To przed nami, a w porannym briefie wydarzenia tylko z Polski, co zdarza się dość rzadko, a do tego aż trzy związane z tym, co powiedział, albo zrobił premier Donald Tusk i jego rząd. Chodzi o Trybunał Stanu dla prezesa NBP, podniesienie kwoty wolnej w podatku PIT i wakacje składkowe. Do tego pojawił się nowy szczegół dotyczący odmrażania cen prądu i ciekawy pomysł z Poczty Polskiej.

Oto poranny brief - wszystko, co musisz wiedzieć o tym, co teraz dzieje się w gospodarce.

Rząd nie odpuszcza prezesowi NBP – wniosek o Trybunał Stanu już gotowy

Reklama

Wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest już gotowy i zostanie złożony „w najbliższych dniach” – powiedział premier Donald Tusk. Chodzi o wstępny wniosek, który składa u Marszałka Sejmu grupa co najmniej 115 posłów, który musi wyglądać tak jak akt oskarżenia, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego.

Ten wniosek nie uruchamia jeszcze prac Trybunału i nie odbywa się nad nim żadne głosowanie, Marszałek kieruje go po prostu do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a ta wszczyna postępowanie, w którym ma ona uprawienia podobne do tych, które mają komisje śledcze.

Komisja kończy prace wnioskiem do Sejmu o Trybunał Stanu dla „oskarżonego”, albo o umorzenie postępowania. Wtedy dopiero Sejm głosuje i tu mamy kontrowersję, bo przepis ustawy mówiący o tym, że przegłosowanie wniosku o Trybunał automatycznie zawiesza prezesa NBP w obowiązkach, został uznany za niezgodny z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny. Dopiero po tym głosowaniu swoją faktyczną pracę rozpoczyna sam Trybunał. Do tego momentu możemy więc dojść za wiele miesięcy.

Warto też pamiętać, że nawet jeśli Trybunał uzna prezesa NBP za winnego, to Sejm może go wtedy odwołać, ale nie musi i może to zrobić tylko na wniosek Prezydenta.

W postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej ważną rolę pełni jej przewodniczący, którym obecnie jest Zdzisław Gawlik, były wiceminister skarbu państwa w poprzednim rządzie Donalda Tuska, a także były członek Trybunału Stanu.

Rynek finansowy na zapowiedź premiera nie zareagował, natomiast wśród osób związanych z tym rynkiem panują dość mieszane nastroje w związku z tą sprawą

Premier przyznaje, że dziś nie stać nas na podniesienie kwoty wolnej w PIT

Premier Tusk głośno potwierdził to, o czym już wcześniej wspominał i sugerował parę razy wiceminister finansów Jarosław Neneman: podniesienia kwoty wolnej od podatku PIT do 60 tys. złotych na razie nie będzie. Nie wejdzie ona w życie w tym roku, ani w przyszłym. Możliwe, że pojawi się dopiero w 2027

"Nie rezygnujemy z projektu 'kwota wolna 60 tys.', w tym roku nie jesteśmy w stanie tego zrealizować ze względów finansowych, budżetowych. (…) Na pewno z tego nie zrezygnujemy. Minister finansów jest zobowiązany, żeby kwota wolna od podatku w wysokości 60 tys. zł rocznie była tak czy inaczej efektem naszej pracy. Na pewno nie w tym roku - na pewno wcześniej niż przed końcem kadencji. […] W tym roku nie byłoby nas na to stać. W przyszłym roku wrócimy do projektu i zobaczymy, od jakiego momentu będzie możliwy. Na pewno za naszej kadencji kwota wolna 60 tys. zł będzie faktem”– powiedział premier.

Jeśli prace nad projektem mają zostać wznowione dopiero w przyszłym roku, a jednocześnie wtedy rząd „zobaczy od jakiego momentu” jest możliwe wprowadzenie podniesienia kwoty wolnej, to w tym kontekście rok 2026 wcale nie jest bardziej prawdopodobny niż 2027, w którym kończy się obecna kadencja Sejmu. Zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami wiceministra Nenemama podniesienie kwoty wolnej w 2025 roku kosztowałoby państwo ponad 50 mld złotych, czyli około 1,5 proc. PKB.

Nadchodzą wakacje składkowe dla przedsiębiorców

Stać nas za to jako państwo na dodatkową pomoc dla przedsiębiorców, czyli wg statystyk podatkowych pomoc dla najbogatszych. Rząd przyjął właśnie projekt ustawy o tak zwanych wakacjach składkowych. Zgodnie z nim przedsiębiorcy prowadzący firmy zatrudniające do 10 osób, oraz samozatrudnieni będą mogli ominąć jedną składkę do ZUS raz w roku. Nie oznacza to jednak, że będzie mieć przez to niższą emeryturę, ponieważ tę składkę zapłaci za niego państwo z pieniędzy podatników. Czyli wszyscy pozostali, statystycznie mniej zamożni zrzucą się na tych bardziej zamożnych. Rozwiązanie ma wejść w życie w tym roku, chociaż premier zaznaczył, że ZUS musi zdążyć „uporać się z kwestiami informatycznymi”, a vacatio legis będzie wynosić 4 miesiące. Ministerstwo rozwoju i technologii szacuje, że z rozwiązania skorzysta około 1,7 mln osób, a jego koszt dla państwa w tym roku sięgnie 1,5 mld zł, a w ciągu dziesięciu lat przekroczy 20 mld zł.

Dodatkowo premier zapowiedział, że do końca tygodnia poznamy szczegóły kolejnego kosztownego prezentu dla przedsiębiorców, czyli zmian w zasadach opłacania przez nich składki zdrowotnej. Tusk zaznaczył, żezmiana nie będzie oznaczać powrotudo modelu, w którym była niska składka ryczałtowa plus możliwość odpisania tego od podatku dochodowego, bo stary model nie był "do końca fair" wobec wszystkich płatników.

Poczta Polska chce przejąć Orlen Paczkę

Poczta Polska chce nieco rozmontować biznesowe imperium stworzone przez Daniela Obajtka w Orlenie i przejąć Orlen Paczkę – wynika ze słów Sebastiana Mikosza, który pełni obowiązki prezesa Poczty. W czasie posiedzenia senackiej komisji infrastruktury powiedział on, że Orlen w ostatnich latach wyrósł na jednego z największych konkurentów Poczty Polskiej, co powinno się teraz zmienić.

„W ostatnich trzech latach jednym z największych konkurentów Poczty był państwowy Orlen, który rozwinął błyskawicznie sieć paczkomatów, mając oczywiście nieograniczone zasoby i tak naprawdę uderzając mocniej, niż ten największy konkurent, w naszą zdolność dystrybucji, ale to już jest przeszłość. Na pewno będę proponował właścicielowi, żebyśmy jakoś te biznesy zespolili, bo nie widzę żadnego uzasadnienia merytorycznego, żeby dwa państwowe podmioty, w tym jeden - nazwijmy to dotowany - konkurowały ze sobą na rosnącym rynku" - powiedział Mikosz.

Trudno przypuszczać, aby szef Poczty mówiąc o zespoleniu, miał na myśli oddanie dystrybucji paczek Orlenowi, można więc zakładać, że chodzi mu o ruch w drugą stronę, czyli o przejęcie Orlen Paczki przez Pocztę Polską.

3 miliony gospodarstw domowych może dostać wsparcie w związku z odmrażaniem cen prądu

I na koniec dziś wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, który powiedział w Wirtuanej Polsce, że nawet około 3 milionów gospodarstw domowych w Polsce zostanie objętych jakąś formą wsparcia w związku z cenami prądu.

"Mówimy o sytuacji, w której rachunki za energię są w wysokości często 30, 40 proc., nawet połowy wszystkich wydatków. Mówimy też o rodzinach wielodzietnych, gdzie to zużycie jest bardzo duże. Mówimy generalnie o tych gospodarstwach domowych, w których ten poziom wydatków na energię elektryczną znacznie przewyższa średnią" – tak wiceminister określił grupę docelową osób, które kwalifikowałyby się do uzyskania pomocy. Nie wykluczył, że w projekcie ustawy na ten temat pojawi się też warunek w postaci progi dochodowego i osoby zarabiające powyżej tego progu będą z pomocy wyłączone.

Cała ta koncepcja jest opracowywana w związku z planem odejścia w lipcu od mrożenia cen prądu na poziomie z 2021 roku. Dziś takie odmrożenie, czyli przejście na ceny zawarte w obecnie obowiązującej taryfie zatwierdzonej przez Urząd Regulacji Energetyki oznaczałoby wzrost rachunków za prąd o kilkadziesiąt procent. Prawdopodobnie jednak podwyżka będzie wyraźnie mniejsza, ponieważ prezes Urzędu kilka dni temu zapowiedział aktualizację taryf. W związku z tym, że ceny prądu na rynku hurtowym nieustannie spadają taka aktualizacja z pewnością będzie oznaczać obniżenie taryfy. To z kolei oznacza, że odmrożenie cen energii będzie wiązać się z mniejszym skokiem ceny w górę.

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska pod koniec lutego mówiła, że chciałaby, aby po 1 lipca miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa nie wzrósł o więcej niż 30 złotych miesięcznie.