ikona lupy />
DGP
Nie było okazji pogratulować Panu powołania na nowe stanowisko, a tu już urlop. Widziałem w telewizji, że pogratulował Panu redaktor Bertold Kittel, więc przyłączam się. Nie zazdroszczę tego zamieszania z kamienicą, ale zazdroszczę umiejętności łatwego nawiązywania relacji interpersonalnych i budowania przyjaźni.
Sam poznałem kilku polskich bohaterów, żołnierzy Armii Krajowej także, ale żaden nie dał mi kamienicy, co nie znaczy, że znajomości te nie były dla mnie cenne. Były bezcenne i cieszę się, że mogłem im podziękować za walkę o niepodległą Polskę. W sumie to więcej niż jakaś tam nieruchomość. Nieruchomości, jak wiadomo, szczęścia nie dają, choć warto je mieć. Przy okazji spytam, co z tym domem pielgrzyma i funduszami unijnymi na inwestycję w otwarcie centrum hotelowo-szkoleniowego?
Pana przykład pokazuje, że posiadanie kamienicy frajdy nie daje. Dziennikarze się czepiają, totalna opozycja totalnie krytykuje, a CBA przez to wszystko zamiast ścigać korupcję, to od prawie roku czyta Pańskie oświadczenia majątkowe. Biznes, z tego co Pan mówił, też nie jest to szczególny, bo 3,3 tys. zł miesięcznie czynszu za 400 mkw. to niewiele. Na kawalerce w centrum Warszawy można zarobić więcej, a frasunków znacznie mniej. Mam nadzieję, że nie będzie Pan miał kłopotów ze zreformowaną i skuteczną Krajową Administracją Skarbową, a ta nie uzna, że zaniżanie czynszu było celowe.
Reklama
Cały artykuł przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP