Nie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nawet jeśli są projekty, których nie należałoby odwoływać, jak np. energetyka jądrowa, to są na tak wstępnym etapie, że należy je nazwać koncepcjami. W tym sensie wszystko, co w jakiejś dziedzinie zostało nieźle zrobione, raczej jest materiałem przydatnym do dalszych rozważań.
Nawet jeżeli to były sensowne koncepcje, to nie składały się na podejście strategiczne.
Treść całego tekstu można przeczytać w piątkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.