Tusk na środowej konferencji prasowej w Starym Chabowie (woj. mazowieckie) pytany był o rządowy plan odchodzenia od węglowodorów z Rosji.

"Po pierwsze - premier Mateusz Morawiecki musi się wreszcie zdecydować, czy Polska chce zrezygnować z importu węgla z Rosji. Dlaczego do tej pory premier tłumaczył, że Unia Europejska mu zabrania? To jest nieprawda - Unia Europejska nie ma takich przepisów, które wymuszałyby import lub brak importu węgla. To decyzja polskiego rządu" - odparł Tusk.

Zauważył, że przez wiele miesięcy "wymyślano, najdelikatniej mówiąc, nieprawdziwe argumenty, żeby dalej ktoś mógł zarabiać na imporcie węgla z Rosji". "Jak rozumiem, dziś dopiero premier ma zapowiedzieć jakieś decyzje w tej sprawie. Lepiej późno niż wcale, ale po co było tyle czekać i mówić nieprawdę" - oświadczył Tusk. "Warto postawić pytanie, kto przez te miesiące zwłoki zarabiał tak duże pieniądze, że rząd polski nie chciał zablokować tego importu" - dodał.

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w środę, że Polska będzie robiła wszystko, aby do końca 2022 roku odejść od rosyjskiej ropy naftowej. "Doszliśmy dzisiaj do tego, że jesteśmy już w znacznym stopniu niezależni (od rosyjskiej ropy - PAP), ale i tutaj pokazujemy najbardziej radykalny plan w Europie odejścia od rosyjskiej ropy do końca tego roku" - powiedział premier. "Będziemy robili wszystko, żeby do końca tego roku odejść od rosyjskiej ropy" - dodał.

Premier zapowiedział też, nałożenie całkowitego embarga na węgiel z Rosji. Mam nadzieję, że w kwietniu, najpóźniej w maju, nastąpi całkowite odejście od rosyjskiego węgla - podkreślił.

Tusk był także pytany o przedstawiony przez wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina plan utworzenia Krajowej Grupy Spożywczej.

"Wiemy, z czego zasłynął pan Sasin i jak wielki pieniądze są marnowane w związku z jego decyzjami; na pewno nie jest mistrzem gospodarności. Bardzo bym obawiał się konsekwencji tego działania, które jest zresztą klasycznym działaniem pod publiczkę. Przypominam, że PiS od początku swoich rządów przekonywał, że wesprze polskich rolników, producentów żywności, likwidując monopole, pośredników, którzy zarabiali gigantyczne pieniądze. Sześć lat obiecywali, i wylądowaliśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy" - ocenił były premier. Dodał, że "trzyma kciuki, żeby cokolwiek im się w tej sprawie udało". "Jednak wiary nie mam" - zaznaczył.

Tusk: Jeszcze raz apeluję do rządu, by jak najszybciej uruchomili europejskie środki

Jeszcze raz apeluję do rządu, by jak najszybciej uruchomili europejskie środki, która na nas czekają - podkreślił w środę lider PO Donald Tusk. Jesteśmy gotowi pomóc ze wszystkim, jeśli chodzi o działania Polski w UE na rzecz Polaków, polskich rolników, polskich rodzin - dodał.

Tusk podkreślił w środę na konferencji prasowej, która odbyła się przed gospodarstwem rolnym w Starym Chabowie (woj. mazowieckie), że losy wszystkich polskich rodzin będą w dużej mierze w tym roku zależały od tego, w jaki sposób uda się pomóc polskim rolnikom.

"Zdajemy sobie wszyscy sprawę, w jakich warunkach przyszło dzisiaj ludziom żyć i pracować. Tu, dla polskiego rolnika kwestia na przykład nawozów sztucznych jest absolutnie fundamentalna" - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Zwracał też uwagę na bardzo niepokojące prognozy wysokich cen na przykład chleba. "Te bardzo niepojące prognozy, że chleb - i to raczej ten najtańszy - może kosztować nawet 10 zł pod koniec tego roku, podnoszą włosy na głowie, bo zdajemy sobie sprawę z tego, co to znaczy dla Polek i Polaków wszędzie, bez wyjątku" - podkreślił Tusk.

"I dlatego z tego miejsca chciałbym bardzo gorąco zaapelować, jeszcze raz, do wszystkich odpowiedzialnych dzisiaj, nie tylko za politykę rolną, ale generalnie za rządy w Polsce, żeby jak najszybciej wzięli z Europy te pieniądze, wszystkie pieniądze, które na nas tam czekają. Nie ma żadnego wytłumaczenia, że w kilku sprawach rząd PiS robi wszystko, żeby te pieniądze z Polski odpłynęły" - zaznaczył szef PO.

Wskazał na kary, które Polska płaci za "błędy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry" w wymiarze sprawiedliwości. "Przemyślcie sobie państwo, milion euro dziennie na takie dopłaty do nawozów sztucznych. Ile gospodarstw tej wielkości można by w Polsce wesprzeć, gdyby dziennie, chociaż tę jedną decyzję rząd PiS-u podjął, decyzję dotyczącą praworządności" - powiedział Tusk.

"Zrobimy wszystko, żeby pomóc"

"Dlatego zwracam się z gorącym apelem - jeszcze raz to powtórzę - jesteśmy gotowi pomóc ze wszystkim, jeśli chodzi o działania Polski w Unii Europejskiej na rzecz Polaków, polskich rolników polskich rodzin" - zaznaczył lider PO.

"Ja jestem też do dyspozycji. Zrobimy wszystko, żeby pomóc, ale zróbcie na miłość Boga ten krok, mówimy tutaj o miliardach, dziesiątkach miliardów, setkach miliardów złotych, które powinny już od dłuższego czasu tu pracować w Polsce, na polskiej ziemi" - dodał Tusk.

TSUE 14 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Pod koniec października ub.r. TSUE poinformował, że Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie za niezastosowanie się do jego decyzji.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.

Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować Krajowe Plany Odbudowy, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE w ubiegłym roku, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.