W przeprowadzonym w lipcu i sierpniu przez firmy Citrix i OnePoll, obejmującym siedem krajów badaniu Niemcy zajęły pod tym względem ostatnie miejsce.

Jednak nawet w Singapurze, kraju, który zajął pierwsze miejsce, odsetek uczniów, którzy zgodzili się, że przejście na zdalny model nauczania odbyło się płynnie wynosił 30 proc. W Australii było to 25 proc., w Meksyku i Wielkiej Brytanii 19 proc., w Kanadzie 16 proc., a we Włoszech 14 proc.

Połowa biorących udział w ankiecie niemieckich rodziców zadeklarowała, że szkoły w ogóle nie były przygotowane na zmianę trybu pracy. 38 proc. z nich wyraziło odwrotną opinię, część z nich opierając się na tym, że niektóre z elementów nauczania zdalnego były już wykorzystywane przed pandemią.

Według sondażu co piąty niemiecki rodzic uważa, że nauczanie online jest generalnie złe dla ich dzieci. W ankiecie rodzice wypowiadali się również o tym, jakie działania mogłyby usprawnić edukację zdalną. Prawie połowa niemieckich rodziców zaznaczyła, że najistotniejsze jest tutaj lepsze wyszkolenie nauczycieli i usprawnienie organizacji nauczania oraz możliwość bezpośredniej komunikacji z wychowawcami online.

Reklama

Prawie połowa przepytanych niemieckich uczniów chciałaby kontynuować naukę w modelu łączącym elementy edukacji zdalnej z tradycyjnym modelem. 12 proc. z nich wolałoby nadal uczyć się online, nawet po zakończeniu kryzysu wywołanego koronawirusem.

W badaniu wzięło udział łącznie 7 tys. osób, po 500 uczniów i 500 rodziców z każdego kraju.

Polecamy: Niemiecki eksport powoli odbija. W lipcu w porównaniu z czerwcem wzrósł o 4,7 proc.