W felietonie Ryszard Terlecki ocenia, że "przez dwa tygodnie, od Wigilii po Nowy Rok, życie polityczne spowolnieje, a chociaż polityczne spory pozostaną obecne w mediach, to ich temperatura, można mieć taką nadzieję, nieco osłabnie".

"Co nas czeka zaraz na początku 2023 roku? Sporu z Unią Europejską ciąg dalszy – to z pewnością. Blokowanie funduszy, które nam się należą, ma być narzędziem w walce wyborczej i wsparciem dla totalnej opozycji" - pisze polityk. "Ten plan brukselskich macherów miałby szansę powodzenia, gdyby nie wysokie notowania Prawa i Sprawiedliwości w sondażach oraz degrengolada opozycji" - ocenia.

Jak podkreśla Terlecki, "w styczniu ruszy już prawdziwa, choć jeszcze nie formalna kampania wyborcza". "Opozycja będzie chciała wykorzystać zimowe miesiące tradycyjnego spadku nastrojów, ale bez programu na przyszłość będzie to tylko jałowe awanturnictwo" - ocenia. "Prawo i Sprawiedliwość zakończy objazd powiatów i ruszy do gmin, a posłowie dostaną szczegółową marszrutę i harmonogram spotkań. Do wyborów już tylko dziesięć miesięcy" - podkreśla.

autor: Grzegorz Bruszewski

Reklama