Wreszcie wyłonił się pełny skład komisji śledczej ds. Pegasusa. Na jej czele stanie Magdalena Sroka (PSL). W randze jej zastępców znajdą się Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050), Tomasz Trela (Lewica) oraz Przemysław Wipler (Konfederacja).
Według pierwszych nieoficjalnych doniesień wiceszefem komisji miał być też Marcin Przydacz. Ostatecznie jego kandydatura nie przeszła.
Członkami komisji będą także Joanna Kluzik-Rostkowska i Witold Zembaczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej, a także Mariusz Gosek, Marcin Przydacz, Jacek Ozdoba i Sebastian Łukaszewicz z PiS.
Komisję śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa Sejm powołał w ubiegłą środę. Nie wybrano jednak jest składu, bo Prezydium Sejmu zdecydowało, że klub PiS ma wyznaczyć nowych kandydatów do tej komisji ze względu na zastrzeżenia do już zgłoszonych: Sebastiana Kalety, Michała Wójcika, Janusza Cieszyńskiego i Jana Kanthaka.
Komisja śledcza ds. Pegasusa będzie badać kwestie związane z użyciem i nadużyciem oprogramowania Pegasus, które jest narzędziem do inwigilacji elektronicznej opracowanym przez izraelską firmę NSO Group. Poza badaniem odpowiedzialności konkretnych osób, śledczy spróbują odpowiedzieć na pytanie, czy i w jaki sposób oprogramowanie zostało legalnie zakupione i wykorzystane przez rządowe agencje bezpieczeństwa lub inne organy państwowe.
Nie da się też ukryć, że komisja potwierdzi, że Pegasus był używany do monitorowania określonych grup lub osób, takich jak dziennikarze, działacze praw człowieka i opozycyjni politycy.
Jak mówił w piątek Tomasz Siemoniak, osób podsłuchiwanych za pomocą Pegasusa za rządów PiS było znacząco więcej niż dotychczas ujawnione przypadki. "Komisja śledcza będzie ważnym partnerem, co zrobić w sensie prawnym, w jaki sposób tę sprawę wyjaśnić, rozliczyć i przekazać opinii publicznej wiarygodne informacje. Prokuratura też będzie ważnym partnerem," powiedział.
(PAP)