Paweł Bejda odpowiadał w środę w Sejmie na pytanie PSL o główne kierunki działań Ministerstwa Obrony Narodowej, które zostały podjęte podczas pierwszego miesiąca po przejęciu resortu przez koalicję rządzącą. Szef sejmowej komisji obrony Andrzej Grzyb (PSL) zwrócił uwagę, że 44 proc. całego planowanego na ten rok budżetu MON (118 mld zł – PAP), trzeba będzie przeznaczyć na wydatki związane z modernizacją Sił Zbrojnych. Poseł pytał też o kwestie liczebności Wojska Polskiego i planów resortu obrony w tym zakresie.

135,5 tys. żołnierzy zawodowych

Wiceszef MON Paweł Bejda podkreślił, że jednym z pierwszych działań podjętych przez nowe kierownictwo resortu jest zatrzymanie fali odejść z wojska. "Jest to dla nas ogromnie ważne, by odpowiednio docenić żołnierzy i pracowników cywilnych. Nasi poprzednicy zaplanowali 12 i pół procent podwyżki. My natomiast zobowiązaliśmy się do podniesienia płac o 20 proc." – mówił Bejda. Zapewnił, że głównym celem MON jest zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych.

Reklama

Według Bejdy zaplanowane na 2024 r. wydatki na uposażenia dla żołnierzy pozwolą na utrzymanie z budżetu MON 135,5 tys. żołnierzy zawodowych. "Jest to wzrost o prawie 10 tys. zawodowych żołnierzy" – dodał.

MON planuje również zwiększyć liczbę funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego. Łącznie, jak zapowiedział wiceminister, SKW i SWW mają dysponować 3320. funkcjonariuszami. Oznacza to, że w 2024 będzie ich o 300. więcej niż w 2023 r.

Jak poinformował Bejda, zwiększy się też liczebność Wojsk Obrony Terytorialnej. Do końca roku WOT ma liczyć 41 tys. A to, jak zauważył wiceminister oznacza wzrost o 3 tys. żołnierzy. Z kolei liczebność Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej ma w tym roku osiągnąć 30 tys. żołnierzy. Czyli o 5 tys. więcej niż w 2023 r.

Do 7 tys. wzrośnie też liczba żołnierzy zawodowych w okresie kształcenia, a do 4,5 tys. liczba żołnierzy Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej na potrzeby kształcenia. Dodatkowo, jak wymieniał wiceminister, WP będzie dysponowało 20. tys. żołnierzy aktywnej rezerwy i 5. tys. żołnierzy aktywnej i pasywnej rezerwy w ramach odbywania ćwiczeń wojskowych.

"Definitywnie zakończyliśmy proces pompowania liczebności wojska według wytycznych politycznych"

Wiceszef MON podkreślił, że w 2022 r. ze służby odeszło ponad 17 tys. żołnierzy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. W ubiegłym roku, jak zaznaczył Bejda, mundur zdjęło 19 tys. żołnierzy.

"Definitywnie zakończyliśmy proces pompowania liczebności wojska według wytycznych politycznych. (…) Nie do przyjęcia jest rekrutacja do wojska, w stylu 'łapanki', kiedy obniża się do minimum kryteria naboru i wciela się wszystkich, nawet tych nie spełniających kryteriów zdrowotnych" – oświadczył wiceminister.

Bejda zaakcentował również kwestię dalszego wsparcia i współpracy z Ukrainą. "Postrzegamy tę sprawę jako priorytetową" – powiedział. Dodał, że MON będzie robił wszystko, by sojusznicy nie zapomnieli o toczącej się na wschodzie wojnie i dokładali wszelkich starań, by wesprzeć stronę ukraińską.

Wiceminister zaznaczył, że w ciągu miesiąca MON zawarło 8 umów o łącznej wartości 19 mld zł, z czego 18 mld trafi do polskich zakładów zbrojeniowych. "Są to zamówienia w PGZ i innych polskich zakładach zbrojeniowych" – poinformował. Dodał, że MON przeprowadza audyt umów zbrojeniowych zawieranych od 2016 r.

Bejda przypomniał, że jedną z pierwszych decyzji podjętych przez resort była likwidacja podkomisji smoleńskiej, która jak zaznaczył, kosztowała podatników ponad 33 mln zł. "Tworzymy zespół, który przeanalizuje działania podkomisji" – podkreślił wiceszef MON.

Autorka: Daria Al Shehabi