Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta RP, w środę o godz. 12 prezydent Andrzej Duda dokona zmian w składzie Rady Ministrów. Według nieoficjalnych informacji PAP, powoła na stanowisko wicepremiera prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jednocześnie ze stanowiska wicepremiera odwołani mają zostać szef MON Mariusz Błaszczak, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, Henryk Kowalczyk i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Zachowają oni teki ministrów.

Wszyscy wicepremierzy taką rezygnację złożyli, to jest oczywiście związane z zasadniczą zmianą w rządzie

W środowym wywiadzie Jacek Sasin potwierdził rezygnację z funkcji wicepremiera. "Wczoraj wieczorem złożyłem rezygnację z funkcji wiceprezesa Rady Ministrów. Spodziewam się, że prezydent o godzinie 12 potwierdzi to odpowiednim dokumentem" - oświadczył Sasin.

Reklama

Pytany, czy inni wicepremierzy zrobili to samo, odparł: "Z tego, co mi wiadomo, wszyscy wicepremierzy taką rezygnację złożyli, to jest oczywiście związane z zasadniczą zmianą w rządzie, jaką jest powrót do rządu na funkcję wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego".

"Rola prezesa Kaczyńskiego w rządzie będzie inna niż w poprzednim okresie, kiedy pełnił funkcję wicepremiera. Wtedy miał jedno, główne zadanie: wzmocnienie obronności państwa, przygotowanie i przyjęcie ustawy o obronie ojczyzny (...). Teraz będzie koordynował wszystkie prace rządowe. Stąd taki znak, że będzie jedynym wiceprezesem Rady Ministrów czy realnym wicepremierem" - mówił Sasin.

Zapewnił, że premierem pozostaje Mateusz Morawiecki. "Natomiast Jarosław Kaczyński jest liderem naszego obozu politycznego, (...) najważniejszą osobą w tym całym układzie" - dodał.

Na pytanie, co jest powodem zmiany, wyjaśnił, że chodzi o dużo lepszą koordynację wszystkich ośrodków, w których dzisiaj znajduje się władza nad Polską. "Bo ta władza się ogniskuje w rządzie, w parlamencie i partii rządzącej. Prezes Jarosław Kaczyński pozostając szefem partii i wchodząc do rządu będzie miał większe możliwości koordynowania tych ośrodków. Jest to niezwykle potrzebne w ogóle, ale szczególnie przed wyborami" - stwierdził minister aktywów państwowych.