Czy rząd wykorzystał swoje 100 dni?

Z perspektywy społecznej jest to 3+. Zostały zbudowane oczekiwanie, że zostanie dowiezione sto konkretów w sto dni. Ta nazwa bardzo przykleiła się do rządu i zbudowała zbyt oczekiwania wysokie, aby je spełnić. Gdybym miał wystąpić w roli oceniającego, to powiedziałbym, że w połowie września nie oceniamy wyników ucznia w całym semestrze i nie wystawiamy stopnia. Możemy dawać plusy na zachętę. Tych plusów na zachętę można dać rządowi wiele – ocenia Kamil Sobolewski.

Krajowy Plan Odbudowy

Reklama

Wymiernym skutkiem tego, co rząd zrobił dla Polski, jest odblokowanie KPO. To jest wielki plus, dlatego, że bez tych środków para podwyższonej konsumpcji, z którą będziemy mieć do czynienia w Polsce, pójdzie w gwizdek, pójdzie w import, pójdzie we wzrost gospodarek poza Polską – mówi ekonomista.

Protesty rolnicze i Zielony Ład

To jest ogromny problem społeczny, w którym pokrzywdzona jest wąska, ale bardzo silna wokalnie grupa społeczna. W Polsce rolnicy to jest ok. 7 proc. osób pracujących, ale wytarzają tylko ok. 2,5 proc. PKB. Zatem wydajność pracy w rolnictwie jest trzykrotnie mniejsza niż w gospodarce. Za tym idą niskie wynagrodzenia i za tym idą napięcia, kiedy cykl cenowy na rynku generuje niską rentowność – tłumaczy Sobolewski.

Strategiczne inwestycje bardzo trudno zrealizować i rozliczyć w sto dni. Dlatego ja od początku nie traktowałem stu postulatów jednej z partii koalicyjnych jako czegoś, co po stu dniach będzie zrealizowane. Może dlatego nie jestem rozczarowany - dodaje Sobolewski.

Trybunał stanu dla Glapińskiego

Oddzieliłbym igrzyska od merytorycznych zarzutów. Błędy merytoryczne prezesa od błędów formalnych, które mogłyby uzasadniać skuteczność wniosku do Trybunału Staniu. Przede wszystkim zwróciłbym uwagę, że sytuacja, kiedy prezes banku centralnego decyzją zwykłej większości posłów może być odsunięty od pełnienia swojej funkcji i trafić w długotrwały proces przed Trybunałem Stanu to jest sytuacja, kiedy każdy kolejny prezes przy kruchych większościach parlamentarnych będzie się obawiał o polityczne skutki swoich decyzji - kontynuuje gość Szymon Glonka.