Dziennik "Fakt" napisał w środę, że w weekend marszałek Sejmu poleciał z Warszawy do Rzeszowa najnowszym samolotem zakupionym przez rząd, czyli Gulfstreamem 550. Gazeta podała, że lot w jedną stronę ze stolicy do Rzeszowa to koszt ok. 20 tys. zł. A samolot musiał później wrócić do Warszawy, więc - zdaniem gazety - podróż Kuchcińskiego kosztowała ok. 40 tys. zł. Według dziennika, na pokładzie obok marszałka Sejmu, była dwójka posłów PiS - Stanisław Piotrowicz i Krystyna Wróblewska. "Fakt" podał, że podróż Kuchcińskiego samolotem była wyjazdem na weekend do domu.

Poseł Paweł Olszewski (PO-KO) podkreślił w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że PiS "z floty samolotów rządowych, zrobił flotę partyjnych samolotów". "Nie jest to pierwszy tego typu przypadek. Pamiętamy ukryte loty wojskową CASĄ pani premier Beaty Szydło, pamiętamy również, że za pośrednictwem samolotów rządowych pan minister Michał Dworczyk dokonywał korupcji politycznej przejmując radnych innych ugrupowań, żeby przejąć władzę" - mówił poseł.

Zdaniem Mariusza Witczaka (PO-KO) sprawa jest niezwykle poważna, ponieważ - jak mówił - "ta swoboda korzystania z rozmaitych przywilejów i dóbr kosztuje bardzo słono polskiego podatnika".

"Loty marszałka Kuchcińskiego to nie są jego prywatne loty, za jego prywatne pieniądze, tylko to są pieniądze Polaków. To są pieniądze bardzo ciężko wypracowywane, które jak widać sprawiają dzisiaj rządzącym ogromną frajdę. Przywykliśmy do tego, że działacze PiS-u, czy przedstawiciele rządu potrafią garściami czerpać z pieniędzy podatników, żeby sobie albo podnosić pensje, albo umilać pracę i czynić ją w niektórych wypadkach zupełnie zbędnie luksusową" - mówił Witczak.

Reklama

W jego ocenie "służba bycia marszałkiem to nie jest coś, co ma się kojarzyć z luksusami, tylko ma kojarzyć się ze zdrowym rozsądkiem i z misją". "My się nie godzimy na to, żeby loty marszałka były podniebnymi imprezami PiS, czy podniebnymi imprezami towarzyskimi. W związku z tym, w tym tygodniu złożymy ustawę +Lex Kuchciński+, ustawę o jawności przelotów najważniejszych osób w państwie, o rejestrze, który, co jakiś czas będzie musiał być ujawniany opinii publicznej" - oświadczył Witczak.

Jak dodał, "w tej ustawie również zobowiążemy władze do tego, żeby loty VIP-ów posiadały swoją celowość, żeby nie były tylko przyjemnością, czy fanaberią sprawujących władzę".

Centrum Informacyjne Sejmu odnosząc się do publikacji "Faktu" ws. podróży służbowych marszałka Sejmu realizowanych przy pomocy samolotów rządowych zwróciło uwagę, że "jest to najbezpieczniejszy i najkorzystniejszy logistycznie sposób na pogodzenie licznych obowiązków drugiej osoby w państwie". CIS zaznaczyło, że Polska dysponowała przez wiele dziesięcioleci wysłużoną poradziecką flotą, którą zmuszeni byli podróżować najwyżsi rangą urzędnicy państwowi.

"W bieżącej kadencji Sejmu udało się wreszcie zrealizować pilną potrzebę w tym zakresie. Polska kupiła m.in. dwa małe samoloty Gulfstream G550, które mogą zabrać na pokład kilkanaście osób. Maszyny te umożliwiają najważniejszym osobom w państwie bezpieczne przemieszczanie się i wykonywanie obowiązków służbowych w kraju oraz poza jego granicami. Tym samym Polska dołączyła do szeregu państw, w których tego typu wyposażenie jest od wielu lat standardem" - oświadczyło CIS.

W nawiązaniu do opublikowanych na łamach dziennika zdjęć marszałka Sejmu i posłów PiS na pokładzie samolotu, CIS wyjaśniło, że w niemal każdej podróży służbowej marszałkowi Sejmu towarzyszą reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Zdaniem CIS takie rozwiązania nie wpływają na koszt przelotu, a umożliwiają sprawną realizację programu. (PAP)

autor: Edyta Roś