– Będę prosił panią minister, aby rząd niemiecki w kreatywny sposób pomyślał o tym, jak znaleźć formę rekompensaty tych strat wojennych czy zadośćuczynienia – mówił Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, podczas swojej wizyty w Niemczech pod koniec stycznia. Był to jasny sygnał, że nowy rząd koalicji nie odpuści tematu reparacji za straty poniesione przez Polskę w trakcie II wojny światowej, regularnie i głośno, ale bez żadnego realnego sukcesu odgrzewanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości ustami wiceministra Arkadiusza Mularczyka.
Czy od stycznia, od wypowiedzenia tych słów przez Sikorskiego, strona niemiecka złożyła jakieś propozycje zadośćuczynienia? – Dialog w tej sprawie jest niezmiennie prowadzony, głównie przez przedstawicieli kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, co odbywa się zarówno w bezpośrednim kontakcie z przedstawicielami władz niemieckich, jak i za pośrednictwem służb dyplomatycznych obu państw. MSZ RP nie ustaje w wysiłkach na rzecz wypracowania w rozmowach ze stroną niemiecką właściwej formuły zrekompensowania Polsce i jej obywatelom strat poniesionych w wyniku niemieckiej agresji i okupacji – odpowiedzieli DGP urzędnicy z biura prasowego MSZ. Kiedy można się spodziewać konkretnych rozwiązań? – Ze względu na wagę tematu i jego historyczny oraz prawny kontekst ustaleń, decyzje nie zapadają z dnia na dzień, lecz wymagają pogłębionych analiz prawnych oraz finansowych – odpowiada nam biuro prasowe.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ