Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) Produkt Krajowy Brutto (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) spadł o 8,2% r/r w II kw. 2020 r. wobec 2% wzrostu r/r w poprzednim kwartale. W ujęciu wyrównanym sezonowo w II kwartale 2020 r. (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) PKB zmniejszył się realnie o 8,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był niższy niż przed rokiem o 7,9%. Konsensus rynkowy zakładał spadek o 8,6% r/r w II kwartale (w ujęciu niewyrównanym sezonowo).

Ekonomiści zwracają uwagę, że prawdopodobnie dynamika wydatków konsumpcyjnych zanotowała około dwucyfrowe spadki.

Analitycy podkreślają, że wynik krajowej gospodarki jest zdecydowanie lepszy od regionu CEE, gdzie zanotowano dwucyfrowe spadki PKB, a także od wyników odnotowanych przez inne państwa UE (wg Eurostatu, mniejszy spadek PKB k/k odnotowały tylko Finlandia i Litwa).

Reklama

Niektórzy ekonomiści spodziewają się, że dzisiejszy odczyt GUS wskazuje na wyraźne ograniczenie skali spadku PKB w III kw. br. do około -5% r/r i pozytywnym odczytem kw/kw.

Część ekonomistów spodziewa się, że poziom aktywności gospodarczej sprzed pandemii zostanie osiągnięty nie wcześniej niż w drugiej połowie 2021 r.

GUS opublikował dziś szybki szacunek PKB za II kw., natomiast kolejny szacunek PKB za ten okres zostanie podany 31 sierpnia br.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"W całym roku spadek PKB wyniesie wg moich prognoz około 3.5% (pod warunkiem, że w kolejnych miesiącach sytuacja epidemiologczna nie będzie już rodzić takich skutków gospodarczych jak w marcu i kwietniu), natomiast w roku 2021 zanotujemy odbicie w wysokości 3.3%" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"W tym okresie silne załamanie przeszły też branże produkcyjne, zarówno w efekcie spadku popytu z kraju, jak i zagranicy. Krajowy przemysł przeszedł jednak ten okres nieco łagodniej niż w innych państwach naszego regionu. Odpowiada za to większe zróżnicowanie w krajowym przetwórstwie, szczególnie niższy udział motoryzacji, która szczególnie ciężko przeszła początek pandemii w Europie" - starszy ekonomista ING Bank Śląski Piotr Popławski.

"Szczegółowa struktura spadku PKB będzie opublikowana pod koniec sierpnia i oczekujemy dwucyfrowego spadku (18-20% r/r) w inwestycjach, 9,6% spadku konsumpcji prywatnej. Oczekujemy, że gospodarka będzie się stopniowo poprawiać w II poł. 2020 w ujęciu kw/kw z umiarkowanym wzrostem, lecz PKB w całym 2020 roku zanotuje ok. 4% spadku" - główny ekonomista Banku City Handlowy Piotr Kalisz.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Zgodnie z prognozami w drugim kwartale br., po raz pierwszy po transformacji i po raz pierwszy od dziesięcioleci, polska gospodarka doświadczyła recesji. Należy jednak podkreślić, że po pierwsze spadek PKB okazał się mniejszy od średnich oczekiwań rynkowych, a po drugie na tle innych krajów europejskich jest mimo wszystko jednym z najlepszych wyników (dla porównania najgorzej wypada Hiszpania ze spadkiem PKB o 22.1%r/r). Nie znamy jeszcze struktury PKB w drugim kwartale, ale z całą pewnością mieliśmy w tym okresie spadek i konsumpcji gospodarstw domowych, i inwestycji (zwłaszcza prywatnych), jak również eksportu. Wybuch pandemii COVID-19 i wszystkie tego konsekwencje, tj. zamknięcie gospodarki i izolacja społeczeństwa, były oczywiście główną przyczyną recesji. W trzecim kwartale br., po odmrożeniu gospodarki, dynamika PKB będzie już wyższa od zanotowanej w drugim kwartale, jest jednak mało prawdopodobne abyśmy zobaczyli już wartości dodatnie. Choć do wzrostów powróciła konsumpcja, to pogłębienie spadku będzie najprawdopodobniej widoczne w przypadku inwestycji. W całym roku spadek PKB wyniesie wg moich prognoz około 3.5% (pod warunkiem że w kolejnych miesiącach sytuacja epidemiologczna nie będzie już rodzić takich skutków gospodarczych jak w marcu i kwietniu), natomiast w roku 2021 zanotujemy odbicie w wysokości 3.3%" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Według wstępnego szacunku PKB w drugim kwartale skurczył się o 8,2%r/r. Na wzroście PKB mógł silnie negatywnie zaważyć kwiecień, czyli miesiąc będący szczytem pierwszej fali pandemii, firmy wykazywały wtedy duży spadek przychodów i aplikowały o pomoc z tarczy antykryzysowej. Nie znamy jeszcze struktury PKB. Można jednak przypuszczać, że zarówno dynamika wydatków konsumpcyjnych zanotowała około dwucyfrowe spadki. Dostępne dane za drugi kwartał, np. produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna sugerowały nieco płytszy spadek. Najprawdopodobniej wynika on ze szczególnie silnego spowolnienia popytu na usługi rynkowe (np. fryzjer, pobyt w hotelu), które praktycznie nie są monitorowane w miesięcznych danych GUS. Za załamanie koniunktury odpowiadają wprowadzone w kwietniu środki przeciwdziałania Covid-19, które uniemożliwiły funkcjonowanie szeregu branż usługowych. Tym niemniej spadek popytu na usługi rynkowe był najprawdopodobniej istotnie mniejszy niż sugerowała to ostatnia projekcja NBP. W tym okresie silne załamanie przeszły też branże produkcyjne, zarówno w efekcie spadku popytu z kraju, jak i zagranicy. Krajowy przemysł przeszedł jednak ten okres nieco łagodniej niż w innych państwach naszego regionu. Odpowiada za to większe zróżnicowanie w krajowym przetwórstwie, szczególnie niższy udział motoryzacji, która szczególnie ciężko przeszła początek pandemii w Europie. Oczekujemy pozytywnego wkładu eksportu netto do PKB. Załamanie importu było większe niż w przypadku eksportu. Dzięki większemu zróżnicowaniu przemysłu, Polska nie odczuła załamania produkcji związanej z motoryzacją tak mocno jak Czechy, czy Węgry. Głęboki spadek importu wynika z załamania inwestycji. To jednak może zmienić się w 2021 dzięki środkom ożywieniu inwestycji publicznych finansowanych z Funduszu Odbudowy UE" - starszy ekonomista ING Bank Śląski Piotr Popławski.

"Analizując dane o wynikach drugiego kwartału należy mieć na uwadze, że zaczynający kwartał kwiecień był już pod szczególnym wpływem perturbacji związanych z pojawieniem się koronawirusa. Początek kwartału prezentował się wręcz gorzej niż oczekiwano i był najtrudniejszym okresem dla gospodarki. Nieco inaczej rzecz miała się z majem i czerwcem, które też choć bardzo złe prezentowały się lepiej niż w prognozach. Zaprezentowane dziś dane okazały się zbliżone do konsensusu rynkowego. Najbardziej optymistyczne prognozy zakładały spadek PKB nieznacznie przekraczający 6%, te bardziej pesymistyczne wskazywały na spadek głębszy niż 10%" - Krajowa Izba Gospodarcza.

"PKB spadł o 8,9% kw/kw w II kw. (wyrównany sezonowo) i o 8,2% wobec tego samego okresu w 2019. Wynik był zgodny z naszą prognozą (-8,1% r/r), ale nieco lepszy niż oczekiwał rynek. Polska gospodarka radzi sobie w efekcie lepiej niż niektóre zachodnie gospodarki UE, co może tłumaczyć częściowo fakt o mniejszym znaczeniu turystyki i mniejszej liczby zakażeń COVID. Szczegółowa struktura spadku PKB będzie opublikowana pod koniec sierpnia i oczekujemy dwucyfrowego spadku (18-20% r/r) w inwestycjach, 9,6% spadku konsumpcji prywatnej. Oczekujemy, że gospodarka będzie się stopniowo poprawiać w II poł. 2020 w ujęciu kw/kw z umiarkowanym wzrostem, lecz PKB w całym 2020 roku zanotuje ok. 4% spadku" - główny ekonomista Banku City Handlowy Piotr Kalisz.

"Ze wstępnego szacunku GUS wynika, że w 2Q20 polska gospodarka skurczyła się o rekordowe 8,2% r/r. Odczyt był lepszy od naszych oczekiwań, gdyż obawialiśmy się dwucyfrowego spadku PKB (-10,3% r/r). W porównaniu do 1Q20 PKB spadł o 8,9% (dane skorygowane o wpływ czynników sezonowych), po spadku o 0,4% kw/kw w 1Q20. Tym samym możemy oficjalnie ogłosić techniczną recesję (dwa kwartały z rzędu spadku PKB). W całym 2020 także należy oczekiwać spadku PKB, a poziom sprzed pandemii osiągniemy zapewne nie wcześniej niż w drugiej połowie 2021 r. Skala spadku aktywności gospodarczej w Polsce należała w 2Q20 do jednej z najniższych w Europie, co związane jest m.in. wysoką dywersyfikacją gospodarki i mniejszym znaczeniem sektorów, które najbardziej ucierpiały na pandemii (turystyka, produkcja samochodów). Polska gospodarka najgorsze ma już za sobą i obecnie kluczowej jest to jak szybko nastąpi odbudowa koniunktury. W całym roku należy się spodziewać spadku PKB w skali 3-4%. Oficjalnej rewizji całorocznej prognozy PKB dokonamy po zapoznaniu się ze strukturą wzrostu PKB w II kwartale i pierwszymi danymi za lipiec" - starszy ekonomista Bank Pekao Adam Antoniak.

"PKB w 2q20 spadł o 8,2% r/r (szacunek flash) po wzroście o 2,0 % r/r w 1q20. To wynik niemal zgodny z naszą prognozą i wyższy od konsensusu (PKO: -8,1% r/r; kons.: -8,4%,). W ujęciu k/k sa PKB zmniejszył się o 8,9% po spadku o 0,4% w 1q20. Wyniki krajowej gospodarki są wyraźnie lepsze od publikowanych dziś danych z regionu (Rumunia: -10,5% r/r, Słowacja: -12,1% r/r, Węgry: -13,6% r/r), a także od wyników odnotowanych przez inne państwa UE (wg Eurostatu mniejszy spadek PKB k/k sa odnotowały tylko Finlandia i Litwa). Sądzimy, że szczegółowe dane o PKB (publikacja 31.08) pokażą silny spadek kons. prywatnej (o około 15% r/r), początek hamowania aktywności inwestycyjnej (tu dołek może nastąpić dopiero w 3q) oraz narastanie zapasów. Po stronie podażowej umiarkowanym spadkom przetwórstwa towarzyszyła najpewniej relatywnie stabilna sytuacja w budownictwie i głębokie spadki w usługach. Recesja, w którą krajowa gospodarka weszła pod koniec 1q20, spowodowana była przede wszystkim przeciwpandemicznymi restrykcjami. Ich znoszenie wraz z szybkimi działaniami antykryzysowymi chroniącymi miejsca pracy (i konsumpcję) zaowocowało stopniowym odmrażaniem aktywności, widocznym w silnych wzrostach m/m tradycyjnych danych za maj i czerwiec (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, eksport). Niestandardowe wskaźniki o wysokiej częstotliwości (m.in. zużycie prądu, transakcje kartowe, natężenie ruchu) wskazują, że w 3q ożywienie nabrało wyraźnego tempa (patrz wykres PKO-PKB-T na następnej stronie) co zaowocuje wzrostem PKB k/k i wyraźnym ograniczeniem skali spadku w ujęciu r/r do około -5% r/r" - analitycy PKO Banku Polskiego.

"Gwałtowny, bezprecedensowy spadek PKB w II kw., podobnie jak większości krajów na świecie, wynikał z najsilniejszego w tym okresie negatywnego oddziaływania pandemii COVID-19. W II kw. najsilniej negatywnie oddziaływały obostrzenia administracyjne aktywności gospodarczej i społecznej mające na celu spowolnienie rozprzestrzeniania się epidemii i pozyskanie czasu na przygotowanie systemu opieki zdrowotnej na epidemię. Jednocześnie naturalne ograniczenie aktywności w związku z obawami przed zarażeniem osób fizycznych oraz niepewnością w odniesieniu do przyszłości oddziaływało na ograniczenie konsumpcji prywatnej oraz inwestycji przedsiębiorstw. Ponadto niemal jednocześnie wprowadzone obostrzenia w Europie (a dalszej kolejności w Ameryce) skutkowały ograniczeniem wymiany handlowej i spadkiem krajowego eksportu. Biorąc te czynniki pod uwagę, dzisiejszy szacunek PKB, był oczekiwany nie dlatego, by przekonać się czy polska gospodarka tąpnęła w II kw. (to było oczywiste), lecz by ocenić jak duża była skala tego spadku i jak głęboki jest uszczerbek aktywności w kontekście dalszego rozwoju gospodarki. Patrząc przez pryzmat obaw co do skali spadku PKB formułowanych powszechnie na początku I fali epidemii (dwucyfrowy spadek), generalnej niepewności prognoz przy tak nietypowych i gwałtownych zmianach oraz wyników największych gospodarek europejskich dzisiejszy odczyt polskiego PKB jest dobrym wynikiem. W szczególności, porównując z wynikami gospodarek europejskich, kwartalny spadek polskiego PKB za II kw. (po korekcie o sezonowość) o 8,6% wyróżnia się mniejszą skalą spadku. Przy powszechnej dwucyfrowej skali spadku PKB w II kw. Europie, w największych gospodarkach europejskich odnotowano wyraźnie większą skalę spadku PKB - w Wielkiej Brytanii (- 20,4% kw/kw), Hiszpanii (-18,5% kw/kw), Francji (-13,8% kw/kw) i Włoch (-12,4% kw/w), przy już mniejszej różnicy w przypadku gospodarki Niemiec (-10,1% kw/kw). Trudno formułować daleko idące sądy, gdyż dzisiejsza publikacja GUS zawiera jedynie dynamikę zagregowanego PKB bez jego struktury. Szczegóły dot. struktury PKB, zarówno od strony popytu oraz - co istotniejsze - od strony podaży (dotyczące tego jak zachowywały się w II kw. poszczególne sektory gospodarki) poznamy za ponad dwa tygodnie 31. sierpnia. Na podstawie cząstkowych miesięcznych danych, analizy tempa znoszenia obostrzeń administracyjnych i wpływu pomocy publicznej oceniamy, że relatywnie lepszy wynik polskiej gospodarki za II kw. to efekt przede wszystkim szybkiego powrotu do aktywności w maju i czerwcu w warunkach znoszenia obostrzeń aktywności, efekt mniejszego negatywnego wpływu pandemii na zachowania konsumentów oraz na ciągłość działania przedsiębiorstw dzięki relatywnie łagodniejszemu przebiegowi epidemii w Polsce oraz wynik uruchomienia na dużą skale pomocy publicznej dla przedsiębiorstw. Oczekujemy, że w II kw. do spadku PKB przede wszystkim przyczynił się około dwucyfrowy spadek wartości dodanej w przemyśle i handlu, przy jedynie lekkim osłabieniu aktywności w budownictwie. Od strony popytowej, zakładamy, że w II kw. w tempie dwucyfrowym obniżyła się konsumpcja prywatna, inwestycje i eksport, przy utrzymaniu solidnej kontrybucji we wzrost spożycia publicznego oraz niewielkich zmianach w przypadku zapasów. Szczególnie interesujące w danych za II kw. będą wyniki usług poza handlem, tj. w obszarach gdzie nie są dostępne miesięczne dane GUS. W II kw. gospodarka poddana była gwałtownym zmianom – początkowemu zamrożeniu, a następnie dość szybkiemu „odmrażaniu" aktywności i nadrabianiu po gwałtownym tąpnięciu. Dla średnioterminowych perspektyw, w tym dla ostatecznego wyniku PKB w 2020 r. kluczowe będzie zachowanie konsumentów i przedsiębiorstw po gwałtownych zmianach II kw. W najbliższych miesiącach ujawniać się będzie faktyczna skala wpływu samej epidemii, jak i dostosowań na rynku pracy (zatrudnienie, dynamika płac) na skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji, po stronie przedsiębiorstw wygasanie transferów z tarczy finansowej PFR (z wyjątkiem dużych przedsiębiorstw) ujawni zdolność firm do samodzielnego funkcjonowania, ujawnią się trwałe dostosowania (głównie w obszarze poszczególnych rodzajów usług) do funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Oczywiście istotną kwestią będzie też wątek nawrotu epidemii i jego wpływu na aktywność gospodarczą. Biorąc te czynniki pod uwagę bez wątpienia skala niepewności prognoz pozostaje wysoka. Jednocześnie jednak biorąc pod uwagę relatywnie dobre (jak na skalę obaw i niepewności) wyniki polskiej gospodarki z I półrocze, póki co stabilną sytuacje na krajowym rynku pracy, założenie, że powrót do lockdownu na skalę tego obserwowanego w marcu i kwietniu br. jest mało prawdopodobny, nawet przy prawdopodobnym nasileniu liczby zachorowań na jesieni i zimą br., nie mamy przesłanek do korekty naszej bazowej prognozy, zgodnie z którą skala spadku PKB w całym 2020 r. nie przekroczy 2,5% r/r" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.