Trzaskowski na prowadzeniu, ale…
Według najnowszych danych z platformy Polymarket, Rafał Trzaskowski ma obecnie aż 68% szans na zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jego rywal, Karol Nawrocki, wyceniany jest na 32,3%. To oznacza, że rynek zakładów, a więc realne pieniądze ludzi inwestujących w wynik wyborów, jasno wskazuje faworyta. Warto jednak pamiętać, że jeszcze kilka tygodni temu sytuacja była znacznie bardziej dynamiczna – notowania Trzaskowskiego spadły do 55%, a Nawrockiego chwilowo poszybowały powyżej 40%. Emocje nadal są w grze.
Czym jest Polymarket i dlaczego wszyscy na niego patrzą?
Polymarket to nie tylko kolejna strona z zakładami, to platforma, która zdobyła miano cyfrowego „instynktu tłumu”. Opiera się na blockchainie i kryptowalutach, a użytkownicy obstawiają wynik realnych wydarzeń. Nie tylko politycznych, także sportowych, gospodarczych czy społecznych. Dzięki temu kursy odzwierciedlają nie tylko emocje, ale też informacje, jakie posiadają inwestorzy.
Trafność lepsza niż sondaże?
Polymarket słynie z tego, że często przewiduje wyniki trafniej niż tradycyjne sondaże. Podczas wyborów w USA w 2024 r. trafnie przewidziano zarówno rezygnację Joe Bidena z reelekcji, jak i zwycięstwo Donalda Trumpa, mimo że większość mediów i modeli dawała przewagę jego rywalce, Kamali Harris. Podobnie było w Kanadzie i Rumunii, gdzie platforma wykazała się lepszym „nosem” niż instytuty badawcze.
Co dalej? Decydujące dni przed nami
Choć Trzaskowski prowadzi, jego przewaga nie jest niezagrożona. Jak pokazuje historia Polymarket, ostatnie dni kampanii potrafią odmienić wszystko. Wahania kursów mogą być reakcją na nowe informacje, debaty, afery lub mobilizację elektoratu. Nawet 10–15 proc. wyborców nadal może zmienić zdanie i właśnie ich zachowanie może przesądzić o ostatecznym wyniku.