Przed siedzibą MON odbyło się w środę uroczyste przekazanie obowiązków na stanowisku Ministra Obrony Narodowej. Urząd ten objął Władysław Kosiniak-Kamysz, który został też wicepremierem. W uroczystości udział wziął dotychczasowy szef MON Mariusz Błaszczak, a także szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Nowe uzbrojenie dla WP

Mariusz Błaszczak podkreślił, że dla Prawa i Sprawiedliwości kwestia bezpieczeństwa Polski i umacniania sił zbrojnych była bardzo istotna. Podsumował ostatnie lata, kiedy stał na czele MON. Wymienił doposażenie sił zbrojnych w nowoczesne uzbrojenie polskiej produkcji, m.in. w armatohaubice KRAB, moździerze samobieżne RAK, przeciwlotnicze zestawy rakietowe PIORUN, karabinki GROT, a także zakup zagranicznego sprzętu, m.in. wyrzutni HIMARS i czołgów ABRAMS.

Reklama

Wskazał, że przez ostatnie lata zwiększono też liczebność Wojska Polskiego. "Dziś w Wojsku Polskim służy 197 tys. żołnierzy, zarówno zawodowej służby wojskowej, terytorialnej służby wojskowej, jak i dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Chcę przekonać pana, panie premierze, że 300 tys. żołnierzy Wojska Polskiego to cel jak najbardziej realny. Wiem to po rozmowach z młodymi ludźmi, którzy zgłaszają się do Wojska Polskiego, chcą służyć ojczyźnie" - podkreślił Błaszczak.

Budżet MON rośnie

Zwrócił uwagę na umocnienie sojuszy, w tym współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, a także na tworzenie nowych jednostek wojskowych, zwłaszcza na wschód od Wisły. Podkreślił, że budżet MON w ciągu ostatnich lat potroił się. "Budżet przyszłoroczny będzie wynosił 150 mld zł. Z roku na rok budżet był coraz wyższy, ale jest to właściwa odpowiedź na zagrożenia, które przed Polską stoją" - powiedział Błaszczak. Podziękował dowódcom Wojska Polskiego.

Na koniec przekazał nowemu ministrowi mapę Polski z jednostkami wojskowymi, które zostały powołane lub są tworzone, szczególnie na wschód od Wisły. "Liczę, że z tej mapy nie znikną jednostki, które właśnie teraz tworzymy" - powiedział Błaszczak do Kosiniaka-Kamysza.

Nowy szef MON stawia na współpracę

Wicepremier Kosiniak-Kamysz podkreślił, że dla niego, to niezwykły moment, kiedy rozpoczyna swoją misję wiceprezesa Rady Ministrów, ministra obrony narodowej. "Często powtarzaliśmy trzy główne przesłanki, mówiące o tym, co zrobić, aby Polska była bezpieczna, silna, niepodległa, suwerenna taka najpiękniejsza, najlepsza z naszych marzeń, aby Polacy niezależnie od poglądów i tego na kogo głosowali, mieli poczucie bezpieczeństwa" - mówił.

Zdaniem szefa MON, "są trzy wartości, które dobrze to opisują". Pierwszą, jak tłumaczył, "jest wspólnota narodowa". "Do niej jesteśmy zobowiązani, ją musimy tworzyć. Różnice nie mogą przesłonić największego celu, jakim jest wolna, niepodległa, bezpieczna ojczyzna, wspólnota narodowa" - powiedział minister.

"Były momenty i za te chcę też podziękować, na Radach Bezpieczeństwa Narodowego w momencie agresji Rosji na Ukrainę, w parlamencie przyjmując ustawę o Obronie Ojczyzny, kiedy była ta wspólnota" - zauważył Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem należy "szukać tego co łączy. Można toczyć spór i pewnie w parlamencie będziemy go toczyć, ale są rzeczy, które muszą być wspólne".

Kosiniak-Kamysz: Siła tkwi w sojuszach

Kosiniak-Kamysz powiedział, że "druga kwestia to siła w sojuszach". "To jest Unia Europejska, NATO" - wyjaśnił. "Chcę zadeklarować, że będziemy budować najsilniejszą pozycję w strukturach, które gwarantują nam bezpieczeństwo narodowe, które są częścią tej zasady tworzenia sojuszu dla bezpieczeństwa gospodarczego i rozwoju, jakim jest Unia Europejska czy to bezpieczeństwa militarnego jakim jest pakt północnoatlantycki" - dodał.

"Jest wielka trzecia wspaniała rzecz. To silna, dobrze wyposażona, mądrze zarządzana armia: Wojsko Polskie. Siły zbrojne RP to gwarancja naszego bezpieczeństwa. Wszystkim żołnierzom Wojska Polskiego dziękuję za wasz patriotyzm. To jest niezwykłe oddanie dla ojczyzny, za to każdy Polak i Polka jest wam wdzięczny" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Cywilny nadzór nad armią zobowiązuje

Szef MON podkreślił, że "mundur żołnierza Wojska Polskiego jest święty". "Ja mam tę świadomość, jaka jest granica wynikająca z Konstytucji, z formuły Rzeczpospolitej. Są dowódcy, generałowie. Mają swoją rolę. Wojsko Polskie ma swoje role i jest cywilny nadzór nad armią, cywilny nadzór, a nie zarządzanie. Ja tę granicę bardzo dobrze rozumiem i tak będę ją traktował. Tak ta granica będzie przebiegać: cywilny nadzór i cywilna odpowiedzialność" - poinformował.

Zwracając się do Mariusza Błaszczaka, zapewnił, że kiedy on będzie przekazywał obowiązki swojemu następcy, na mapie naszego kraju pojawi się jeszcze więcej jednostek Wojska Polskiego.

Autorka: Daria Al Shehabi