O przygotowaniach do udziału Polski w przyszłorocznej Wystawie Światowej w Osace z Elizą Klonowską-Siwak, zastępcą komisarza generalnego sekcji polskiej Expo 2025, rozmawia Nikodem Chinowski.

Z czym Polska pojedzie na Wystawę Światową w przyszłym roku?

Głównym elementem całego projektu jest Pawilon Polski, który przez sześć miesięcy trwania Wystawy Światowej będzie naszą wizytówką. Zarówno jego bryła, jak i ekspozycja wewnętrzna, będą tworzyć obraz Polski nowoczesnej, kreatywnej, otwartej i gotowej do współpracy gospodarczej, kulturalnej i naukowej. Chcemy pokazać wszystkie elementy, do których przyzwyczajeni są Japończycy, gdy myślą o Polsce i połączyć je z innowacjami i nowoczesnymi technologiami, które powstają w naszym kraju.

Priorytetem są aspekty gospodarcze czy jednak kulturalne, naukowe, wizerunkowe?

Reklama

Kompleksowość i różnorodność odbiorców Expo sprawia, że większość gości poszukuje bardzo rozmaitych wrażeń i doświadczeń w odwiedzanych pawilonach. To dla nich opracowujemy ciekawą ekspozycję i organizujemy wydarzenia kulturalne, bo pozytywny obraz Polski może wpłynąć na ich decyzję, np. o spędzeniu w naszym kraju wakacji, pobraniu utworu polskiego artysty z platformy streamingowej czy wyborze studiów w polskim mieście. To drobne elementy, ale zebrane razem tworzą markę „Polska”, z której wszyscy możemy być dumni.

Równie ważna jest realizacja programu promocji gospodarczej. Planowane inicjatywy kierujemy głównie do japońskich przedsiębiorców oraz liderów opinii. Imprezami flagowymi będą dwa duże wydarzenia: Polsko-Japońskie Forum Eksportowe – 20 maja oraz Polsko-Japońskie Forum Inwestycyjne – 30 września. Poza tym 30 czerwca odbędzie się Dzień Polskiej Prezydencji w UE, który będziemy organizować wspólnie z MSZ.

Koncentrujemy się na promocji sześciu sektorów, które przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii zostały uznane za najlepsze w perspektywie stosunków gospodarczych z Japonią i Azją Południowo-Wschodnią. To sektor rolno-spożywczy i AgriTech, kosmetyczny, medyczny i farmaceutyczny, IT i FinTech, gameing’owy oraz zielonych technologii, w tym wodorowy. Zaprezentujemy zatem różne branże, od żywności po innowacyjną technologię, ale dzięki temu mamy szansę pokazać, że polska gospodarka ma wiele do zaoferowania.

Dodatkowo, oprócz wydarzeń gospodarczych realizowanych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu, do Osaki przyjadą przedstawiciele urzędów marszałkowskich wraz z przedsiębiorcami i reprezentantami stref ekonomicznych działających w tych regionach.

Celujemy głównie w promocję wśród Japończyków?

Tak, bo założenie jest takie, że główną grupą odbiorców naszej obecności na Expo jest Japonia – pod kątem biznesowym, kulturalnym, turystycznym i politycznym. Niemniej program wieloletni Expo, uchwalony przez Radę Ministrów, zakłada również zacieśnianie relacji z krajami regionu, w tym z Chinami i Koreą Południową.

Skoro widzimy zaangażowanie Rady Ministrów, to czy planowana jest obecność w Osace premiera, ministra spraw zagranicznych albo nawet prezydenta? Expo ma również istotny wymiar polityczny.

Liczymy na obecność najwyższych przedstawicieli polskiego rządu i obecnie potwierdzamy gotowość szczebla rządowego do udziału w jednym z Polsko-Japońskich Forów Gospodarczych. Oficjalne wizyty przedstawicieli naszego rządu, które odbędą się przed rozpoczęciem Expo, też będą promować Pawilon Polski i nasze wydarzenia gospodarcze na Expo.

Jeśli chodzi o obecność prezydenta, to należy pamiętać, że rok 2025 będzie rokiem wyborczym i nie znamy dostępności głowy naszego państwa w tym czasie. Niemniej jednak program polskich wydarzeń w Osace budujemy w taki sposób, by stworzyć przestrzeń do rozwijania relacji politycznych. To o tyle istotne, że w 2025 r. będziemy obchodzić 10. rocznicę podpisania Umowy o Partnerstwie Strategicznym pomiędzy Polską a Japonią, które dotyczy m.in. współpracy gospodarczej, kulturalnej i naukowej między naszymi krajami.

Kończąc wątek polityczny – Rosja będzie się wystawiać na japońskim Expo?

Stosunek Japonii do rosyjskiej agresji jest jasny i niezmienny – Tokio stoi jednoznacznie po stronie Ukrainy. Japończycy są bardzo konsekwentni w swoich poglądach. W tym przypadku interweniować jednak nie musieli, bo Rosja w zeszłym roku sama zrezygnowała z obecności w Osace. Ponadto wycofała kandydaturę Moskwy do organizacji Wystawy Światowej w 2030 r.

W trakcie ostatnich edycji Expo często podkreśla się rolę współpracy międzynarodowej w celu podnoszenia jakości życia i bezpieczeństwa mieszkańców Ziemi. Organizatorzy stawią na współpracę w kwestii ekologii, zrównoważonego rozwoju, a także braku wykluczeń społecznych. Jednocześnie, na pierwszym miejscu zawsze trzeba stawiać szacunek do drugiego człowieka i do drugiej nacji. Rosja, jako agresor, została potępiona przez zdecydowaną większość świata, jest wykluczona z udziału w wielu międzynarodowych wydarzeniach, choćby sportowych - jak np. trwające właśnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. I choć Expo to z założenia wydarzenie ponadnarodowe, to nie można odejść od bieżących napięć międzynarodowych.

Ile wydamy na przygotowania do Expo?

Budżet na program wieloletni, rozpisany na lata 2023-2026, wynosi 165 mln zł i zakłada nie tylko koszty budowy Pawilonu Polski, ale także program promocji gospodarki, kultury, nauki i turystyki, w tym organizację wydarzeń towarzyszących czy misji biznesowych do Polski. Choć jest to dwukrotność kwoty, jaka była przeznaczona na udział Polski w poprzednim Expo, czyli w Dubaju w 2021 r., należy uwzględnić różnice kosztowe między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Japonią.

Po pandemii nastąpiły bardzo poważne zmiany rynkowe, koszty większości usług i materiałów poszły znacząco w górę. Wzrosły chociażby cenniki transportu cargo – czy to morskiego czy lotniczego, co jest istotne, biorąc pod uwagę geograficzną odległość Japonii od Europy. Ceny materiałów budowalnych i siły roboczej w Japonii w ciągu dwóch ostatnich lat wzrosły o ponad 30 proc. Głównie dlatego, że jen w stosunku do dolara jest historycznie słaby i większość robotników z Azji Południowo-Wschodniej, którzy wykonywali prace budowlane w Japonii, wróciło do swoich krajów. Program na Osakę przygotowywaliśmy pod budżet, który poznaliśmy znacznie wcześniej, przez co pierwotny kosztorys się szybko zdezaktualizował. Znamy nasze ograniczenia finansowe, jednak dzięki kreatywności, doświadczeniu, a także wsparciu partnerów instytucjonalnych – mam tu na myśli chociażby resort kultury, resort nauki czy resort sportu i turystyki – będziemy mogli odpowiednio zaprezentować Polskę.

Jak wobec tego konkurować o uwagę odwiedzających Expo z krajami, które do promocji podchodzą z dużo większym rozmachem?

Rzeczywiście, w porównaniu do chociażby Belgii, Niderlandów, Francji, Niemiec czy nawet Czech, nasz budżet jest dość skromny. Państwa te zdecydowały się na budowę ogromnych pawilonów, mają dużo większe zasoby i możliwości promocji i warto to sobie uświadomić. Poruszamy się w ramach możliwości, które mamy, więc będziemy chcieli wyróżnić się w Osace, także poprzez kanały, które nie wymagają tak dużych nakładów finansowych.

Jesteśmy absolutnym przodownikiem w liczbie zgłoszeń do wydarzeń kulturalnych na scenach Expo. Mamy fantastycznie przygotowany program różnorodnych wydarzeń jak choćby Polski Dzień Narodowy, Dzień Flagi, Dzień Konstytucji, Dzień Polskiej Prezydencji w UE. Będziemy organizować różnego rodzaju tygodnie tematyczne – tydzień polskiej nauki, tydzień sportu czy tydzień Fryderyka Chopina. Poruszymy tematy, które mocno interesują Japończyków. Aktywnie angażujemy się także w tzw. theme weeks, czyli tygodnie tematyczne, za których przygotowanie odpowiadają organizatorzy Expo. W ramach promowania Polski mamy też podpisanych 11 umów z województwami, które przyjadą do Osaki ze swoją ofertą gospodarczą, kulturalną i turystyczną. Mnogość działań, jakie podejmujemy, jest budująca. Na pewno Polska będzie jednym z najaktywniejszych krajów w trakcie Expo, więc mimo ograniczonych możliwości finansowych o Polsce będzie głośno.

Będzie głośno, a przez ostatnie miesiące po waszej stronie panowała cisza medialna dotyczącą przygotowań Polski do udziału w Expo. Powodem było opóźnienie w realizacji Pawilonu Polski i realne ryzyko wycofania z udziału w Wystawie Światowej?

Musieliśmy się zmierzyć z wyzwaniem, jakim było uchylenie się wybranego w przetargu publicznym wykonawcy Pawilonu Polski od zawarcia umowy na budowę pawilonu w zamierzonym przez nas kształcie. Organizatorzy Expo, widząc, z jakim problemem się mierzymy, zaproponowali nam udostępnienie budynku zastępczego, będącego de facto zbitką kontenerów o wymiarach 2,5 x 5,5 metra. To opcja, którą Japończycy przygotowali dla krajów, które z różnych względów nie są w stanie postawić swojego narodowego pawilonu według własnego projektu. Było to dla nas nieakceptowalne, bo po pierwsze uniemożliwiałoby nam pokazanie Polski w sposób, na którym nam zależało, a ponadto byłoby sprzeczne z założeniami koncepcji programowej przyjętej przez Radę Ministrów. Ostatecznie podpisaliśmy umowę z innym wykonawcą, który daje gwarancję należytego i terminowego wykonania zamówienia, czyli zbuduje pawilon zgodnie z naszymi założeniami.

Oprócz nierzetelności tego pierwotnego wykonawcy były jeszcze inne czynniki?

Pandemia spowodowała przesunięcie terminu rozpoczęcia poprzedniej edycji Expo w Dubaju, co automatycznie skróciło czas na przygotowania do Expo w przyszłym roku. Polska dość późno, bo dopiero w 2022 r., zadeklarowała swoje uczestnictwo w nadchodzącym Expo, a następnie jako jedna z ostatnich dokonała wyboru działki budowlanej.

Wystawa Światowa w Osace jest też niezwykle wymagającym wydarzeniem - chociażby z tego względu, że jest realizowana po raz pierwszy na sztucznej wyspie. Japonia jest terenem aktywnym sejsmicznie, co generuje ogrom wyzwań technicznych i regulacyjnych dotyczących budowy pawilonów – ich architektury czy użytych materiałów budowalnych. Do tego dochodzą kwestie japońskich wymogów dotyczących pozwoleń na pracę dla osób z innych krajów. To wszystko wpłynęło na dłuższy czas uzyskania pozwoleń od wykonawców niż w przypadku poprzedniego Expo.

Wykonawca, który startował w przetargu, nie znał tych uwarunkowań?

Mieliśmy do czynienia ze splotem rozmaitych okoliczności. Późne wyłonienie wykonawcy sprawiło, że harmonogram prac budowlanych stał się dla wykonawcy nierealny i obawiał się on niewywiązania z umowy. Fakt jest taki, że wykonawca nas zwodził, proponował rozwiązania mniej angażujące czasowo i mniej ryzykowne, jednak dla nas nieakceptowalne. Firma ta miała podpisane kontrakty na budowę kilku innych pawilonów narodowych na Expo, być może wzięli na siebie zbyt dużo obciążeń, być może uznali, że nie chcą podejmować ryzyka. W japońskiej kulturze biznesowej niewywiązanie się z kontraktu traktowane jest niezwykle poważnie – to nie tylko konieczność wypłacenia wysokich kar, ale też utrata dobrego imienia i twarzy. Ostatecznie, do podpisania umowy nie doszło i musieliśmy szukać innego wykonawcy.

Brak udziału Polski w Expo byłby kompromitacją?

Wystawy Światowe Expo są wydarzeniami, na których po prostu trzeba być – żaden kraj, który poważnie traktuje dyplomację gospodarczą czy kulturalną, nie może pozwolić sobie na to, żeby wycofać się z udziału. W przypadku udziału Polski nie było mowy o „planie B”. Expo jest ogromnym międzynarodowym wydarzeniem o wysokiej wartości dla gospodarki, polityki, kultury, a także ogólnej promocji marki danego kraju. Co roku Wystawę Światową odwiedzają najważniejsi politycy, przedsiębiorcy, ludzie kultury i sportu – Expo w Dubaju odwiedziły 24 miliony gości, a sam Pawilon Polski – aż 1,5 mln. Skala tego półrocznego wydarzenia jest absolutnie wyjątkowa, nieporównywalna do żadnego innego globalnego wydarzenia. Wycofanie się z udziału w Expo można porównać do rezygnacji z udziału w posiedzeniach ONZ.

Teraz sytuacja wydaje się opanowana czy nadal jest ryzyko klapy?

Udało nam się wyprowadzić sytuację na prostą. Dziś jestem optymistką i mogę powiedzieć, że będziemy bardzo dobrze przygotowani do Wystawy Światowej. W czerwcu podpisaliśmy umowę z wykonawcą wyłonionym w postępowaniu z wolnej ręki, z którym współpraca przebiega wzorcowo. Podczas Expo będziemy opowiadać o Polsce jako o kraju ambitnych i kreatywnych ludzi, którzy nieraz udowodnili, że w obliczu trudnych sytuacji potrafią poradzić sobie z wyzwaniami. Być może historia związana z procesem wyboru wykonawcy Pawilonu Polskim, będzie tego dobrym przykładem.

Inne kraje też miały podobne wyzwania?

Jako zespół odpowiedzialny za przygotowanie udziału Polski w Expo, jesteśmy w stałym kontakcie z innymi krajami. Mamy założone grupy robocze, wymieniamy się doświadczeniami, wiedzą, pomagamy sobie nawzajem i wspieramy. Wielu krajom nie udało się pokonać regulacji obowiązujących w Osace, sprostać wyzwaniom, które wiązały się z przygotowaniem udziału. Na ok. 160 państw, które będą obecne w Japonii, własne pawilony narodowe planowało mieć ok. 60. Dziś już wiemy, że będzie to tylko ok. 40. W tym Polska.