z Jerzym Hausnerem rozmawia Marek Tejchman
Czy widzi pan projekty i strategie realizowane przez odchodzącą ekipę, które nowa władza powinna kontynuować?

Nie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nawet jeśli są projekty, których nie należałoby odwoływać, jak np. energetyka jądrowa, to są na tak wstępnym etapie, że należy je nazwać koncepcjami. W tym sensie wszystko, co w jakiejś dziedzinie zostało nieźle zrobione, raczej jest materiałem przydatnym do dalszych rozważań.

Reklama
A drugi powód?

Nawet jeżeli to były sensowne koncepcje, to nie składały się na podejście strategiczne.

Treść całego tekstu można przeczytać w piątkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.