O sprawie pisze poniedziałkowy „Dziennik Gazeta Prawna”.

Raport na temat bezpieczeństwa lekowego

Raport „Bezpieczeństwo lekowe Polski w kontekście bezpieczeństwa militarnego Polski i Europy przygotowali eksperci think tanku Szkoły Głównej Handlowej dla ochrony zdrowia w partnerstwie z departamentem wojskowej służby zdrowia ministerstwa obrony narodowej.

„Wystarczył tydzień wojny na Ukrainie, by zaczęły się problemy z dostępem do podstawowych leków dla chorych przewlekle np. na choroby krążenia, onkologiczne czy metaboliczne. Również prośby o leki niezbędne na linii frontu pojawiły się niemal od razu. Musimy się więc przygotować na zagrożenie dostępności do leków na potrzeby populacyjne, na potrzeby wojska i na wypadek zdarzenia masowego, np. wybuchu” – powiedziała „DGP” dr hab. prof. SGH Monika Raulinajtys-Grzybek, współautorka opracowania.

Europa musi budować własne fabryki leków

„Autorzy raportu przekonują, że kluczem do uniezależnienia się Europy od dostaw z innych kontynentów jest budowa własnych fabryk podstawowych substancji do produkcji leków, czyli API (aktywny składnik każdego leku)” - pisze „DGP”.

Powołując się na raport, gazeta wskazuje, że „obecnie 60–70 proc. z 565 produkowanych na świecie API wytwarzanych jest w Chinach i Indiach”. „93 API w ogóle nie są dostępne w Europie, a 78 nigdy dostępne nie było. W przypadku 365 API produkowanych zarówno w Azji, jak i w Europie, dla ponad 270 udział producentów azjatyckich przekracza 40 proc., a całkowita liczba producentów API w Azji jest niemal dwukrotnie wyższa niż w Europie”.