Gigant z Cupertino dawkuje nowości w swoich smartfonach niezwykle oszczędnie. Np. zmniejszenie gigantycznego notcha zajęło mu całe 4 lata – czyli od 2017 do 2021 r. i wejścia na rynek serii 13. Rok później pojawiła się dynamiczna wyspa, która zastąpiła wcięcie w wyświetlaczu. Ale oczywiście nie we wszystkich modelach, a tylko w dwóch z dopiskiem Pro. Podstawowe 14-ki wciąż je mają. Notch ma zniknąć dopiero w tym roku. Ale nie oznacza to bynajmniej, że wyświetlacze w czterech modelach, czyli 15, 15 Plus 15 Pro i 15 Pro Max będą identyczne.

Kiedy i co się zmieni

Ross Young, znany ekspert w branży mobilnej, przedstawił na Twitterze plan rozwoju ekranów iPhone'ów w kolejnych latach. Docelowo mają one mieć kamerę ukrytą pod ekranem. Znikną więc i notche i „dynamiczne wyspy”. Plan wygląda następująco:

Reklama
ikona lupy />
Mapa drogowa Apple / Inne

Seria 15 w dwóch podstawowych modelach będzie miała „Dynamic Island”. Ale wyświetlacze będą gorsze od modeli Pro, bo nie będą miały ani Always on Display, ani wyższego odświeżania. Identycznie ma być w serii 16. I dopiero seria 17 w 2025 r. przyniesie znaczące zmiany. W modelach Pro obiektyw ma się znaleźć w niewielkim otworze, a system rozpoznawania twarzy ma trafić pod ekran. W iPhone'ach 19 w 2027 r. zniknie w końcu dziura i aparat również wyląduje pod wyświetlaczem.

Oczywiście zmiany w modelach podstawowych będą wolniejsze, tam „Dynamic Island” ma się utrzymać aż do 2027 r.

Apple w zasadzie od zawsze jest krytykowany za powolne wprowadzanie zmian w swoich modelach. Firma jednak nic sobie z tego nie robi, a wyniki sprzedaży pokazują, że takie ślamazarne tempo nie przeszkadza też użytkownikom.

Co na to Android?

Konkurencja produkująca smartfony z Androidem przez lata szła zupełnie inną drogą. Firmy co rok zamiast ewolucji serwowały swoim użytkownikom jakąś rewolucję. To jednak średnio przekładało się na wyniki sprzedaży, a pozycja Apple była niezagrożona. Szalony wyścig na nowości przystopowała dopiero pandemia i kłopoty producentów z podzespołami. I teraz coraz więcej firm zaczyna iść w ślady amerykańskiego giganta.

ikona lupy />
Samsung Galaxy Z Fold3 / Materiały prasowe

Najlepiej widać to po największym konkurencie na rynku smartfonów, czyli Samsungu. Ilość nowości zaserwowana w ostatniej flagowej serii S23 jest wręcz minimalna w porównaniu do starszego modelu. A i tak telefony zbierają doskonałe opinie – bo firma postawiła na dopracowanie szczegółów i zmiany w oprogramowaniu, skutkujące poprawą jakości zdjęć czy czasu pracy na jednym ładowaniu. A właśnie takie rzeczy są dla użytkowników najważniejsze.

Czy jest szansa, że zniknie dziura?

Bardzo ciekawie wygląda również kwestia ukrycia w iPhone przedniej kamery pod wyświetlaczem. Producenci urządzeń z Androidem kilka lat temu bardzo mocno pracowali nad tym rozwiązaniem, ale finalnie stosują je teraz tylko dwie firmy: ZTE (również w gamingowej marce Nubia) i Samsung. W dodatku Koreańczycy robią to tylko w Foldach i tylko w ekranie wewnętrznym. Na zewnątrz wciąż jest dziura na obiektyw aparatu. Nie jest jednak wykluczone, że gdy Apple zlikwiduje dziury w iPhonach, inne firmy powrócą do tego pomysłu. Nie od dziś wiadomo bowiem, że zwłaszcza Chińskie firmy z lubością kopiują to co Apple robi w swoich smartfonach.

ikona lupy />
iPhone 14 / Bloomberg / Jason Alden

źródło