Europa Środkowo-Wschodnia najwyraźniej nie zakończyła jeszcze swej przygody z amerykańskimi wyrzutniami rakietowymi HIMARS i to pomimo tego, że los dalszych polskich ich zakupów dalej nie jest jasny. Teraz na prowadzenie zaczynają wysuwać się państwa bałtyckie.
Potężne wyrzutnie rakiet HIMARS zbliżają się do Rosji
Wszystko zaś za sprawą decyzji władz Estonii, które dogadały się z Amerykanami, uzyskując zgodę na sprzedaż do ich kraju sześciu systemów rakietowych M142 HIMARS. Ich producent, koncern Lockheed Martin ogłosił 22 stycznia, że gotów jest jak najszybciej rozpocząć dostawy, a wyrzutnie w stronę Europy powinny zacząć płynąć już wiosną tego roku.
Decyzja Estonii to element szerszego porozumienia państw bałtyckich, które zdecydowały się na wspólne wykorzystywanie HIMARS-ów, zamawiając w USA 20 wyrzutni. Ostatnia transakcja kosztowała Estonię aż 200 mln dolarów, ale jak zapewniają jej władze, wyrzutnie te nie są kupowane dla samego faktu ich posiadania, ale od pierwszych dni pełnić będą swą odstraszającą rolę.
„Jak wcześniej informowali urzędnicy z Tallina, wyrzutnie HIMARS mają zostać rozmieszczone na granicy z Federacją Rosyjską, niecałe 140 kilometrów od Petersburga” – przypomina portal Defense Romania.
Wraz z wyrzutniami Tallin zamówił do HIMARS-ów również rakiety GMLRS. Rakiety w wersji o dłuższym zasięgu są w stanie razić cele nawet w odległości 70 kilometrów od wyrzutni, co w przypadku Estonii może w razie czego pomóc dezorganizować miejsca koncentrowania się rosyjskich wojsk.
500 HIMARS dla Polski? A tyle mamy dziś
Wyrzutnie HIMARS, które tak doskonale sprawdziły się na Ukrainie, niszcząc wiele miejsc koncentracji rosyjskich wojsk, czy placówek dowodzenia, na razie dostarczane były jedynie do trzech europejskich krajów. Oprócz Ukrainy, zakupiła je Polska, Rumunia, a teraz do grona tego dołącza Estonia.
W przypadku Polski, do kraju naszego przybyło na razie 20 wyrzutni HIMARS, zamówionych jeszcze w 2019 roku. Gdy jednak wybuchła wojna na Ukrainie i okazało się, jak ważna na froncie jest taka artyleria rakietowa, poprzedni rząd wspominał, iż Polska przymierza się do posiadania nawet 500 sztuk wyrzutni HIMARS. USA wyraziły zgodę na sprzedaż nam tak olbrzymiej ich liczby, ale wielokrotnie pojawiały się głosy, kwestionujące zasadność aż tak potężnego nasycenia naszej armii właśnie tego typu bronią. Jeszcze we wrześniu 2023 r. MON zatwierdziło umowę ramową z koncernem Lockheed Martin na dostawę kolejnych 486 wyrzutni, ale nadal nie wiadomo, kiedy w kwestii tej pojawi się umowa wykonawcza i ile obejmie sztuk. Według ostatnich przecieków, mówiło się o kolejnych 100 HIMARS-ach.