"Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, we wrześniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 8,7% wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,9% wyższym w porównaniu z sierpniem br." - czytamy w komunikacie.

W większości głównych grupowań przemysłowych we wrześniu br. odnotowano wzrost produkcji w skali roku. Produkcja dóbr związanych z energią zwiększyła się o 14%, dóbr zaopatrzeniowych - o 13,8%, dóbr konsumpcyjnych trwałych - o 5,7%, a dóbr konsumpcyjnych nietrwałych - o 4,8%. Nieznacznie zmniejszyła się produkcja dóbr inwestycyjnych - o 0,8%, podano także.

Konsensus rynkowy to wzrost produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym o 8%.

W okresie styczeń-wrzesień br. produkcja sprzedana przemysłu była o 15,5% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano spadek o 3,2%, podał też Urząd.

Reklama

Wzrost w 30 z 34 działów przemysłu

Wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 30 spośród 34 działów przemysłu (w ujęciu rocznym) we wrześniu 2021 r., poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS).

"Według wstępnych danych we wrześniu br., w stosunku do września ub. roku, wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 30 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę - o 22,1%, w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych - o 21%, papieru i wyrobów z papieru - o 18,7%, wyrobów z metali - o 16,6%, maszyn i urządzeń - o 15,9%, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - o 14,9%, metali - o 14,4%, wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny - o 13,2%, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych - o 12,3%" - czytamy w komunikacie.

Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z wrześniem ub. roku, wystąpił w 3 działach, w tym w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 17,3%.

W porównaniu z sierpniem br., wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) we wrześniu br. odnotowano w 30 działach przemysłu, m.in. w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 39,2%, w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń - o 33,6%, w produkcji urządzeń elektrycznych - o 26,6%, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - o 24,9%, w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) - o 18,6%, w produkcji maszyn i urządzeń - o 15,2%, mebli - o 13,2%.

Ceny producentów wzrosły

Ceny producentów wzrosły we wrześniu br. o 10,2% r/r, w ujęciu miesięcznym zwiększyły się o 0,7%, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).

"Według wstępnych danych, ceny produkcji sprzedanej przemysłu we wrześniu 2021 r. wzrosły w stosunku do sierpnia 2021 r. o 0,7%, a w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku - o 10,2%" - czytamy w komunikacie.

Według wstępnych danych, ceny produkcji sprzedanej przemysłu we wrześniu 2021 r. były o 0,7% wyższe niż w sierpniu 2021 r. Największy wzrost cen zaobserwowano w sekcji przetwórstwo przemysłowe - o 0,8%, podał Urząd.

We wrześniu 2021 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu w porównaniu z wrześniem 2020 r. podniesiono o 10,2%. Ceny były wyższe niż przed rokiem we wszystkich sekcjach przemysłu. Największy wzrost cen odnotowano w sekcji górnictwo i wydobywanie - o 14,9%, w tym w górnictwie rud metali - o 27,5%, a w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) - o 5,3%.

GUS podał też, że we wrześniu 2021 r. ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 4,9% r/r, a w porównaniu z sierpniem br. - o 0,7%. (ISBNews)

KOMENTARZE

PIE: Tempo wzrostu produkcji w kolejnych miesiącach spadnie

Niedobór materiałów spowalnia dynamikę przemysłu; szczególnie dotkliwie ucierpiał przemysł motoryzacyjny. Tempo wzrostu produkcji spadnie się w kolejnych miesiącach – napisano w komentarzu PIE do środowych danych GUS.

Braki surowców i materiałów będą odbijały się na tempie wzrostu produkcji przemysłu w kolejnych miesiącach, które – według PIE – będzie spadać.

„Szacujemy, że do końca roku dynamika będzie zbliżona do 5 proc. Wzrost produkcji jest ograniczany przez braki surowców i materiałów oraz osłabienie popytu zagranicznego w Azji. Najsilniej dotknięta jest branża motoryzacyjna. Na skutek niedoboru mikroprocesorów działalność wstrzymało lub ograniczyło 6 kluczowych fabryk samochodów – w efekcie wolumen produkcji w niektórych regionach będzie niższy niż w 2020. Przestoje mają miejsce również w Czechach i Niemczech – fabryki Skody i Opla wstrzymały produkcję do końca roku. Polskie fabryki są dostawcami komponentów dla obydwu krajów, a spowolnienie jest już widoczne w handlu zagranicznym – eksport akumulatorów litowo-jonowych był najmniejszy od roku” – stwierdzono w komentarzu PIE.

Ekonomiści instytutu uważają, że z tymi problemami polski przemysł poradzi sobie lepiej niż przemysły większości krajów UE.

„Wyniki polskiej gospodarki stabilizuje bardziej zróżnicowana struktura przemysłu oraz wciąż wysoki popyt konsumpcyjny w strefie euro. Miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazuje na stabilizację produkcji oraz zamówień w polskiej gospodarce. Również badania koniunktury konsumenckiej GUS sygnalizują solidny popyt konsumencki” – podano w komentarzu PIE. (PAP)

Bank ING: Wzrost PKB w III kwartale wyniósł ok. 5 proc.

Dane o produkcji przemysłowej we wrześniu okazały się lepsze od prognoz – ocenili ekonomiści Banku ING w komentarzu do danych GUS. Oszacowali oni, że wzrost PKB w III kwartale wyniósł ok. 5 proc. PKB.

Produkcja przemysłowa we wrześniu 2021 r. wzrosła o 8,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 11,0 proc. - podał w środę Główny Urząd Statystyczny.

Analitycy Banku ING w komentarzu zwrócili uwagę, że ten wzrost okazał się silniejszy, niż wynikało to z prognoz analityków.

„Względem sierpnia silnie we wrześniu przyspieszyło wydobywanie węgla, gdzie produkcja wzrosła o 19,6 proc. r/r. Pomaga wzrost globalnego popytu i cen. Węgiel to wciąż główny surowiec energetyczny w Polsce, a kolejny istotny (gaz) mocno zdrożał” – wskazano w komentarzu ING.

Jednak, zdaniem ekonomistów tego banku, są także inne powody, dla których polskich przemysł radzi sobie lepiej niż w innych krajach regionu.

„Polski zróżnicowany przemysł radzi sobie lepiej niż monokultury samochodowe (fabryki aut w Czechach zamknięte w 4kw21 z powodu zakłóceń w dostawach). W polskich danych przyspieszyła produkcja odzieży, do 22,3 proc. r/r z 14,1 proc. w sierpniu. Być może producenci w obliczu rosnących kosztów frachtu i wydłużających się czasów dostaw zwiększają moce w kraju by realizować zamówienia” – stwierdzono w komentarzu.

Ekonomiści wskazali, że Polskę dotknęły problemy branży motoryzacyjnej. We wrześniu produkcja samochodów spadła o 17,3 proc. r/r po 12,9 proc. spadku w sierpniu. Powodem są przedłużające się problemy z dostępnością mikroprocesorów, co wymusza wstrzymywanie pracy zakładów, to zaś z kolei generuje kolejne zaburzenia w łańcuchach logistycznych. We wrześniu udział firm przetwórstwa przemysłowego, które jako barierę dla działalności wskazało niedobór surowców, materiałów i półfabrykatów wzrósł do 28,3 proc., co jest najwyższym odsetkiem w historii badań GUS - poinformowali.

„Wyniki produkcji w ujęciu rocznym obciążone są bazą z ubiegłego roku i często różnicą w ilości dni roboczych, które w mają duże znaczenie. Dlatego w ocenie bieżących tendencji lepiej posługiwać się zmianami m/m po odsezonowaniu. Te, na poziomie zagregowanym również wskazują na poprawę w przemyśle po słabszych ostatnich miesiącach" - wskazali w komentarzu.

We wrześniu produkcja wzrosła o 0,9 proc. m/m, co było najlepszym wynikiem od marca tego roku. "Zagregowanej produkcji w Polsce może pomagać jej mocno zróżnicowana struktura, zwłaszcza na tle sąsiadów w regionie” – ocenił w komentarzu Bank ING.

GUS podał w środę także dane o cenach produkcji przemysłowej we wrześniu 2021 r., które wzrosły rdr o 10,2 proc., a w ujęciu miesięcznym o 0,7 proc. Według ekonomistów ING oznacza to, że dzięki utrzymującemu się popytowi firmom udaje się przenosić koszty na ceny wyrobów końcowych; a skoro mimo wzrostu cen udaje się nadal znaleźć nabywców, to oznacza, że presja inflacyjna w gospodarce pozostanie z nami dłużej.

„Naszym zdaniem dzisiejsze wyniki przemysłu i inflacji PPI zwiększają prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp w Polsce już w listopadzie” – wskazano w komentarzu. – „Nie znamy jeszcze wszystkich danych za wrzesień, ale wstępnie szacujemy PKB za III kw. 2021 na około 5 proc. r/r.” – dodano. (PAP)

Bank Pekao: Polski przemysł po raz kolejny udowodnił gigantyczną stabilność

Polski przemysł po raz kolejny udowodnił gigantyczną stabilność - wskazali eksperci Banku Pekao, odnosząc się do opublikowanych w środę danych GUS. Dodali, że wskaźnik cen producentów we wrześniu wzrósł o o 10,2 proc. r/r. i jest to najwyższa dynamika od końca 1997 r.

Analitycy Pekao, wskazali, że wzrost jest nieco wyższy od konsensusu rynkowego i wyraźnie lepszy od ich pesymistycznej prognozy. "Sugerowaliśmy się słabszymi wynikami w zakresie ruchu towarowego na drogach i zużycia energii – te wskaźniki okazały się być jednak kiepskimi przewodnikami" - napisali.

Dodali, że w ujęciu miesięcznym produkcja wzrosła o 0,9 proc. m/m. i jest nawet nieco większa niż wskazywałby to przedpandemiczny trend. To - ich zdaniem - dowodzi, że polski przemysł po raz kolejny wykazał gigantyczną stabilność. Jest to - jak zaznaczyli - tym bardziej imponujące, że nie brakowało w ostatnich miesiącach problemów, takich jak braków komponentów, półproduktów i surowców. Napisali, że w tylko we wrześniu produkcja samochodów i części spadła o 17,3 proc. r/r, co jest wynikiem i tak niezłym na tle Europy Zachodniej. "Gdyby nie ten spadek, dynamika produkcji sprzedanej przemysłu ogółem byłaby przynajmniej o 1,3 pkt. proc. wyższa" - zaznaczyli.

Wskazali, że nawet jeśli problemy podażowe nie wpływają w sposób mierzalny na produkcję polskiego przemysłu (za wyjątkiem motoryzacji), to wpływają na jej ceny: wskaźnik cen producentów zaskoczył po raz kolejny w górę rosnąc o 10,2 proc. r/r. "Jest to najwyższa dynamika PPI od końca 1997 r. i wyższa niż w szczytach przemysłowej inflacji w 2000, 2004, 2009 i 2011. Jest naszym zdaniem jasne, że obecne środowisko (silny szok cenowy dotykający wszystkich graczy rynkowych) sprzyja podnoszeniu cen nawet, jeśli nie we wszystkich branżach jest to możliwe w skali chroniącej marże" - czytamy.

Napisali, że skala szoku jest na tyle duża i rozciągnięta w czasie, że dostosowanie cenowe po stronie producentów będzie trwało jeszcze przez miesiące. "Sugeruje to też, że dobra konsumenckie będą w dalszym ciągu pomagać w napędzaniu bazowej części inflacji" - podsumowali.

Według analityków banku, odporność polskiego przemysłu jest dobrym prognostykiem dla całej gospodarki. "Spodziewamy się, że w 2021 r. polska gospodarka urośnie o 5 proc. średniorocznie, natomiast nasze ostatnie cięcia prognoz wzrostu PKB najpierw na rok bieżący, a następnie na rok przyszły są związane z dalszym opóźnieniem w inwestycjach publicznych finansowanych ze środków UE oraz słabością konsumpcji w obliczu podwyższonej inflacji. Tym niemniej, główny silnik polskiego wzrostu (przemysł) pozostaje nienaruszony" - podsumowali.(PAP)

Santander: Produkcja przemysłowa lepsza od oczekiwań

Wrześniowy wzrost produkcji przemysłowej zaskoczył swoją skalą, zwyżkując o 8,8 proc. rok do roku - skomentowali wynik po publikacji danych przez GUS analitycy Santander Bank Polska. Liczyli oni na 7,6 proc. zwyżki.

"Produkcja przemysłowa zaskoczyła we wrześniu w górę rosnąc o 8,8 proc. r/r przy oczekiwaniach rynkowych 8,2 proc. i naszej prognozie 7,6 proc." - poinformowali analitycy banku w swoim komentarzu.

Analitycy z Santander Bank Polska zwrócili uwagę, że odsezonowana stopa wzrostu miesiąc do miesiąca wyniosła 0,9 proc., co jest najlepszym wynikiem od marca.

"Silny odczyt wystąpił po kilku miesiącach delikatnych rozczarowań, które wiązaliśmy z niedoborami materiałów. W podziale na ugrupowania przemysłowe i porównując do odpowiedniego miesiąca 2019 r. widzimy, że przyspieszyła produkcja konsumpcyjnych dóbr nietrwałych i energii do 9-10 proc., konsumpcyjne dobra trwałe i dobra pośrednie utrzymały bardzo silny wzrost wyraźnie ponad 20 proc. Za to w dobrach inwestycyjnych wzrost liczony względem 2019 r. zanikł niemal zupełnie" - wskazał bank.

Analitycy zwrócili uwagę, że przemysł samochodowy odnotował odbicie produkcji o prawie 40 proc. m/m, co jest naturalne dla tego miesiąca i porównywalne z wynikiem z poprzednich lat.

Zdaniem Santander Bank Polska, ostatnie dane wskazują, że polski przemysł całkiem dobrze radzi sobie w warunkach zaburzonych łańcuchów dostaw, lepiej niż wcześniej zakładali analitycy.

Przewidują oni, że produkcja przemysłowa będzie rosnąć o średnio ok. 8 proc. r/r w czwartym kwartale tego roku, a w 2022 - o ok. 10 proc.

Ich zdaniem inflacja PPI wzrosła do 10,2 proc. r/r we wrześniu z 9,6 proc. r/r w sierpniu (po rewizji). W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,7 proc. m/m, w tym w przetwórstwie przemysłowym o 0,7 proc. m/m.

"Wzrosty cen były widoczne w wielu kategoriach, przy czym najmocniejsze w przetwórstwie koksu i ropy naftowej (+4,3 proc. m/m), co było pochodną drożejącego węgla i ropy naftowej na globalnych rynkach. Szacowany przez nas bazowy wskaźnik PPI wzrósł do 7,6 proc. r/r z 7,3 proc. r/r, a w ujęciu miesięcznym o 0,5 proc. m/m" - poinformowali w komentarzu.

Analitycy spodziewają się dalszych wzrostów inflacji PPI w najbliższych miesiącach.(PAP)

PKO BP: Kombinacja wysokiej podaży i inflacji może oznaczać zacieśnianie polityki pieniężnej

Kombinacja wysokiej podaży i inflacji powinna stymulować dyskusję w Radzie Polityki Pieniężnej nad zacieśnianiem polityki pieniężnej - wskazali analitycy PKO Banku Polskiego w opublikowanej w środę analizie, odnosząc się do danych GUS.

Jak podał w środę GUS, produkcja przemysłowa we wrześniu 2021 r. wzrosła o 8,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem - o 11,0 proc. Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo we wrześniu wzrosła rdr o 8,7 proc., a mdm wzrosła o 0,9 proc.

Dane te - jak napisano w analizie PKO BP - dowodzą, że pozytywne tendencje wzrostowe w polskim przemyśle utrzymują się mimo kłopotów w globalnych łańcuchach dostaw. "Trend produkcji w trakcie wakacji wyhamował z bardzo wysokich poziomów obserwowanych po otwieraniu gospodarki i łagodzeniu restrykcji, we wrześniu utrzymywał się w okolicach 7 proc." - czytamy.

Zaznaczono, że notowane na świecie ograniczenia podażowe odbiły się wyraźnie na produkcji w motoryzacji - kolejny miesiąc z rzędu miała ona największy negatywny wkład do dynamiki produkcji ogółem. "Braki niektórych komponentów do produkcji sprawiają, że branża motoryzacyjna pracuje na pół gwizdka, a ożywienie w tej branży począwszy od marca wyraźnie wyhamowało" - czytamy.

Napisano, że wśród pozostałych branż nie widać aż tak mocnych efektów ograniczeń podażowych negatywnie wpływających na aktywność. Wręcz przeciwnie - jak podkreślają autorzy analizy - część firm dostaje zamówienia od kontrahentów z Europy Zachodniej, które zastępują napływ półproduktów z Chin przerwany z powodu m.in. zamknięcia jednego z największych portów przeładunkowych na świecie, czy też braków energii. "To oznacza, że polski eksport trzyma się mocno, mimo zakłóceń w gospodarce Niemiec we wrześniu spowodowanych m.in. strajkiem kolejarzy i kolejną falą zakłóceń w logistyce" - czytamy.

Analitycy banku wskazali, że ceny producentów wzrosły we wrześniu o 10,2 proc. rdr wobec 9,6 proc. rdr w sierpniu. Zaznaczyli, że inflacja PPI nie przyrasta już tak szybko jak w pierwszym półroczu 2021 r., wyhamowują także przyrosty inflacji "bazowej" PPI. Jednakże - jak podkreślili - jej poziom sugeruje, że presja na wzrost cen towarów utrzyma się jeszcze przez pewien czas.

"Kombinacja wysokiej aktywności i inflacji powinna dalej stymulować dyskusję w RPP nad zacieśnianiem polityki pieniężnej. Największą zagadką obecnie jest wrażliwość Rady na szok podażowy, który w głównej mierze stoi za wzrostem inflacji" - czytamy. (PAP)

Credit Agricole: Efekty statystyczne główną przyczyną spadku dynamiki produkcji

Główną przyczyną silnego obniżenia dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy sierpniem a wrześniem był efekt statystyczny w postaci niekorzystnej różnicy w liczbie dni roboczych - ocenili w środę analitycy banku Credit Agricole komentujący dane GUS.

Zgodnie z danymi GUS produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej dziewięciu osób zwiększyła się we wrześniu o 8,8 proc. rdr wobec wzrostu o 13,2 proc. w sierpniu, kształtując się powyżej oczekiwań rynku (8,0 proc.) oraz prognozy banku(8,3 proc.).

"Główną przyczyną silnego obniżenia dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy sierpniem a wrześniem był efekt statystyczny w postaci niekorzystnej różnicy w liczbie dni roboczych (w sierpniu ich liczba była o 2 dni większa w 2020 r., podczas gdy we wrześniu była taka sama jak przed rokiem). W kierunku obniżenia dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy sierpniem a wrześniem oddziaływał również efekt wysokiej bazy sprzed roku. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się we wrześniu o 0,9 proc. mdm. Szacujemy, że poziom produkcji przemysłowej we wrześniu był o 7,9 proc. wyższy niż przed wybuchem pandemii (tj. luty ub. r.)" - ocenili eksperci Credit Aricole.

Ich zdaniem, w ujęciu sektorowym na szczególną uwagę zasługuje sytuacja w kategoriach o znaczącym udziale sprzedaży eksportowej w przychodach.

"Szacujemy, że dynamika produkcji w branżach eksportowych zmniejszyła się we wrześniu do 1,1 proc. rdr wobec 7,8 proc. w sierpniu (najniższy poziom od czerwca 2020 r.), co sygnalizuje, że pozostaje ona pod negatywnym wpływem ograniczeń podażowych. Wsparcie dla takiej oceny stanowi wrześniowy indeks PMI dla polskiego przetwórstwa, który wskazał, że trudności w zdobyciu surowców i półproduktów w istotny sposób ograniczają zdolności produkcyjne firm" - dodał bank.

Zdaniem analityków Credit Agricole w tym kontekście warto odnotować pogłębiający się spadek produkcji w kategorii "pojazdy samochodowe, przyczepy i naczepy" (-17,3 proc. rdr we wrześniu wobec -12,9 proc. rdr w sierpniu) wynikający z przeciągających się przestojów w części fabryk związanych z niedoborem półprzewodników.

"Szacujemy, że produkcja w branżach związanych z budownictwem zwiększyła się we wrześniu o 15,0 proc. rdr wobec wzrostu o 24,6 proc. w sierpniu, a w pozostałych branżach (z wyłączeniem kategorii eksportowych i budowlanych) zwiększyła się ona o 12,8 proc. rdr we wrześniu wobec wzrostu o 14,2 proc. w sierpniu, i to właśnie te branże stabilizują obecnie aktywność w polskim przemyśle" - ocenili ekonomiści banku.

Credit Agricole podtrzymuje swoją wcześniejszą ocenę, że w najbliższych miesiącach ożywienie produkcji przemysłowej "ograniczane będzie przez narastające bariery podażowe".

"Uważamy, że ograniczenia podażowe są czynnikiem sprzyjającym zwiększeniu nakładów brutto na środki trwałe przez przedsiębiorstwa w niektórych branżach przetwórstwa. Przeciwny wpływ na dynamikę inwestycji ma natomiast utrzymująca się podwyższona niepewność związana z opóźniającym się przyjęciem Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską. Podtrzymujemy naszą prognozę, zgodnie z którą dynamika inwestycji ogółem zwiększy się w IV kw. do 13,5 proc. rdr wobec 7,6 proc. w III kw. i 5,0 proc. w II kw." - poinformował bank.

W komentarzu dodano, że środowe dane GUS o produkcji przemysłowej nie zmieniają prognozy, zgodnie z którą "PKB w Polsce zwiększyło się w III kw. o 4,5 proc. rdr wobec wzrostu o 11,1 proc. w II kw.".

"Jednocześnie dane są neutralne dla złotego i rentowności polskich obligacji" - ocenili analitycy.

Konfederacja Lewiatan: Motorem produkcja ubrań i zaopatrywanie w energię elektryczną

Motorem napędowym przemysłu we wrześniu była produkcja ubrań i zaopatrywanie w energię elektryczną - ocenił ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka komentując dane GUS. W październiku oczekuje on ponad 10-proc. wzrostu produkcji przemysłowej.

Jak zauważył ekspert Konfederacji Lewiatan, w stosunku do września ubiegłego roku wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 30 spośród 34 działów przemysłu. Jego zdaniem, motorem napędowym przemysłu we wrześniu była "produkcja ubrań i wytwarzanie oraz zaopatrywanie w energię elektryczną".

"W odczycie wrześniowym zdaje się jeszcze nie widać nadchodzącej zadyszki przemysłu, a tę z kolei sugerował odczyt indeksu PMI za wrzesień. Obecnie przemysł podąża zgodnie z średniookresowym trendem i w październiku możemy oczekiwać, że ponownie przebijemy granicę wzrostu, tj. 10 proc." - poinformował Zielonka. Zastrzegł jednak, że scenariusz ten nie jest pewny.

"Zależy on bowiem ciągle od cen na rynku surowców, a także od możliwości wytwórczych samych przedsiębiorstw, którym z kolei kurczą się zapasy. Na korzyść wzrostów produkcji w przyszłym miesiącu przemawia ciągle niewygasający popyt, który w zbliżającym się wielkimi krokami okresie świątecznym może być jeszcze zwiększony" - prognozuje Mariusz Zielonka