Czas, kiedy indyki umiały latać, minął. To jeden z wniosków wypływających z debaty „Startupy w nowym otoczeniu”, która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Wspomniane indyki to metafora start-upów, które w okresie gospodarczego eldorado pozyskiwały finansowanie na projekty niemające w praktyce większych szans na sukces. Kryzysy, z którymi mierzy się w ostatnich latach światowa gospodarka, nie pozostały jednak bez wpływu na dostępność finansowania dla start-upów.

Jednorożce i wielbłądy

O podaży środków na innowacje mówił podczas debaty Maciej Krause, partner w Movens Capital. Przyznał, że obecnie trudniej o kapitał, natomiast samym start-upom – jeszcze do niedawna porównywanym jako grupa do jednorożców – bliżej obecnie do… wielbłądów.

– Wielbłąd to istota, która potrafi przetrwać w bardzo niesprzyjających warunkach oraz dojść do kolejnej oazy, którą będą albo pieniądze od klientów w postaci przychodów, albo kolejna runda inwestycyjna. Ta oaza na pewno się oddaliła – komentował. Jednocześnie zwrócił jednak uwagę, że obecnie trwa najlepszy okres inwestowania w start-upy.

Reklama

– W bessie są najlepsze okazje inwestycyjne, tylko trzeba wiedzieć, w co inwestować – powiedział Maciej Krause.

Perspektywę start-upów w kontekście dostępności finansowania przedstawił Tomasz Rudolf, współzałożyciel i prezes Doctor One. Jak ocenił, obiektywnie start-upom trudniej jest zacząć i zebrać pieniądze na start, ale na dobre projekty kapitał się znajdzie.

– My mieliśmy szczęście, że zaczynaliśmy w takim momencie, kiedy udało nam się szybko zebrać pierwszą rundę finansowania w kilka miesięcy, a potem drugą, i teraz po prostu trzeba mądrze te pieniądze wydawać, żeby doczekać do wspomnianej oazy – stwierdził.

Zaznaczył też, że z obecnego kryzysu spółki wyjdą silniejsze.

– Będą miały mięśnie, które są potrzebne. Jeśli dostanie się za dużo pieniędzy zbyt łatwo, to głupio się te pieniądze wydaje i niczego się nie uczy – ocenił.

Doctor One to aplikacja, która pozwala dbać o zdrowie stałych pacjentów na własnych zasadach w modelu subskrypcyjnym.

O finansowaniu innowacyjnych projektów mówiła też Patrycja Panasiuk, zastępca dyrektora wykonawczego Obszaru Strategii i Innowacji oraz Relacji Inwestorskich w PKN Orlen. Jak wskazała, koncern liczy na współpracę ze start-upami.

– Jesteśmy świadomi tego, że nie każdą technologię będziemy w stanie wypracować od samego początku. Szukamy więc pewnych rozwiązań, które są już gotowe do wdrożenia i nadają się do skalowania – powiedziała.

Programy dla start-upów

ikona lupy />
Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska / fot. materiały prasowe

O powiązaniach start-upów i dużego biznesu mówił Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska. Jak wskazał, Huawei, mimo że jest firmą działającą od ponad trzydziestu lat, nadal ma w sobie cechy start-upu. Dzieje się tak za sprawą coraz to nowych kierunków rozwoju przedsiębiorstwa i zaangażowania w kolejne obszary technologiczne.

Huawei jest w top 3 firm na świecie, jeżeli chodzi o inwestycje w badania i rozwój. Jako firma innowacyjna staramy się wspierać innowacje tam, gdzie działamy, w tym przypadku w Polsce – mówił Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska

– Huawei jest w top 3 firm na świecie, jeżeli chodzi o inwestycje w badania i rozwój. Jako firma innowacyjna staramy się wspierać innowacje tam, gdzie działamy, w tym przypadku w Polsce – zwrócił uwagę Ryszard Hordyński.

Przypomniał też o inicjatywie, jaką jest Huawei Startup Challenge, konkurs dla start-upów, który doczekał się już trzech edycji. Pierwszą poświęcono technologiom na rzecz walki z wszelkiego typu wykluczeniami, w drugiej start-upy rywalizowały na zielone rozwiązania, a trzecia odsłona konkursu koncentrowała się na innowacjach z obszaru ochrony zdrowia. Jak dotąd przez program przewinęło się łącznie ok. 700 start-upów.

– Jesteśmy dumni z tego, że małe polskie firmy i polscy innowatorzy mogą brać udział w tego typu inicjatywach. To dla nich duże wsparcie PR-owe i szkoleniowe. Kapituła konkursu składa się ze znakomitych ekspertów reprezentujących różne dziedziny. Startupy mają możliwość zaprezentowania się przed tymi ekspertami, co stanowi dodatkową wartość – powiedział Ryszard Hordyński.

O relacjach ze start-upami z punktu widzenia dużej firmy mówiła też Patrycja Panasiuk.

– W PKN Orlen od kilku lat budujemy obszar innowacji. Dziś mamy cały ekosystem innowacji, którymi możemy się pochwalić, poczynając od prowadzonych badań technologii na niskim etapie rozwoju, przy których współpracujemy ze start-upami uczelnianymi na naszej infrastrukturze w centrum badawczo-rozwojowym w Płocku. Ponadto mamy nasz program akceleracyjny, w którym od 2021 roku przewinęło się 1,5 tys. start-upów – powiedziała.

Przypomniała też o funduszu korporacyjnym PKN Orlen, który opiewa na pół miliarda złotych.

– To największy fundusz inwestycyjny typu CVC w naszym sektorze w tej części Europy – podkreśliła Patrycja Panasiuk.

Popyt na zielone technologie

Uczestnicy debaty „Startupy w nowym otoczeniu” dyskutowali również o trendach, które w najbliższym czasie będą oddziaływać na ekosystem start-upów. Wśród najistotniejszych wymienili clean-tech (zielone technologie) oraz AI.

Jak zauważył Ryszard Hordyński, kluczową rolę będą odgrywać wysokie technologie, gdyż zielona energia bez szeroko pojętej cyfryzacji nie zdziała wiele. Jako filary samej cyfryzacji wskazał łączność, chmurę i sztuczną inteligencję.

Dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei zwrócił też uwagę, że choć w mainstreamie króluje obecnie chatbot autorstwa OpenAI, to wszystkie urządzenia, z których korzystamy na co dzień – smartfony, komputery, smartwatche – korzystają z szerokiego wachlarza usług cyfrowych. W niedalekiej przyszłości podobne wsparcie cyfrowe będzie potrzebne również w energetyce. Przypomniał, że nowoczesną technologię obliczania śladu węglowego dla firm opracował jeden ze start-upów nagrodzonych w drugiej edycji Huawei Startup Challenge.

O tym, że w kontekście zielonej transformacji i rozwoju clean-tech przyszłością są rozwiązania chmurowe, mówiła także Natalia Świrska-Załuska z OVHcloud. Jednocześnie zwróciła uwagę, że w Europie pod względem liczby finansowanych projektów start-upowych największym powodzeniem cieszą się rozwiązania z obszaru technologii finansowych oraz właśnie w dziedzinie clean-tech.

Komentując kwestię rozwoju zielonych technologii, Patrycja Panasiuk wskazała, że kraje odpowiedzialne za 90 proc. światowego PKB stawiają sobie obecnie za cel neutralność klimatyczną.

– Unia Europejska, Stany, Japonia, Wielka Brytania wyznaczyły sobie termin osiągnięcia tego celu na rok 2050. Chiny na 2060, a Indie na 2070. (…) Mamy tak duże wyzwania technologiczne, związane z transformację energetyczną i z zielonymi inwestycjami, że jak najbardziej czekamy na start-upy w tym obszarze – podkreśliła.

AI „skasuje” start-upy?

Nie bez wpływu na rynek start-upów pozostanie również dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji. Jak zauważył moderator debaty Michał Misztal, prezes Startup Academy, przyspieszenie w obszarze AI może być źródłem obaw dla części start-upów. Na potwierdzenie tej tezy przytoczył rozmowę z przedsiębiorcą, który wskazał, że jedna aktualizacja przeprowadzona przez OpenAI w zakresie funkcjonowania popularnego obecnie chatbota „skasowała” 40 proc. start-upów z jego branży.

Komentując kwestię wpływu sztucznej inteligencji na funkcjonowanie młodych, innowacyjnych przedsiębiorstw, Tomasz Rudolf przedstawił perspektywę start-upu z branży medycznej. Według niego w opiece medycznej, oprócz sztucznej inteligencji, będzie miejsce na empatię.

– Naszą ideą jest właśnie to, że w przyszłości będzie miejsce dla lekarzy, dla kogoś, kto nas zna, kto może nam pomóc i może nas wysłuchać – wyjaśnił prezes Doctor One. Podkreślił przy tym, że dzięki automatyzacji lekarze mogą zostać odciążeni od wykonywania czysto mechanicznych czynności.

Marcin Seniuk, dyrektor departamentu rozwoju start-upów w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, ocenił, że sztuczna inteligencja to narzędzie, które zmieni sposób prowadzenia biznesu, ale podobnych przypadków w historii cywilizacji było wiele.

– Nie takie rzeczy się działy, nie takie zmiany dotykały biznesów oraz zjawisk gospodarczych i byłbym bardzo daleki od tego, żeby demonizować sztuczną inteligencję – stwierdził.

Wskazał też, że potencjał AI i obszary jej zastosowania są olbrzymie, jednak on sam jest sceptyczny, jeżeli chodzi o wpływ sztucznej inteligencji na życie społeczne w pespektywie krótkoterminowej.

Daleki od demonizowania sztucznej inteligencji jest również Ryszard Hordyński. Przedstawiciel Huawei Polska – z wykształcenia informatyk – wskazał, że AI to nic innego jak z jednej strony algorytm, który musiał napisać człowiek, a z drugiej baza danych.

– Tym, co mamy na wyjściu, jest to, co algorytm jest w stanie zrobić z bazą danych. Dopóki rozsądnie tym zarządzamy, będziemy otrzymywać takie wyniki, jakie sami zaplanujemy – tłumaczył.

– Na pewno AI już zmienia nasze życie, ale to informatyk będzie miał władzę nad tym, co sztuczna inteligencja zrobi, i o tym nie można zapominać – podsumował.

DZR
ikona lupy />
Materiały prasowe