Wiceminister finansów w rozmowie z "Faktem" został zapytany, jak zmieniło się jego wynagrodzenie po wprowadzaniu od 1 stycznia Polskiego Ładu.

"Do 24 stycznia pracowałem w innym miejscu. W styczniu jeszcze nie naliczano mi wynagrodzenia za pracę w Ministerstwie Finansów, tylko doliczono je do wynagrodzenia za luty. Dopiero marcowe wynagrodzenie będzie punktem odniesienia. Na pewno jest niższe, ale nie jestem w stanie powiedzieć o ile" - przyznał Soboń.

Podkreślił przy tym, że Polski Ład to bardzo szeroki program wzmacniający rozwój polskiej gospodarki. Wiceszef MF przypomniał, że rząd właśnie przedstawił propozycje rozwiązań, które są bardziej powszechne i systemowe niż te wcześniejsze, celowane do określonych grup.

Reklama

Pytany, czy podatkowy Polski Ład w pierwszej wersji, np. z tzw. ulgą dla klasy średniej, był niesprawiedliwy, stwierdził, że "niesprawiedliwy w tym znaczeniu, że nieprzewidywalny". "Jeśli ktoś z rożnych przyczyn nie osiągnie dolnego limitu dochodów, może stracić tę ulgę. I odwrotnie - jeśli ktoś dostanie dodatkowe wynagrodzenie czy ekstranagrodę, może w rozliczeniu rocznym wypaść z ulgi" - wskazał wiceminister.

Jak dodał, dzięki powszechnym rozwiązaniom, jakie zaproponowano dla wszystkich, polski system podatkowy stanie się bardziej czytelny. "Jednak nigdy nie odważyłbym się nazwać go systemem, który jest prosty" - zaznaczył.