Konsensus rynkowy przewidywał podwyższenie stopy referencyjnej o 75 pb, choć część analityków nie wykluczała większej podwyżki. Tuż po ogłoszeniu decyzji RPP złoty zaczął się osłabiać. Ok. godziny 16:00 za 1 euro płacono ponad 4,79 zł. Wspólna waluta ok. godz. 18.00 kosztowała blisko 4,84 zł. Euro w czwartek po południu kosztowało blisko 4,84 zł, zyskując do złotego 0,12 proc. Polska waluta traciła też wobec dolara, który kosztował około godziny 18.00 prawie 4,70 zł, a zmiana wyniosła w tym przypadku 0,40 proc. Złoty tracił też do franka szwajcarskiego, który ok. godz. 18.00 był wyceniany na 4,83 zł drożejąc o 0,09 proc.

"Władze monetarne miały twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony inflacja jest najwyższa od ćwierćwiecza i nikt nie zaryzykuje tezy, że jej szczyt już minął. Z drugiej strony, zmalało nieco ryzyko utrwalenia się silnej presji cenowej: gospodarka jest w trakcie ostrego hamowania, na rynkach finansowych rządzi strach przed recesją w Europie, a duża część surowców, w tym ropa naftowa, wyraźnie tanieje. Najwyraźniej przeważył ten drugi czynnik" – komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

"Uważamy, że mniejsza od oczekiwań skala podwyżki stóp jest sygnałem, że RPP jest coraz bardziej zaniepokojona pogarszającymi się perspektywami wzrostu gospodarczego i oczekujemy, że jutro usłyszymy jeszcze więcej sygnałów od prezesa Glapińskiego o zbliżającym się końcu cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Taki przekaz z NBP będzie negatywnym czynnikiem dla złotego w najbliższych tygodniach, gdyż główne światowe banki centralne prawdopodobnie pozostaną przy jastrzębiej retoryce" - ocenili ekonomiści Santandera.

Stopy procentowe - stan na 7.07.2022

Reklama

"Rada ustaliła stopy procentowe NBP na następującym poziomie:

  • stopa referencyjna 6,50 proc. w skali rocznej;
  • stopa lombardowa 7 proc. w skali rocznej;
  • stopa depozytowa 6 proc. w skali rocznej;
  • stopa redyskonta weksli 6,55 proc. w skali rocznej;
  • stopa dyskontowa weksli 6,6 proc. w skali rocznej;

Uchwała RPP wchodzi w życie 8 lipca 2022 r." - czytamy w komunikacie.

Na piątek, 8 lipca br., na godz. 15:00 zaplanowano konferencję prasową prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.

RPP podwyższyła stopy procentowe po raz pierwszy w październiku 2021 r., w tym stopę referencyjną do 0,5 proc. z 0,1 proc. Dzisiejsza podwyżka jest dziesiątą z rzędu.

"Ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego"

„Rada oceniła, że utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych” – podał Narodowy Bank Polski w komunikacie opublikowanym po posiedzeniu RPP.

Dodano, że RPP zapoznała się wynikami lipcowej projekcji inflacji i PKB. Zgodnie z projekcją – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 22 czerwca 2022 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 13,2-15,4 proc. w 2022 r. (wobec 9,3-12,2 proc. w projekcji z marca 2022 r.), 9,8-15,1 proc. w 2023 r. (wobec 7-11 proc.) oraz 2,2-6 proc. w 2024 r. (wobec 2,8-5,7 proc.).

„W Polsce dostępne dane miesięczne wskazują, że koniunktura w II kw. br. pozostawała korzystna, jednak dynamika aktywności gospodarczej obniżyła się. Towarzyszy temu rekordowo niska stopa bezrobocia oraz wyraźny wzrost wynagrodzeń. W kolejnych kwartałach prognozowane jest dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego, a perspektywy koniunktury, zarówno w Polsce, jak i na świecie, obarczone są znaczną niepewnością” – wskazano.

RPP podała także, że zgodnie z projekcją roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,9-5,5 proc. w 2022 r. (wobec 3,4-5,3 proc. w projekcji z marca 2022 r.), 0,2-2,3 proc. w 2023 r. (wobec 1,9-4,1 proc.) oraz 1 - 3,5 proc. w 2024 r. (wobec 1,4-4 proc.).

„Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę” – stwierdzono w komunikacie RPP.

RPP oceniła, że wysoka inflacja wynika głównie z wcześniejszego silnego wzrostu światowych cen surowców energetycznych i rolnych – w znacznej części będącego konsekwencją rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie – oraz wcześniejszych wzrostów regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną. Inflacja jest także podwyższana przez efekty zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw i wysokie koszty transportu w handlu międzynarodowym.

„Jednocześnie wzrostowi cen w Polsce sprzyja utrzymujący się wysoki popyt pozwalający przenosić przedsiębiorstwom wzrost kosztów na ceny finalne. Inflację ogranicza natomiast obniżenie części stawek podatkowych w ramach Tarczy Antyinflacyjnej. W nadchodzących kwartałach oczekiwane jest utrzymanie się oddziaływania czynników obecnie podwyższających dynamikę cen, w tym związanych z rosyjską agresją zbrojną przeciw Ukrainie” – podano.

RPP oceniła, że podwyższanie stóp procentowych NBP wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny będzie oddziaływać w kierunku stopniowego obniżania się inflacji w kolejnych latach. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, które w ocenie Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki.

Realna stopa procentowa w Polsce to -7,87 proc.

"Na taką decyzje wpłynęła cały czas rosnące inflacja, która w czerwcu wyniosła aż 15,6 proc. Choć z gospodarki napływają ostatnio niekorzystne dane, wskazujące na możliwość wystąpienia recesji, to szczyt inflacji jest jeszcze przed nami, czyli w najbliższych miesiącach inflacja jeszcze wzrośnie. Jej maksymalny poziom może wynieść 17-18 proc., choć może być wyższy w razie nowych problemów z dostawami ropy i gazu w Europie. Mimo podwyżek oficjalnych stóp realna stop procentowa w Polsce (stopa procentowa minus inflacja) cały czas spada i wynosi obecnie -7,87 proc." - pisze w komentarzu Paweł Majtkowski, analityk eToro.

Jak podkreśla, na decyzję rady miało też wpływ ostatnie osłabienie złotego. "Podwyżka stóp może bowiem w krótkim terminie wpłynąć na umocnienie złotego. Choć jak pokazuje doświadczenie Węgier, gdzie w odpowiedzi na osłabienie funta, 28 czerwca podniesiono podstawową stopę o 1,85 pp., umocnienie z tym związane może być tylko przejściowe. W związku z tym dziś Węgrzy ponownie podnieśli stopy – tym razem stopę tygodniową aż o 2 pp., kolejny raz próbując zatrzymać osłabienie swojej waluty" - czytamy w komentarzu.

"Złoty osłabia się, także z obawy przed rychłym zakończeniem serii podwyżek stóp procentowych w Polsce. Na taki scenariusz wskazuje niższa niż oczekiwano dzisiejsza podwyżka stóp oraz coraz gorsze dane makroekonomiczne napływające z gospodarki, które zwiastują wystąpienie recesji w drugim półroczu tego roku. W sierpniu RPP się zbiera, ale nie będzie decydować o wysokości stóp. Kolejne posiedzenie, na którym może dojść do podwyżki stóp jest zaplanowane dopiero na 7 września. O tym czy Rada podniesie po wakacjach stopy raz czy dwa razy, będą decydować napływające z gospodarki kolejne dane" - uważa Majtkowski.