Marynarka Wojenna otrzyma nową brygadę
W poniedziałek, 10 marca 2025 roku minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że powstanie w Wojsku Polskim nowa brygada. Brygada Rakietowa Marynarki Wojennej zostanie utworzona na bazie istniejącej już Morskiej Jednostki Rakietowej (MJR). Koncepcja jej utworzenia jest już podpisana.
Dotychczas w Marynarce Wojennej mieliśmy dwie flotylle oraz Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej. W ramach 3 Flotylli Okrętów w Gdyni funkcjonowały dywizjony: Okrętów Podwodnych, Okrętów Bojowych, Okrętów Wsparcia, Zabezpieczenia Hydrograficznego czy Rozpoznawczych. Poza tym w ramach 3 FO funkcjonował 9 Dywizjon Przeciwlotniczy w Ustce, 43 Batalion Saperów w Rozewiu czy wspomniana już Morska Jednostka Rakietowa w Siemirowicach.
8 Flotylle Obrony Wybrzeża w Świnoujściu składała się z dywizjonu Okrętów Transportowo-Minowych oraz dwóch dywizjonów Trałowców. Dodatkowo w jej ramach funkcjonuje Batalion Saperów oraz Dywizjon Przeciwlotniczy (oba w Dziwnowie). W Marynarce Wojennej znajdziemy także Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej z dwoma bazami: 43 Bazą Lotnictwa Morskiego w Gdyni oraz 44 Bazą Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach.
Morska Jednostka Rakietowa w ciągu kilku lat otrzyma dodatkowe kilkadziesiąt wyrzutni, zwielokrotniając swoje możliwości oraz liczebność. Naturalnym krokiem będzie więc przekształcenie jej w brygadę oraz przekazanie pod dowództwo Marynarki Wojennej.
Nowa brygada Marynarki Wojennej ma jeden cel — zatopić flotę Rosjan
O potrzebie posiadania przez nasz kraj systemów rakietowych zdolnych do zatopienia floty Rosjan mówi się od dziesiątek lat. Jeszcze na początku XXI wieku nasze zdolności przeciwokrętowe opierały się o posiadane trzy małe okręty rakietowe typu Orkan (rozpoczęły służbę w latach 1992-1995) wyposażone w pociski RBS15, dwie używane amerykańskie fregaty typu Oliver Hazar Perry z lat 70. XX wieku (z pociskami RGM-84 RGM-84 Harpoon) oraz okręty podwodne (z których pozostał nam już tylko jeden).
Zmieniły to zakupy zrealizowane w następnych latach. 30 grudnia 2008 roku zakupiono pierwszy dywizjon wyrzutni pocisków NSM (Naval Strike Missile). Za 421 mln zł zakupiono wyposażenie dla dwóch baterii. Mowa m.in. o 6 wyrzutniach rakiet, 12 pociskach przeciwokrętowych NSM, wozach dowodzenia, czy dwóch mobilnych trójwspółrzędnych stacjach radiolokacyjnych TRS-15C Odra.
W następnych latach zdecydowano się na kolejne zakupy. 30 grudnia 2014 roku za 800 mln zł dokupiono kolejny dywizjon z zapasem 24 rakiet NSM. Dało to łącznie 74 pociski NSM w czterech bateriach (dwóch dywizjonach) artylerii rakietowej (każda bateria po 3 wyrzutnie). Dwie stacje radiolokacyjne zostały rozdzielone pomiędzy oba dywizjony. 31 grudnia 2014 roku na bazie rozformowanego Nabrzeżnego Dywizjonu Rakietowego MW sformowano Morską Jednostkę Rakietową.
5 września 2024 roku dokonano wielkiego zakupu dwóch kolejnych MJR za 8 mld zł. Nie sprecyzowano, co dokładnie zostało zakupione. Wiemy, że zakupiono kilkaset rakiet przeciwokrętowych NSM. Liczba zakupionych wyrzutni to zapewne 24 sztuki (8 baterii po 3 sztuki). Po zrealizowaniu dostaw (przewidzianych na lata 2026-2032) będzie posiadać aż 36 wyrzutni pocisków NSM. Taka siła mogłaby pozwolić na zatopienie całej rosyjskiej floty bałtyckiej.
Zakup ten budzi jednak liczne kontrowersje wśród ekspertów i dziennikarzy zajmujących się tematyką wojskową. Wielu kwestionuje potrzebę posiadania tak dużej liczby wyrzutni. Każda może zabrać aż cztery pociski, co daje łącznie 144 rakiety. To więcej, niż liczba okrętów Rosjan na Bałtyku. Kwota 8 mld zł pozwoliłaby na kupienie m.in. nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej.