"Najprostszym sposobem uwzględnienia wpływu sztucznej inteligencji na tempo wzrostu gospodarczego w długim okresie jest wzięcie pod uwagę, jak będzie ona oddziaływała na kształtowanie się TFP (Total Factor Productivity, TFP). Dokładny szacunek tego wpływu nie jest możliwy z uwagi na istotną niepewność w zakresie dalszego rozwoju sztucznej inteligencji i jej potencjalnych możliwości. Dostępne artykuły naukowe szacują, że wprowadzenie sztucznej inteligencji w ramach przedsiębiorstwa może podnieść tempo wzrostu efektywności pracowników w danej firmie przeciętnie o ok. 3 pkt proc. Ten szacunek jest jednak bardzo wrażliwy na założenia przyjęte w trakcie estymacji i waha się pomiędzy 1,7 a 6,9 pkt proc. w zależności od źródła. Oznaczałoby to, że sztuczna inteligencja może być czynnikiem, który podbije wzrost gospodarczy w większym stopniu niż każdy z poprzednich przełomowych wynalazków (silnik parowy, elektryczność i mikroprocesor). Warto jednocześnie zauważyć, że w przeciwieństwie do poprzednich rewolucji technologicznych oczekiwany wzrost efektywności nastąpi nie dzięki mechanizacji, a automatyzacji, czyli substytucji lub wsparciu pracy umysłowej człowieka algorytmami komputerowymi" - czytamy w MakroMapie banku "Czy sztuczna inteligencja przyspieszy wzrost gospodarczy?".

TFP utożsamiane jest z efektywnością wykorzystania środków produkcji do wytwarzania PKB, jest ważnym czynnikiem odpowiadającym za kształtowanie się wzrostu gospodarczego. Wzrost TFP można w uproszczeniu interpretować jako postęp technologiczny, wyjaśnił bank.

"Wzrost TFP jest ważnym czynnikiem odpowiadającym za kształtowanie się wzrostu gospodarczego. Przykładowo, w Polsce TFP w ostatniej dekadzie rósł w przeciętnym tempie 2,1% rocznie. Oznacza to, że przeciętne tempo wzrostu gospodarczego było podbijane o 2,1 pkt proc. ze względu na wzrost produktywności" - podał bank.

Reklama

Raport MFW

Credit Agricole przypomniał raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który ocenił, iż ok. połowa zatrudnionych w ramach zagrożonych kategorii ma szansę wykorzystać sztuczną inteligencję jako narzędzie wspierające ich pracę, podnosząc swoją produktywność, a tym samym unikając substytucji. Niemniej jednak należy oczekiwać, że średnio- i długoterminowym efektem netto wspomnianych powyżej procesów będzie spadek popytu na pracę.

Credit Agricole wskazał, że oczekiwany wzrost automatyzacji zadań w związku z rozwojem i rozpowszechnieniem sztucznej inteligencji będzie oddziaływał w kierunku wzrostu popytu na kapitał i zmniejszenia popytu na pracę. Spadek popytu na pracę będzie oddziaływał w kierunku zmniejszenia zatrudnienia (lub nawet jego wyzerowania) w ramach niektórych zawodów.

"W krótszym horyzoncie czasowym, zanim osiągnięta zostanie osobliwość technologiczna, wpływ sztucznej inteligencji na tempo wzrostu gospodarczego będzie materializował się głównie przez kanał stopniowego wzrostu produktywności oraz substytucji siły roboczej kapitałem" - czytamy dalej.

Bank zwraca uwagę, że skala tego oddziaływania będzie uzależniona od szybkości adaptacji procesu produkcji do nowej rzeczywistości technologicznej.

"W tym kontekście pojawia się wiele pytań w kontekście wpływu sztucznej inteligencji na sytuację gospodarczą w Polsce. Czy skorzystamy na tym pozytywnym szoku podażowym bardziej niż bardziej rozwinięte gospodarki Europy, co pozwoli na przyspieszenie procesu ich doganiania przez Polskę? Czy oczekiwany wzrost produktywności i spadek popytu na pracę pozwoli zniwelować niekorzystne konsekwencje obniżającej się liczby ludności w Polsce? A może pozycja naśladowcy, a nie lidera w procesie transformacji technologicznej przyczyni się do pogłębienia luki dochodowej względem bogatszych krajów strefy euro?" - podsumowano.

(ISBnews)