Niedostępne przez połowę roku w hangarach
Według Pentagonu średnia dostępność F-35 wyniosła w 2024 roku zaledwie 50%, czyli aż o 17 punktów procentowych mniej niż wymagane minimum. Oznacza to, że nowoczesne maszyny częściej stały w hangarach niż wykonywały zadania bojowe czy szkoleniowe. Audytorzy wskazują, że problemem nie była wyłącznie złożoność technologii, ale także brak jasno określonych i egzekwowanych zapisów kontraktowych dotyczących gotowości samolotów.
Lockheed Martin pod ostrą krytyką
Producent myśliwców, Lockheed Martin Corp, znalazł się w centrum krytyki. Raport wykazał, że mimo niskiej dostępności floty firma otrzymała około 1,7 mld dolarów bez żadnych korekt finansowych. Pentagon nie narzucił skutecznych mechanizmów kontroli jakości ani sankcji, co zdaniem inspektorów pozwoliło na utrzymywanie się problemów serwisowych przez długi czas.
Najdroższy program wojskowy świata budzi wątpliwości
Myśliwiec F-35 Lightning II to największy i najdroższy program zbrojeniowy w historii Stanów Zjednoczonych. Całkowite koszty jego zakupu, eksploatacji i utrzymania szacowane są na ponad 2 biliony dolarów. Każda informacja o niskiej gotowości bojowej natychmiast wywołuje więc niepokój w krajach sojuszniczych, które wiążą z tym samolotem swoją przyszłość obronną.
Polska już ma gotowe F-35. Skala programu jest ogromna
Polska zamówiła łącznie 32 myśliwce F-35, a ich dostawy mają być realizowane do 2030 roku, w tempie 4–6 maszyn rocznie. Co istotne, według doniesień z końca 2025 roku siedem polskich F-35 jest już wyprodukowanych i gotowych do lotu, choć nie wszystkie znajdują się jeszcze fizycznie w kraju. To jeden z największych i najdroższych kontraktów zbrojeniowych w historii Polski, który ma docelowo znacząco wzmocnić Siły Powietrzne RP i zastąpić wysłużone konstrukcje postsowieckie.
Polskie wyzwanie: utrzymać gotowość wyższą niż w USA
Po faktycznym wprowadzeniu F-35 do służby w Polsce kluczowa odpowiedzialność spadnie na polskich mechaników, logistyków i dowódców. Utrzymanie wysokiej gotowości bojowej tych zaawansowanych maszyn może okazać się bardzo trudne, zwłaszcza jeśli amerykańskie problemy z serwisem i dostępnością części powtórzą się w Europie. Dlatego już teraz eksperci wskazują, że Polska powinna zabezpieczyć się przed podobnymi sytuacjami, inwestując w szkolenia personelu, zaplecze techniczne, zapasy części oraz precyzyjne zapisy umów serwisowych. Od tego może zależeć, czy F-35 będą realnym wzmocnieniem obrony, czy kosztownym symbolem ambicji.