Ekspertka przypomniała, że Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w sierpniu br. produkcja sprzedana przemysłu (w cenach stałych) spadła o 1,3 proc. r/r (przed rokiem plus 5,0 proc.) i 6 proc. w porównaniu z lipcem br. Dodała, że eliminacja czynników sezonowych przynosi korektę na plus: 1,7 proc. r/r i 1,2 proc. m/m.

"Za kiepski wynik przemysłu w horyzoncie rocznym odpowiada pogorszenie w branży górniczej i wydobywczej, gdzie ujemna dynamika sięgnęła 8,4 proc. (dane nieodsezonowane) oraz w przetwórstwie przemysłowym (spadek o 1,3 r/r). Potwierdza się to, że należy brać pod uwagę trwałe wyhamowanie produkcji w ślad za PMI, kalkulowanym w oparciu o deklaracje menedżerów logistyki przetwórstwa" - wskazała.

GUS poinformował ponadto, że spadki produkcji przemysłowej w sierpniu dotyczyły 18 branż - które jak podkreśliła Buchholtz - składają się na 62,2 proc. wartości produkcji przemysłu. Wśród nich ujemne dynamiki dotknęły m.in. produkcji pojazdów samochodowych (o 10,8 proc. r/r), czy produkcji metali (o 6,3 proc.). "W obu przypadkach jeszcze rok temu były one na plusie" - zauważyła.

GUS podał w czwartek, że wzrost produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z sierpniem ub.r. nastąpił w 16 działach, m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 7,3 proc., urządzeń elektrycznych – o 6,4 proc., wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 4,2 proc.

Reklama

"Zasadniczo potwierdza się opisana przez NBP reguła, że to działy odpowiedzialne za produkcję dóbr inwestycyjnych najbardziej odczuwają spowolnienie (dynamika produkcji minus 4,5 proc. r/r). W istocie, tylko dobra konsumpcyjne są na plusie, ale i tu nie ma powodów do optymizmu (plus 0,6 proc. dobra trwałe, plus 0,2 proc. dobra nietrwałe)" - dodała eksperta.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan przyszłość przemysłu rysuje się w czarnych barwach, i to w równym stopniu za sprawą koniunktury w Europie, jak i perspektyw wyraźnego wzrostu kosztów w 2020 roku – kosztów energii, ale przede wszystkim pracy. "W branżach, w których dominują prace proste, wyraźnie odczuwalny będzie wzrost płacy minimalnej przekraczający 15 proc., natomiast wśród sekcji o wysokiej wartości dodanej, koszty zwiększy zniesienie limitu 30-krotności" - oceniła Buchholtz.

>>> Czytaj też: Niemieckie spowolnienie uderza w Polskę? Analitycy tłumaczą słabe wyniki produkcji przemysłowej