało to jednak odroczone z powodu oporu politycznego w dotkniętych regionach" - stwierdza "Svenska Dagbladet".

Według szwedzkiego dziennika jednym z głównych problemów, z jakim zmierzą się uczestnicy szczytu w Katowicach, polskiej stolicy węgla, jest finansowanie działań na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych; w jaki sposób ten ciężar powinien zostać podzielony między kraje biedne a bogate albo stare - uprzemysłowione państwa, które swoje bogactwo zawdzięczają spalaniu paliw kopalnych - a państwa rozwijające się, które opierają się na węglu, aby nadrobić zaległości.

Reklama

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)