Powyższy tytuł nie jest hasłem promującym wprowadzenie zmian w ustawie o broni i amunicji, ale odzwierciedleniem możliwości, które dają obecnie obowiązujące przepisy. Znany większości ludzi, przynajmniej z nazwy, karabinek AK-47, czyli tak zwany Kałasznikow, jest bowiem w zasięgu prawie każdego. Każdego, kto uzyska pozwolenie na posiadanie broni palnej do celów sportowych lub kolekcjonerskich i stać go na jego zakup. Oczywiście trzeba m.in. przejść stosowne badania i zdać egzamin, ale wymagania, które przewiduje ustawa wydają się być niewiele bardziej rygorystyczne, niż te warunkujące uzyskanie prawa jazdy.

Jak zdobyć pozwolenie na broń palną do celów sportowych i kolekcjonerskich?

- W chwili obecnej przepisy nie są najgorsze. One nie są idealne. One nie są bardzo dobre, ale nie są najgorsze. W wielu krajach europejskich przepisy są dużo bardziej restrykcyjne niż w Polsce. - mówi Michał Sitarski i podaje przykłady z Europy, które pokazują, że nasze rodzime regulacje dotyczące broni palnej nie wyróżniają się jako nadzwyczaj restrykcyjne.

Taką ocenę zdają się potwierdzać liczby. Zgodnie z podanymi przez Policję statystykami, w 2020 roku zostało wydanych 5031 pozwoleń na broń dla celów sportowych i 6941 dla celów kolekcjonerskich. To może nie jest dużo, ale wydaje się, że nawet najbardziej ocenna ustawowa przesłanka niestanowienia zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego nie jest nadużywana przez organ wydający pozwolenia.

Reklama
ikona lupy />
Wydane pozwolenia na broń / Materiały prasowe

Droga do własnej, legalnie posiadanej broni prowadzi przez członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze strzeleckim lub kolekcjonerskim i zwykle nie jest to ani trudne, ani bardzo kosztowne. Nasz gość szacuje, że zdobycie pozwolenia zajmuje około 6 miesięcy, a w przypadku broni na cele kolekcjonerskie - nawet krócej.

Kim są posiadacze broni? Mit samca napędzanego testosteronem

Każde uogólnienie w jakimś stopniu odbiega od rzeczywistości. Próbowaliśmy jednak dowiedzieć się, jaką grupą są pasjonaci broni palnej. Wystarczy bowiem wybrać się na kilka pikników strzeleckich organizowanych przez rozmaite środowiska, jak choćby radców prawnych czy lekarzy, żeby zobaczyć, że zainteresowanie tą formą spędzania wolnego czasu przejawiają zwykli ludzie, przedstawiciele szanowanych zawodów oraz kobiety i dzieci.

Gość DGP mówi o środowisku entuzjastów broni w ten sposób: - Jest to grupa obywateli praworządnych, sprawdzonych - może nie wszechstronnie, ale w jakiś podstawowy sposób sprawdzonych - której naprawdę nie zależy na tym, żeby byli postrzegani jak wariaci, jak potencjalni przestępcy, terroryści, zamachowcy. Wskazuje też, że do pewnego stopnia grupa ta odzwierciedla przekrój społeczeństwa - To nie jest tak, że to jest jakaś zamknięta kasta żyjąca we własnym świecie (…).

Rozmowa z naszym gościem nie jest poradnikiem prawnym, ani próbą przekonania do określonego rozwiązania kwestii broni w społeczeństwie. Jest natomiast okazją, aby posłuchać doświadczonego użytkownika i recenzenta broni palnej i dzięki temu wzbogacić swój własny pogląd na jej temat oraz na temat społeczności ludzi, których na różne sposoby broń palna fascynuje i cieszy.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu oraz do udziału w ankiecie na temat dostępu do broni.