"Jutro Komisja zaprezentuje letnie prognozy gospodarcze. Bez informowania o liczbach mogę powiedzieć, że wszystkie gospodarki UE mają rosnąć w tym i przyszłym roku. To są dobre wiadomości, ale poziom wzrostu jest różny w różnych krajach" - oświadczył Dombrovskis na konferencji prasowej po posiedzeniu unijnych ministrów finansów.

Jak zaznaczył, Komisja widzi elementy ryzyka, zwłaszcza zewnętrzne, dla wzrostu, dlatego nie może wykluczyć scenariusza, w którym odporność gospodarek państw członkowskich będzie testowana. Jego zdaniem z tego powodu najwyższy czas na przeprowadzanie reform, przy utrzymaniu jednocześnie w dobrym stanie finansów publicznych.

Poza stanem gospodarki na spotkaniu ministrów finansów UE omawiane były też propozycje dotyczące zasobów własnych w wieloletnim budżecie UE. Komisja Europejska zaproponowała, by składała się na nie część wpływów ze sprzedaży pozwoleń na emisję gazów cieplarnianych (w ramach systemu EU ETS), podatek od odpadów plastikowych, które nie zostały poddane recyklingowi, oraz część wpływów po wprowadzeniu skonsolidowanej podstawy opodatkowania osób prawnych w UE.

Z wypowiedzi wicepremiera i szefa resortu finansów sprawującej prezydencję Finlandii Miki Lintili wynika, że wśród państw członkowskich nie ma zgody na te rozwiązania.

Reklama

"Jest oczywiste, że są różne stanowiska ws. możliwych nowych zasobów własnych pośród krajów członkowskich. Jest zainteresowanie nowymi dochodami, ale jest obawa, że ich wprowadzenie mogłoby prowadzić do opóźnienia całego wieloletniego budżetu" - powiedział po posiedzeniu ministrów Lintila.

Przypomniał, że przywódcy unijni ustanowili harmonogram, zgodnie z którym porozumienie ws. wieloletnich ram finansowych powinno zostać wypracowane w tym roku. "Włączenie do dyskusji na tym etapie możliwych nowych dochodów własnych to wyzwanie" - przyznał Fin.

Dombrovskis przypomniał, że propozycja KE ws. wieloletnich ram finansowych przewiduje, że budżet UE ma odpowiadać 1,11 proc. połączonego dochodu narodowego brutto (DNB) państw członkowskich. "Jest pytanie, jakie są źródła finansowania? Czy sądzimy, że nadszedł czas na przesunięcie w kierunku prawdziwego systemu dochodów własnych?" - pytał wiceszef KE. Zwrócił uwagę, że jeśli nie będzie na to zgody, w składkach do unijnej kasy większą rolę będą odgrywały wkłady oparte na dochodzie narodowym.

"Tradycyjne" zasoby własne, które składają się na budżet UE, zostały utworzone decyzją z 1970 r. To cła, opłaty rolne oraz opłaty wyrównawcze od cukru i izoglukozy. Do wspólnej kasy trafia też odsetek podatku VAT pobieranego przez państwa członkowskie. Największa część budżetu UE to jednak zasoby oparte na dochodzie narodowym brutto państw członkowskich. Pierwotnie składka ta miała być pobierana wyłącznie w przypadku, gdy pozostałe zasoby własne nie pokrywają w pełni wydatków, ale obecnie stanowi największą część budżetu UE. Od końca lat 90. środki oparte na DNB wzrosły trzykrotnie i stanowią teraz ponad 70 proc. dochodów z tytułu zasobów własnych UE.

>>> Czytaj też: Chorwacja chce euro. Kraj złożył wniosek o przyjęcie do mechanizmu ERM II