Za co Unia ukarała X?

X został ukarany rekordową grzywną w wysokości 120 mln euro za naruszenie unijnego prawa Digital Services Act (DSA). To pierwszy tak głośny przypadek jego zastosowania. Powody?

  1. Weryfikacja użytkowników: unijni regulatorzy uznali, że system "niebieskich odznak" (blue check) nie spełnia swojej pierwotnej funkcji. Dawniej przyznawane tylko oficjalnym, zweryfikowanym kontom, dziś można je kupić za 7 euro miesięcznie. Według UE to zachęca do podszywania się i dezinformacji.
  2. Brak dostępu do danych: platforma miała odmówić udostępnienia danych o tym, jak działa jej algorytm, kto płaci za reklamy polityczne i w jaki sposób moderowane są treści. Bruksela uznała to za złamanie nowych regulacji przejrzystości.

Musk dostał 60 dni na poprawę weryfikacji użytkowników i 90 dni na zmiany w polityce reklamowej oraz udostępnienie wymaganych danych.

Marco Rubio: „To atak na amerykańskie firmy technologiczne”

Odpowiadający za zagraniczną politykę USA Marco Rubio ostro skrytykował działania Unii Europejskiej. Nazwał je „atakiem na Amerykę” i „uderzeniem w amerykańskie platformy technologiczne oraz naród amerykański ze strony zagranicznych rządów”.

ikona lupy />
Marco Rubio / shutterstock

Rubio ostrzega, że działania Brukseli to sygnał ostrzegawczy dla całej Doliny Krzemowej. Jego zdaniem, Europa próbuje narzucić swoje przepisy dotyczące moderacji treści amerykańskim firmom, ingerując w ich sposób działania. To, według niego, próba eksportowania europejskiego modelu cenzury.

ikona lupy />
Gniewny wpis Marco Rubio na x.com przeciw cenzurze. / X.com

Amerykanie nie chcą europejskiej cenzury

W Stanach Zjednoczonych temat grzywny dla X wywołał falę krytyki nie tylko wśród polityków, ale też w mediach i środowiskach wolnościowych. Wielu komentatorów podkreśla, że próba narzucenia europejskich regulacji amerykańskim platformom to niebezpieczny precedens.

ikona lupy />
EU chce więcej kontroli nas socjal mediami. Ma to chronić dzieci, ale w tle jest także polityka. / shutterstock

Nie chodzi tylko o X. W tle są także inne firmy technologiczne, jak Meta (Facebook, Instagram), Google czy Amazon, które również mogą zostać objęte podobnymi kontrolami. W opinii konserwatywnych komentatorów, to pierwszy krok do międzynarodowej cenzury internetu. Hasło „Keep EU out of US platforms” zyskuje popularność na X, a użytkownicy pytają, dlaczego europejscy biurokraci mają decydować o tym, co widzą i mówią Amerykanie.

Donald Tusk: „Europa to wasz najbliższy sojusznik”

Premier Polski Donald Tusk próbował załagodzić sytuację. W odpowiedzi na kontrowersyjny hashtag Muska – #AbolishTheEU – napisał: „Europa to wasz najbliższy sojusznik, nie problem. Musimy się tego trzymać to jedyna rozsądna strategia dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.”

ikona lupy />
wpis Donalda Tuska / X.com

Tusk podkreślił, że Europa i Ameryka przez 80 lat walczyły ramię w ramię o demokrację i wolność. Jego słowa miały być przypomnieniem, że za emocjami i konfliktami kryją się wspólne wartości, które warto chronić.

Radek Sikorski: „Na Marsie nie ma cenzury nazistowskich salutów”

Najmocniej zareagował jednak Radek Sikorski. Minister spraw zagranicznych Polski wprost napisał do Muska: "Leć na Marsa. Tam nie ma cenzury nazistowskich salutów.” Jego komentarz, mimo kontrowersyjnego tonu, zdobył ogromną popularność i wywołał falę memów i poparcia dla Unii Europejskiej. Dla wielu internautów był symbolem sprzeciwu wobec prób podważania roli i wartości Wspólnoty.

Czy to początek cyfrowej zimnej wojny z USA?

Wypowiedzi Rubio świadczą o tym że to już nie tylko konflikt o jedną platformę. To starcie wizji Internetu: otwartego i swobodnego, czy regulowanego i odpowiedzialnego? Czy europejskie normy będą obowiązywać także poza UE? Jedno jest pewne: dyskusja o tym, kto ma władzę nad informacją, dopiero się zaczyna.