- Program powszechnych szkoleń wojskowych
- Obecnie szkolenie trwa miesiąc
- 100 tys. ochotników co roku
- Armia rezerwistów
- Możliwość skończenia kursu na prawo jazdy
Program powszechnych szkoleń wojskowych
Na początku wtorkowego posiedzenia rządu premier Tusk nawiązał do pomysłu powszechnych szkoleń wojskowych, wskazując, że program jest ciągle konsultowany z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Jak przekonywał, chętnych do służenia ojczyźnie nie brakuje, ale szkolenia te powinny być dostępne "możliwie powszechnie". "Musimy zwiększyć zdecydowanie możliwości państwa, by każdy zainteresowany, każda zainteresowana szkoleniem wojskowym mógł i mogła w nim uczestniczyć" - powiedział.
Obecnie szkolenie trwa miesiąc
Premier wskazał, że obecnie dobrowolne zasadnicze szkolenia wojskowe trwają miesiąc i każda osoba, która bierze w nich udział, otrzymuje 6 tys. zł. "Dla nas najważniejsze jest, żeby każdy zainteresowany mógł najpóźniej w 2026 r. w takim szkoleniu uczestniczyć. To oznacza zadanie trudne, ale wiem, że wykonalne" - powiedział, dodając, że mowa tylko o szkoleniu zasadniczym, a będą także te specjalistyczne, przeprowadzane w innym trybie.
100 tys. ochotników co roku
Do 2027 r. liczba szkolonych ma być - jak wskazał premier - podwojona. "W 2027 r. osiągniemy możliwość przeszkolenia 100 tys. ochotników w ciągu roku" - powiedział.
Obecnie miesięczne szkolenie podstawowe to wstęp do służby w wojskach operacyjnych; kandydaci odbywają je w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, którą następnie mogą kontynuować na trwającym do 11 miesięcy szkoleniu specjalistycznym; po tym mogą np. ubiegać się o przyjęcie do służby zawodowej. W tej chwili szkolenie podstawowe w ramach DZSW przechodzi rocznie ok. 35 tys. osób.
Armia rezerwistów
Poza armią zawodową i poza WOT musimy zbudować de facto armię rezerwistów i temu będą służyły nasze działania - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Zapowiedział, że przy szkoleniach cywilów wykorzystany będzie potencjał, wiedza i umiejętności weteranów.
Szef rządu powiedział, że każdy pomiędzy 18 a 60 rokiem życia, kto będzie zainteresowany dobrowolnymi szkoleniami wojskowymi, otrzyma dokładne informacje, w jaki sposób takie szkolenie może odbyć.
"Poza armią zawodową i poza WOT musimy zbudować de facto armię rezerwistów i temu będą służyły nasze działania" - podkreślił premier.
Możliwość skończenia kursu na prawo jazdy
W kwestii zachęt do udziału w szkoleniach szef rządu prosił już, by przeanalizować możliwość zapewnienia zainteresowanym w czasie szkolenia skończenia kursu zawodowego prawa jazdy.
Premier dodał, że rząd przy szkoleniach chce wykorzystać potencjał tkwiący w weteranach. "Mówimy o świetnych żołnierzach, którzy zakończyli służbę, np. z GROM-u, czy komandosi z Lublińca; wykorzystamy ich wiedzę, zdolności tworząc centrum, które roboczo ktoś nazwał +Druga misja+. W tych szkoleniach będą bezcenni" - stwierdził Tusk.
Według premiera zapewne do końca marca powinny już być "przygotowane propozycje ministra obrony narodowej, w jaki sposób będzie funkcjonował model zwiększający ilość szkoleń, do 100 tys. w 2027 r.".
Rządowa specustawa dot. inwestycji w obronność
Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że dzięki rządowej specustawie proces inwestycyjny dot. fortyfikacji, zabezpieczenia granicy i przemysłu obronnego będzie trzy razy szybszy. Założenie jest ambitne, ale wykonalne, będę je traktował jako absolutny priorytet - dodał szef rządu.
Rada Ministrów zajmie się we wtorek przygotowaną przez MON i MAP koncepcją rozwiązań w sprawie strategicznych i kluczowych inwestycji dotyczących potrzeb obronnych państwa. Rozwiązania związane z obronnością, o których rozmawiać będą ministrowie, mają związek z projektem ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji, który przewiduje m.in. pilne uproszczenie i usprawnienie budowy inwestycji, takich jak Tarcza Wschód.
Tusk powiedział przed rozpoczęciem obrad Rady Ministrów, że celem nowych przepisów jest przyśpieszenie inwestycji związanych z obronnością.
Premier przyznał, że projekt budzi sporo emocji, ale - jak zapewnił - rząd będzie tutaj "bezwzględny". "Chodzi o to, aby te inwestycje, dotyczące naszych fortyfikacji, zabezpieczenia granicy i przemysłu obronnego nie były spętane nadmiernymi przepisami biurokratycznymi" - dodał.
"Jestem przekonany, bo założenie jest ambitne, ale wykonalne - trzy razy szybciej będzie trwał proces inwestycyjny po odbiurokratyzowaniu, dzięki tej specustawie. Wojsko czeka na tę specustawę" - powiedział szef rządu.
Dodał, że "czasami ten biurokratyczny gorset utrudnia, a na pewno bardzo spowalnia proces inwestycji i to się musi skończyć". "Wiem, że to będzie budziło emocje, wiem, że są jakieś uwagi i to z kilku resortów, ale będę to traktował wspólnie z MON-em jako absolutny priorytet i będziemy tę ustawę przeprowadzali tak szybko jak to możliwe" - zadeklarował Tusk. (PAP)