Groźby podpaleń za 800 plus
29-letni Ukrainiec zamieszczał na TikToku nagrania, w których groził podpaleniami jako formą protestu przeciwko odebraniu świadczenia 800 plus niepracującym cudzoziemcom. „Jeszcze nie wiecie, do czego są zdolni Ukraińcy” – mówił, filmując działania straży pożarnej. Zapowiadał, że jeśli nie przywrócą świadczenia, „Polacy zapłacą za to”.
Publiczne nawoływanie do przestępstwa szybko sprowadziło go w ręce policji.
Rekordowa szybkość działania: zatrzymany, przesłuchany, deportowany
Cała następująca akcja, od publikacji groźnych nagrań po decyzję o wydaleniu z kraju, zajęła służbom dosłownie godziny. Warszawscy policjanci namierzyli 29-latka na Pradze-Południe, przewieźli go na komendę, a następnie, we współpracy ze Strażą Graniczną, uruchomili procedurę deportacyjną.
„Służby zadziałały błyskawicznie i skutecznie” podkreślił minister MSWiA Marcin Kierwiński, dziękując policji i Straży Granicznej w oficjalnym wpisie na platformie X. Również samo MSWiA przekazało ten komunikat. Komentatorzy chwalą tempo operacji, uznając ją za wzór skuteczności w sytuacjach zagrożenia.
Nie ma litości – tylko pracujący Ukraińcy dostaną wsparcie
Zamieszanie wokół 800 plus to efekt decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę gwarantującą świadczenie wszystkim Ukraińcom w Polsce. Zgodnie z jego projektem, wsparcie ma przysługiwać tylko tym, którzy pracują lub prowadzą działalność gospodarczą.
Straż Graniczna: „Zagrożenie zneutralizowane”
Na platformie X również Straż Graniczna pochwaliła się ekspresowym przeprowadzeniem deportacji. Zgodnie z informacją, mężczyzna został objęty zakazem ponownego wjazdu do Polski.
To jedna z najszybszych tego typu interwencji w ostatnich miesiącach, a jej skuteczność ma być przykładem dla kolejnych działań wobec osób stwarzających zagrożenie.