Tradycyjnie, tematem przewodnim Kongresu była budowa świadomego społeczeństwa obywatelskiego - jest to bowiem przestrzeń umożliwiająca wymianę pomysłów i poglądów między osobami wchodzącymi w dorosłe życie, a przedstawicielami i przedstawicielkami świata biznesu, sztuki, polityki i nauki. W trakcie dwóch dni, ponad 400 uczestników i uczestniczek konferencji miało możliwość wzięcia udziału w 9 warsztatach, 14 panelach dyskusyjnych, spotkaniach networkingowych i uroczystym balu zwieńczającym konferencję.

Warsztaty organizowane przez sponsorów i patronów Kongresu, tj. Goldman Sachs, Sigma Squared Society, CEC Group, L'Oréal Polska, Fundację Instrat, Network PL, Club Alpbach Poland i Meissner & Partners pozwoliły studentom na nabycie wiedzy i wykorzystanie jej w praktyce poprzez udział w interaktywnych case studies, a także dyskusjach z ekspertami i ekspertkami.

Kluczową częścią Kongresu były panele dyskusyjne. W piątek jako pierwszą na scenie uczestnicy mogli zobaczyć Kasię Maderę - polską dziennikarkę i prezenterkę BBC News. Nie tylko przybliżyła to jak wygląda praca w newsroomie jednej z największych stacji telewizyjnych na świecie, ale także opowiedziała o wyzwaniu jakim było relacjonowanie wydarzeń na granicy polsko-ukraińskiej w momencie rozpoczynającej się agresji rosyjskiej.

Ogromnym zainteresowaniem cieszył się również panel dotyczący ponadpolitycznej współpracy wobec kluczowych spraw. O tym jak “budować mosty” we współczesnym, spolaryzowanym świecie debatowali Posłanka i współprzewodnicząca partii Razem Magda Biejat, były minister zdrowia i europoseł Bartosz Arłukowicz oraz profesor europeistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim Jan Zielonka. Panel skupiał się na wartościach i postawach, które kierują panelistami podczas kreowania siebie jako liderów w polityce oraz siebie jako wyborców. Paneliści kontrastowali ze sobą doświadczeniem i backgroundem, co było widać w ich wypowiedziach. Posłanka Biejat reprezentuje “najmłodsze” pokolenie - choć sama zwróciła uwagę na to, że brakuje w polityce młodszych od niej osób, mogących lepiej represzentować potrzeby młodych. W jej wypowiedziach wiele było podejścia ze strony polityki społecznej i działalności w obszarze zmian klimatycznych oraz praw kobiet. W wypowiedziach pana Arłukowicza głównym punktem zaczepienia było wieloletnie doświadczenie w polityce i podkreślenie wyzwań w byciu ministrem zdrowia, na które napotkał. Jan Zielonka reprezentował pogląd filozoficzno-polityczny i w swoich wypowiedział skupiał się na definicjach wartości i tego jak można je rozumieć. Z dyskusji wynikało, że każdy z panelistów kieruje się wartościami takimi jak np. wolność, ale wszyscy zgodzili się, że im starsi się stają, tym bardziej rozumieją, że nie jest łatwo wprowadzać zmiany, a wszystkie idee stają się bardziej skomplikowane.

Reklama

„To przekonanie, z którym weszłam do polityki, z którym mam zamiar być w polityce tak długo jak będę mogła, to przeświadczenie, że świat może i musi być sprawiedliwy” - Magda Biejat

„Bycie w rządzie nauczyło mnie szukania kompromisów i pokory” - Bartosz Arłukowicz

O tym, jak wygląda transatlantyczna polityka wobec Rosji, pomocy Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, a także obecnym przebiegu wojny i przyszłości, jaka czeka nas wszystkich debatowali europoseł Radosław Sikorski, były ambasador RP w USA Ryszard Schnepf, doktor nauk społecznych Beata Górka-Winter oraz Alan Riley z Atlantic Council. Wspólnie zastanawiali się nad tym, co w najbliższych miesiącach będzie nas czekać, a także jaka pomoc będzie najbardziej potrzebna. Zwrócili również uwagę na to, że kwestia niesionej Ukrainie wielopoziomowej pomocy jest często jedną z nielicznych kwestii niemającej barw partyjnych zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Jednym z pytań, które padły od publiczności było możliwe rozszerzenie Unii Europejskiej i uzyskanie przez Ukrainę członkostwa. Paneliści uznali, że członkostwo Ukrainy będzie miało ogromne znaczenie i umocni ją, politycznie, społecznie jak i ekonomiczne. Wskazali jednakże na możliwe konsekwencje dla indywidualnych państw członkowskich, w tym Polski, które wymagają szeroko zakrojonej debaty publicznej.

„W moim odczuciu, ta wojna będzie długa - 5 do 10 lat. Mając to na uwadze, musimy dbać o nasze zasoby polityczne uwzględniając ten szeroki horyzont działania”- Radosław Sikorski

ikona lupy />
Międzynarodowy Kongres Polskich Stowarzyszeń Studenckich / Materiały prasowe

Niezwykle istotnym tematem, poruszonym podczas konferencji była “inkluzywność” i jej różnorakie znaczenie w Polskim społeczeństwie. Panelistkami były pisarka Olga Drenda, posłanka Wanda Nowicka, Dyrektorka Departamentu HR w Centralnym Ośrodku Informatyki - Marta Barcicka i Kinga Piecuch - Prezeska Zarządu Hewlett Packard Enterprise Polska. Rozmowę moderowała natomiast Aleksandra Karasińska - redaktorka Naczelna magazynu Forbes Women. Panelistki dyskutowały o sytuacji szeroko rozumianych mniejszości na terenie Polski. Posłanka Wanda Nowicka rozpoczęła dyskusję od definicji pojęcia mniejszości narodowych i etnicznych oraz braku elastyczności w tworzeniu prawa w tym zakresie na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Pani Olgi Drency, jako Ślązaczka dostarczyła perspektywę osoby identyfikującej się jako część mniejszości oraz perspektywy antropologiczno-kulturowej. Pani Barcicka i Pani Piecuch kontrastowały z kolei wypowiedziami z perspektywy biznesowej i opowiadały o zaletach różnorodności (diversity) w firmach i wpływu na rozwój kreatywności przy zderzeniu kulturowym. Panel ten był unikatowy, gdyż w jego składał wchodziły tylko kobiety. Panie zgodziły się, że aby wprowadzić zmiany potrzebna nam jest większa otwartość kulturowa w dzisiejszej, dość jednolitej Polsce. Ponadto, panelistki zgodziły się, że wybuch wojny i napływ uchodźców do Polski ukazał, że w naszym państwie brakuje racjonalnej polityki imigracyjnej.

Drugim Keynote speakerem był Rafał Trzaskowski, który w czasie swojego wystąpienia na Kongresie mówił o współczesnym obrazie i istocie demokracji. Zaznaczył jak ważną rolę w jej formatowaniu ma sposób pozyskiwania informacji, a także jakie wyzwania stawia przed nią powszechność fake newsów. Ponadto Prezydent Warszawy opowiedział na pytania studentów dotyczące jego planów politycznych, jednocześnie komentując bierzące wydarzenia w polityce polskiej oraz zagranicznej.

ikona lupy />
Międzynarodowy Kongres Polskich Stowarzyszeń Studenckich / Materiały prasowe

Coroczną tradycją zwieńczającą Kongres są wybory, podczas których uczestnicy głosują nad kandydatami na przyszłych organizatorów konferencji. W tym roku, po raz pierwszy w historii, wygrał zespół spoza Wielkiej Brytanii. W wyniku czego, 17. edycja Kongresu odbędzie się w Holandii, a nowymi Project Leaderkami zostaną Katarzyna Niedźwiecka, Anna Walczak i Zuzanna Uba.

Czym są Polish Societies, czyli Polskie Stowarzyszenia Studenckie?

Statystyki prowadzone przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju pokazują, że za granicą studiuje około 50 tys. Polek i Polaków. Elementem pozwalającym studentom lepiej odnaleźć się w obcym kraju, poznać rówieśników oraz współtworzyć ciekawe projekty i angażować się społecznie, są funkcjonujące od wielu lat stowarzyszenia polskich studentów organizowane wewnątrz uczelni, ale również w obrębie poszczególnych państw. Kongres pozwala zacieśnić więzi między tymi organizacjami i umożliwia szersze działania. Poprzedzając Kongres, nasz zespół zadał studentom parę pytań odnośnie działań ich organizacji. Zastanawialiśmy się między innymi: Co sprawia, że młodzi Polacy tak chętnie dołączają do PolSoców? Co mówią o nich ich członkowie? Czemu służą tego rodzaju organizacje?

Joanna, prezydentka stowarzyszenia Association des étudiants polonais en France mówi: - Według mnie jako prezydentki największą zaletą istnienia PolSoców (skrót od Polish Societies - przyp.red.) jest łączenie osób o podobnych doświadczeniach. To ułatwia początki życia w często zupełnie obcym kraju i buduje nowe przyjaźnie. Studiując najpierw w Wielkiej Brytanii, teraz we Francji wiem, że opinie o Polsce bywają różne, a my jako młodzi ludzie, staramy się zburzyć te stereotypy, promując nasz kraj za granicą. Dlatego też nasze eventy nie zamykają się tylko na Polaków, ale są otwarte dla wszystkich, którzy chcieliby poznać polską kulturę.

Helena, która sprawuje rolę sekretarz w Edinburgh Uni Polish Society, udowadnia, że działania stowarzyszeń często wykraczają poza ramy spotkań integracyjnych i skupiają się na realnym działaniu.

- Staramy się, aby Polish Societies były taką bezpieczną przestrzenią dla wszystkich, którzy chcieliby poznać ludzi im podobnych, którzy wyjeżdżając do obcego kraju, mogą znaleźć wsparcie wśród innych. Niemniej jednak większość naszej aktywności, w którą ja jestem zaangażowana, zaczęła się tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Jako społeczność Polaków, chcieliśmy wywrzeć jakąś reakcję na społeczności uniwersyteckiej. Po covidowej przerwie to, że wybuchła wojna i wszyscy chcieliśmy coś z tym zrobić, poniekąd znowu nas połączyło i dało nam motywację do działania, która nie opierała się już tylko na wydarzeniach społecznych - mówi.

- W Holandii mieszkam już od 14 lat. Zależało mi jednak na tym, by zerwać ze stereotypem, że Polacy przyjeżdżają tu wyłącznie w celach zarobkowych, by potem wrócić do kraju. To był też moment, kiedy na studia zaczęło przyjeżdżać tu coraz więcej osób. Kiedy udało mi się znaleźć Polish Society Netherlands, byłam bardzo podekscytowana na to, że mogę spotkać osoby nadające na tych samych falach, z podobnymi perspektywami na życie. Polacy i Holendrzy mają zupełnie inną kulturę i sposób myślenia. Dzięki temu nie czułam się już taka osamotniona - tak o powodach dołączenia do stowarzyszenia w Holandii mówi Maria, która obecnie sprawuje rolę prezeski Polish Society Netherlands.

Oliwia, sprawująca jeszcze do niedawna rolę prezydentki PolSocu zrzeszającego polskich studentów King’s Collage London, zauważa: - Ludzie, którzy studiują w Londynie i przychodzą na nasze eventy, mają często bardzo ciekawe doświadczenia. To daje opcje do wzajemnego networkingu. Ktoś może nam podsunąć możliwość zaangażowania się w tworzenie jakiegoś projektu, polecić ofertę pracy czy stażu. Możemy porozmawiać z innymi i zainspirować się. Za każdym razem też jestem pod wrażeniem, jak utalentowani są polscy studenci na brytyjskich uczelniach.

Natalia, vice-prezydent Association des étudiants polonais en France wskazuje również na wiele możliwości rozwoju, jakie daje jej aktywność w ramach stowarzyszenia: - Szczerze powiem, że przynależność do PolSocu dała mi więcej praktycznych umiejętności niż same studia. Rozwija umiejętność pracy w grupie, zarządzanie projektami czy zespołem, rozwija kreatywność, daje wiedzę z marketingu, a nawet daje umiejętności z zakresu księgowości czy administracji.