Eksperci skoncentrowali swoje badania na obszarze związanym z plastikiem. Odpady, pochodzące ze wspomnianego tworzywa, w ostatnich latach stały się problemem m.in. dla oceanów i mórz. Co roku zanieczyszczenia wód prowadzą do śmierci prawie 135 000 ssaków morskich oraz miliona ptaków – według Naturschutzbund Deutschland (Nabu).

Powszechnie wiadomo, że kłopot, dotyczący obecności odpadów w środowisku, wpływa też na nasze zdrowie. Śmieci pozostawiane na terenach leśnych stają się z kolei zagrożeniem dla zwierząt .Jak wynika z szacunków, każdego roku do środowiska trafia osiem milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych – informuje “Berliner Zeitung”.

Z doniesień naukowców wynika, że przemysł tworzyw sztucznych jest “sprawcą” większej emisji CO2, niż wcześniej uważano. W 2015 roku odpowiadał za znaczną część globalnej emisji gazów cieplarnianych (4,5 proc.) – co pokazuje, że jest to więcej niż transport lotniczy (który w czasach przed pandemią odpowiadał za ponad 2 proc. światowej emisji CO2).

Emisja gazów cieplarnianych w przypadku tworzyw sztucznych podwoiła się w latach 1995-2015, osiągając 2 mld ton ekwiwalentu CO2 (CO2e). Jak się okazuje, prawie 96 proc. zanieczyszczeń ​​powstaje podczas produkcji plastiku.

Reklama

Te dane nie są uwzględniane w europejskich statystykach...

Niemiecki serwis podkreśla, że faktem jest, iż ​​emisja gazów cieplarnianych, pochodzących z produkcji tworzyw sztucznych w UE w ostatnich latach się zmniejszyła. Jako przyczynę tego zjawiska można wymienić to, że wiele państw przyjmuje coraz więcej zasad wpływających na poprawę klimatu.

Nie da się jednak nie zauważyć również tego, że kraje UE korzystają z produktów stworzonych w innych państwach (m.in. w Chinach, Indiach oraz Indonezji). “Berliner Zeitung” podkreśla, że taka produkcja wpływa na emitowanie gazów cieplarnianych w innych częściach świata. Te dane nie są jednak uwzględniane w europejskich statystykach.

Kolejny szkodliwym czynnikiem jest to, że produkcja tworzyw sztucznych wymaga dużych ilości energii. Niektórzy z eksporterów korzystają ze szkodliwej dla klimatu energii węglowej, a sam węgiel znajduje się wśród zasobów wykorzystywanych przy produkcji. Dodatkowo istnieje zagrożenie, że wspomniane państwa stosują słabe wytyczne dotyczące poprawy ochrony środowiska.

„Ślad węglowy związany z tworzywami sztucznymi w chińskim sektorze transportowym, indonezyjskim przemyśle elektronicznym i indyjskim sektorze budowlanym wzrósł ponad 50-krotnie od 1995 r.” – mówi Livia Cabernard z Instytutu Nauki, Technologii Polityki ETH.

"Do tej pory zakładano, dla uproszczenia, że produkcja plastiku wymaga mniej więcej takiej samej ilości paliwa kopalnego jak surowca – głównie ropy naftowej – zawartego w plastiku – zaznacza Cabernard, cytowana przez serwis "Energie Zukunft". Informacje, przedstawione przez naukowców, zwracają uwagę na to, że przy produkcji jest wykorzystywane dwa razy więcej energii kopalnej w porównaniu do stosowanej ilości wspomnianego surowca.

W momencie spalania węgla powstają drobne cząstki, które gromadzą się w powietrzu, pył jest zagrożeniem dla zdrowia. Zanieczyszczenia mogą przyczyniać się do powstawania chorób – takich jak astma, zapalenie oskrzeli, a także schorzeń układu krążenia.

Jak rozwiązać problem, który powstaje przy produkcji plastiku?

Naukowcy nie mają jednak dobrych wieści ws. redukcji zanieczyszczeń. Ich zdaniem emisja CO2 w produkcji tworzyw sztucznych będzie nadal rosła (do 2030 roku wzrośnie o 40 proc.)

Co zrobić, by zmniejszyć ślad globalnej produkcji tworzyw sztucznych wśród eksporterów plastikowych produktów? Według specjalistów ETH, pomóc mogłoby częstsze stosowanie odnawialnych źródeł energii. Kolejną propozycją jest spójne ustalanie cen CO2, wpływających na producentów oraz konsumentów. To z pewnością wpłynęłoby na cenę produktów o wysokiej emisji CO2.

Według naukowców to byłby sygnał dla firm do inwestowania w bardziej przyjazne dla środowiska procesy produkcyjne. Z drugiej strony naukowcy nie uważają, że pozornie przyjazne dla klimatu alternatywne materiały – takie jak bioplastik – są rozwiązaniem, ponieważ często mają one nawet gorszy bilans środowiskowy niż konwencjonalne tworzywa sztuczne.