Od listopada trwa medialny konflikt między członkiem zarządu NBP Pawłem Muchą a prezesem Adamem Glapińskim. Osią sporu są zarzuty Muchy dotyczące niewykonywania swoich obowiązków przez szefa banku centralnego i uwagi pod adresem organów banku o braku współdziałania.

Minister pisze do Prezesa

Reklama

W piątek Paweł Mucha po raz kolejny opublikował w mediach społecznościowych trzystronicowy list do prezesa NBP Adama Glapińskiego, w którym odniósł się między innymi do kwestii naruszenia jego dóbr osobistych i braku przestrzegania prawa przez część Zarządu NBP. Podkreślił przy tym, że jego publiczne wypowiedzi nie mogą być wiązane z reprezentowaniem banku centralnego.

"Wszelkie nieprawidłowości, w tym naruszenia ustaw ze strony Prezesa NBP, które zgłaszam od miesięcy (a w których to sprawach występowali także niektórzy inni Członkowie Zarządu NBP) powinny zostać wyjaśnione przez kompetentne organy. Nie ma niezależności od przestrzegania prawa" — podkreślił Paweł Mucha. "Chodzi o odpowiedzialność za bank centralny. O wykonywanie mandatu Członka Zarządu według mojej najlepszej wiedzy i umiejętności, ale przede wszystkim efektywnie, tj. tak, aby przywrócić pełną zgodność działania organów NBP z prawem" – czytamy dalej. Oświadczył również, że w przypadku wygranej w procesie o zapłatę wesprze znacząco Hospicjum im. św. Jana Ewangelisty w Szczecinie oraz Fundację Małych Stópek.

Krytyka nagród dla ścisłego kierownictwa banku centralnego za 2019 rok

W sobotę Paweł Mucha opublikował na platformie X uchwałę zarządu NBP z listopada 2019 r. w sprawie nagród dla prezesa Glapińskiego i jego zastępców. "Nagrody Prezesa NBP to za I kwartał - 3 krotność, za II kwartał - 3,5 krotność, za III kwartał - 4 krotność a za IV kwartał 4,5 krotność miesięcznego wynagrodzenia obliczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy" – skomentował Mucha. W sumie daje to 15-krotność miesięcznego wynagrodzenia pomnożonego przez współczynnik ekwiwalentu urlopowego za 2019 rok.

Do sprawy nagród w NBP odniósł się premier Donald Tusk, który nazwał je "rekordowymi". "Oburzenie na rekordowe nagrody pana Glapińskiego jest nieuzasadnione. To tylko wyrównanie strat, jakie poniósł z tytułu inflacji. Też rekordowej" - czytamy we wpisie premiera na platformie X.

Sprawę skomentował również ekonomista Rafał Mundry. "Warto dodać, że wynagrodzenie prezesa NBP jest tak samo wysokie jak dla Marszałka Sejmu czy Premiera: 20,5 tys. zł miesięcznie, ale dzięki nagrodom, premiom, dodatkom itd. zarobił w 2022 roku 1,3 mln zł. Jakby zamiast 12 pensji dostał 65 pensji w roku.”- czytamy na platformie X.

Odpowiedź NBP w kwestii wynagrodzeń

Wynagrodzenia w NBP są w pełni przejrzyste; pod względem pełnej jawności wynagrodzeń i składania oświadczeń majątkowych jest on najbardziej przejrzystym bankiem centralnym na świecie - oświadczyło w niedzielę Biuro Prasowe NBP.

W piśmie podkreślono, że wynagrodzenie prezesa i wiceprezesów NBP jest ustalane na podstawie przepisów o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Przypomniano, że wynagrodzenie Prezesa NBP, Członków Zarządu i wszystkich dyrektorów jest w pełni jawne i publikowane co rok na stronie NBP oraz w Biuletynie Informacji Publicznej NBP.