W projekcie przyszłorocznego budżetu państwa zaplanowano rekordowe wydatki na armię - ponad 97 mld zł, z czego 40 mld to wydatki majątkowe przeznaczone głównie na realizację inwestycji i zakupy inwestycyjne resortu obrony narodowej. Na co chcecie to wydać?
Realizujemy najbardziej ambitny program zbrojeniowy w historii i te środki pozwolą na jego przyśpieszenie. Kupimy za nie czołgi Abrams i K2, armatohaubice Krab i K9, systemy artylerii rakietowej HIMARS, do tego satelity rozpoznawcze i komunikacyjne, fregaty rakietowe dla Marynarki Wojennej, drony…
A co z rozbudową armii do 300 tys. ludzi?
Ten cel chcemy osiągnąć w ciągu dekady, przeszkolenie i stworzenie tylu etatów dla żołnierzy również pochłonie sporą sumę. Zdaję sobie sprawę, że w 2023 r. czeka nas rekordowo duży budżet na obronność, ale i tak te potrzeby są dużo większe. Stąd dodatkowe, pozabudżetowe źródła finansowania.
Reklama
Do tego zaraz przejdę, ale najpierw chcę dopytać o rozbudowę polskiej armii. Bo choć ciągle słyszymy o większej armii, to - jak pisaliśmy w DGP - przez ostatni rok liczba żołnierzy zawodowych Wojska Polskiego delikatnie spadła, za to przybyło nieco ponad 3 tys. mundurowych terytorialnej służby wojskowej.
Liczba żołnierzy rośnie - w 2015 r. było ich 95 tys., obecnie 150 tys. Na siły zbrojne trzeba patrzeć całościowo. Reforma dotyczy nie tylko liczebności, lecz także struktury. Rozbudowa WOT jest częścią tego planu - z 300 tys. żołnierzy 50 tys. to będą żołnierze WOT. Podobnie z dobrowolną zasadniczą służbą wojskową - ponad 2,8 tys. osób jest już po szkoleniu, 1,5 tys. odbywa je w tej chwili. Kolejnych ok. 7 tys. osób zakończyło badania i przeszło czynności formalno-rekrutacyjne. Część z tych ludzi potem może zasili rezerwy albo zdecyduje się na bycie żołnierzem zawodowym. Zgadzam się, że olbrzymim wyzwaniem jest sprawienie, by było bardzo wielu chętnych do służby wojskowej.
Wracając do pieniędzy. W budżecie jest ponad 90 mld zł, a ile planujecie wydać przez nowy mechanizm pozabudżetowy, czyli Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych?
Szacujemy, że będzie to 30-40 mld zł. Kwota jest niedookreślona, bo mówimy o instrumencie zależnym od rynków finansowych.

Treść całego wywiadu można przeczytać w środowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.