Szef rządu podczas konferencji, na której ogłoszone zostają nowe obostrzenia związane z pandemią, podkreślał, że w walce z COVID-19 "to nie sprzęt jest wąskim gardłem, nawet nie łóżka dostępne dla pacjentów". "Tylko po prostu ze względów obiektywnych, ze względów na to, jak ukształtował się proces kształcenia kadr medycznych, jest to dostępność lekarzy, dostępność pielęgniarek, służb medycznych, które pracują bardzo ciężko, po 12 godzin na dobę przy pacjencie respiratorowym, ale nie jesteśmy w stanie więcej lekarzy i więcej pielęgniarek dzisiaj mieć, prosić o pomoc, niż dostępność służby zdrowia" - zaznaczył.

"Dobrą wiadomością jest fakt, że w wyniku zaszczepienia większości służby zdrowia, nie dochodzi zasadniczo do jakiś ciężkich przypadków i bardzo rzadko dochodzi do sytuacji zakażeń w służbie zdrowia" - podkreślał.

Jak zaznaczył, "naszą jedyną, podstawową bronią dzisiaj są szczepionki". "Zaraz po konferencji prasowej rozpoczynamy posiedzenie Rady Europejskiej. Ja w ostatnich dniach, tygodniach codziennie rozmawiam z premierami, prezydentami Unii Europejskiej o tym, żeby zmusić Komisję Europejską i poprzez nią firmy farmaceutyczne do jak największej dostępności szczepionek" - dodał.

Reklama

"Dostępność szczepionek jest jedynym dzisiaj wąskim gardłem w polskim procesie szczepienia" - ocenił Morawiecki. Mamy ponad 5 miliona osób zaszczepionych. Możemy szczepić nawet około 10 milionów osób miesięcznie, tylko potrzebujemy dostępnych szczepionek, dlatego gdybyśmy mieli takie możliwości ściągania szczepionek jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone, proces zdecydowanie by przyspieszył" - ocenił.

Premier przypomniał też, że Unia Europejska zaufała producentom szczepionek. "Dzisiaj naszym zadaniem jest wymuszenie jak najszybszej dostawy szczepionek do państw członkowskich Unii Europejskiej" - dodał. "To jest kwestia życia milionów Europejczyków, życia i śmierci milionów Europejczyków, a także zdrowia i życia tysięcy Polaków" - zaznaczył Morawiecki.