Adam Glapiński dołączył do zarządu NBP w lutym 2016 roku. Po czterech miesiącach zastąpił odchodzącego ze stanowiska prezesa Marka Belkę. Obecna kadencja wygasa 21 czerwca 2022 roku.

Kaczyński jest za

Od dłuższego czasu nazwisko Glapińskiego pojawiało się w kontekście drugiej kadencji na stanowisku prezesa NBP. Jego kandydaturę popierał zarówno Jarosław Kaczyński, jak i prezydent Andrzej Duda. 03 listopada sam Glapiński oficjalnie poinformował, że chce ponownie kandydować na stanowisko szefa NBP. Następnego dnia odebrał specjalną Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP za utrzymanie stabilności systemu bankowego w czasie pandemicznego kryzysu.

Prezes Glapiński był wielokrotnie krytykowany za zbyt opieszałe wprowadzanie podwyżek stóp procentowych. W listopadzie zeszłego roku magazyn Global Finance uznał Adama Glapińskiego za jednego z najgorszych szefów europejskich banków centralnych. Podobne złe oceny otrzymali tylko szefowie banków Ukrainy i Białorusi. Problemem NBP jest również niespójna i chaotyczna komunikacja z biznesem. Prezes Glapiński stanowczo odpierał te zarzuty.

Reklama

Hanna Gronkiewicz-Waltz jest przeciw

Uwagi pod adresem Adama Glapińskiego mają również polscy ekonomiści. Była szefowa NBP, Hanna Gronkiewicz-Walz w sobotniej rozmowie w RMF.FM powiedziała, że premier Morawiecki byłby zdecydowanie lepszym prezesem NBP, niż Adam Glapiński.

Gronkiewicz-Waltz zapytana, czy zarekomendowałaby Glapińskiego na następną kadencję odpowiedziała, że zdecydowanie „poszukałby kogoś nowego” na to stanowisko. Przyznała, że w 2016 roku obdarzyła obecnego prezesa NBP pewnym kredytem zaufania, ale ostatecznie nie spełnił on jej oczekiwań. "Na pewno lepszym prezesem NBP byłby na przykład premier Mateusz Morawiecki" - oceniła.

Wniosek prezydenta o zgłoszeniu kandydatury Adama Glapińskiego na szefa NBP to dopiero początek procedury. O wyborze kolejnego prezesa banku centralnego zadecyduje Sejm. Dopiero po zaprzysiężeniu na kolejną kadencję Adam Glapiński będzie mógł ponownie objąć nadzór nad NBP. Zgodnie z prawem ta sama osoba nie może być prezesem NBP dłużej niż dwie 6-cioletnie kadencje.