W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja programowa, na której prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki zaprezentowali Polski Ład, czyli program społeczno-gospodarczy na okres pocovidowy, a którego fundamenty to m.in.: 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł), inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 m kw bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł.

Do prezentacji odniósł się w rozmowie z PAP Gawkowski. "Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki obiecali wszystko wszystkim, tylko nie powiedzieli, skąd na to wezmą pieniądze" - stwierdził.

"Super, że będzie super, ale pytanie: czy super oznacza godnie" - pytał. "Lewica będzie się upominała, żeby każdy nowy projekt podziału pieniędzy był godny tzn. żeby wyrównywać różnice społeczne, a nie (żeby) dawać tylko najbogatszym" - podkreślił.

"W dużej mierze jest to festiwal obietnic, które oczywiście w jakiejś części się nam podobają" - mówił szef klubu Lewicy. "Mamy nadzieję, że zostaną spełnione i na pewno nie będziemy ich blokowali, ale chcemy najpierw poznać rozwiązania. Mieszkania? Jesteśmy na tak, ale nie patodeweloperka. Ochrona zdrowia i 7 proc. na PKB? Tak, ale w 2024 roku, a nie w 2027. Kwota wolna od podatku? Oczywiście. Im szybciej tym lepiej, ale pozwalająca na to, żebyśmy jednocześnie progresję podatkową tak przygotowali, żeby korzystali z niej najbiedniejsi, a nie tylko najbogatsi" - powiedział Gawkowski.

Reklama

Polityk przyznał, że Lewicę cieszy także likwidacja tzw. umów śmieciowych i wyrównanie płac kobiet i mężczyzn. "Mówimy jasno: nie musicie pisać tych ustaw - Lewica już je ma, położyła je w lasce marszałkowskiej, skorzystajcie z propozycji Lewicy, chętnie się nimi podzielimy, a później za nimi zagłosujemy" - mówił szef klubu Lewicy.