„Cała Europa jest w niebezpieczeństwie - powiedział wiceminister. - Widzimy to i ostrzegaliśmy przed tym od miesięcy i od lat”. Według Jabłońskiego, należy „jeszcze bardziej wspierać Ukrainę”, a najważniejsze teraz jest przekazywanie jej broni defensywnej.

Podkreślił, że nie można ufać Rosji. „Mówią tylko to, co im służy politycznie. (...) Tak jak obiecywali, że nie będzie inwazji na Ukrainę, że nie chcą nikogo atakować. Co znaczą słowa Putina? Nic” - dodał.

Wyraził przekonanie, że Putin nie potrzebuje pretekstu do zaatakowania innego kraju i przypomniał konflikt w Gruzji. "Następne będą kraje bałtyckie, a dalej także Polska (...). Naszym obowiązkiem jest powstrzymać te wojnę i powstrzymać Putina” - oznajmił.

Zwrócił uwagę, że Putin zmienił swoją taktykę wojenną, gdyż jego plan zajęcia Kijowa nie powiódł się. „Teraz chce złamać wolę walki Ukraińców, więc zabija coraz więcej osób cywilnych, kobiet i dzieci”- powiedział. „Putin to zbrodniarz i powinien zostać ukarany za zbrodnie wojenne” - oświadczył.

Jabłoński podkreślił, że Polska wzmacnia swoją armię, współpracując z sojusznikami NATO, z USA i krajami europejskimi. „Mamy więcej żołnierzy z innych krajów na naszym terytorium i więcej broni defensywnej do ochrony naszych granic, a także granic UE i NATO” - przypomniał.

Wiceszef polskiej dyplomacji opowiedział się za rozszerzeniem sankcji przeciwko Rosji i uznał obecne restrykcje za niewystarczające. Powiedział, że na nadzwyczajnym szczycie NATO w czwartek w Brukseli będzie mowa o zwiększeniu zdolności defensywnych Ukrainy, a na forum UE rozważane będzie wprowadzenie całkowitego embarga na rosyjską ropę, gaz i inne surowce, „które są źródłem finansowania wojny Putina”.

Jabłoński opowiedział się za prawem Ukraińców do decydowania o swojej przyszłości, czy chcą być członkiem NATO i UE. Poinformował, że Polska przyjęła już 1,9 mln uchodźców z Ukrainy, a „przyjmowanie uciekinierów wojennych jest lepiej zorganizowane i nie ma tak długich kolejek na granicy” jak do niedawna.