Za wotum głosowało 156 senatorów, przeciwko było 140. Wstrzymało się od głosu 16 parlamentarzystów ugrupowania Italia Viva byłego premiera Matteo Renziego, których wyjście z koalicji wywołało kryzys.

Drugi już rząd Contego powołany został we wrześniu 2019 roku. Niedawne wyjście formacji byłego centrolewicowego premiera zachwiało stabilnością koalicji Partii Demokratycznej i Ruchu Pięciu Gwiazd. Szef rządu postanowił zweryfikować poparcie dla niego w parlamencie prosząc o wotum zaufania.

W poniedziałek udzieliła mu go Izba Deputowanych.

W komentarzach dominują głosy, że sytuacja rządu nie jest jednak łatwa, bo będzie musiał stale zabiegać w Senacie o dodatkowe poparcie.

Reklama

W porannym wystąpieniu w izbie wyższej premier apelował o poparcie do wszystkich "konstruktywnych sił", którym - jak mówił- "leży na sercu dobro kraju".

"Wraz z pandemią, z cierpieniem w jej wyniku kraj zjednoczył się. Wzrosło poczucie jedności rządu, więcej przemawia za tym, by być razem" - oświadczył Conte. Podkreślił, że trzeba wyprowadzić Włochy z pandemii.

Odnosząc się do poważnego sporu w koalicji, wywołanego przez ugrupowanie senatora Renziego, szef rządu stwierdził: "W tym kryzysie grozi nam to, że stracimy kontakt z rzeczywistością".

Premier dodał, że "bardzo trudno rządzić w warunkach, gdy ktoś rozrzuca miny po drodze", co było krytyką pod adresem polityka, który wywołał kryzys koalicyjny.

"Ten kraj zasługuje na spójny rząd" - wskazywał Conte. Wśród pilnych zadań wymienił zakończenie prac nad rozdziałem 209 miliardów euro z unijnego funduszu odbudowy.

Tuż przed wieczornym głosowaniem premier odpowiadając po zakończeniu debaty powiedział, Włochom potrzebna jest polityka mająca na celu rozwiązanie problemów demograficznych i inwestycje w dzieci i młodzież, a nie kryzys w rządzie i "próby jego obalenia".

Conte mówił też, że trzeba przeprowadzić "strukturalną reformę wymiaru sprawiedliwości", którą "rekomenduje UE".

Ostro skrytykował ugrupowanie Italia Viva mówiąc do jego polityków: "W pewnym momencie wybraliście drogę agresji i ataków medialnych".

"Czy możemy powiedzieć, że może nie jest to najlepszy wybór dla interesów kraju?" - zapytał premier.

Lider centroprawicowej opozycji, przywódca Ligi Matteo Salvini zarzucił politykom koalicyjnym, że szukają nie poparcia, ale "wspólników", by nie stracić stanowisk. Centroprawica zażądała dymisji rządu i rozpisania przedterminowych wyborów.

Rząd nie ma większości- stwierdzili politycy opozycji po głosowaniu.

Uznanie i podziw polityków koalicji wywołała postawa 90-letniej dożywotniej senator Liliany Segre, która przyjechała z Mediolanu do Rzymu na obrady Senatu po to, by - jak wyjaśniła - poprzeć rząd.

Podczas głosowania doszło do chaosu i napięć w Senacie wokół dopuszczenia do głosowania dwóch parlamentarzystów, przybyłych z opóźnieniem.