Akwarium AquaDom, które stało w holu hotelu Raddison Blu w centrum niemieckiej stolicy, pękło w godzinach porannych 16 grudnia, wylewając 1 milion litrów wody do budynku i na ulicę. Dwie osoby zostały lekko ranne.

Początkowo berlińska prokuratura podejrzewała pewną nieznaną osobę, która dopuściła się braku dbałości i spowodowała uszczerbek na zdrowiu ludzi i… ryb. Taka hipoteza była rozważana po ocenie raportu ekspertów zleconego przez właścicieli budynku i dostarczonego 6 października.

Jego autor, inżynier Christian Bonten, przedstawił aż trzy teorie, ale ostatecznie stwierdził, że nie ma wyraźnych dowodów, które potwierdziłyby którąkolwiek z nich.

Pierwsza hipoteza dotyczyła uszczelki cylindra, która miała zawieść. Druga głosiła, że zbiornik mógł zostać uszkodzony przez wgniecenie w jego podstawie, kiedy akwarium było modernizowane w 2020 roku. Wreszcie, inżynier Bonten domniemywał, że zbiornik mógł zostać napełniony zbyt późno po wspomnianej modernizacji, przez co pleksiglasowe ściany za bardzo się wysuszyły.

Reklama

Okazało się jednak, że nie udało się ustalić nic więcej. Prokuratorzy dodali, że nigdy nie pojawiły się żadne podejrzenia o celowe działanie.

Akwarium zostało otwarte po raz pierwszy w 2003 roku. Nie ma planów jego odbudowy. Władze poinformowały, że prawie wszystkie z 1500 ryb, które znajdowały się w nim w chwili pęknięcia, zginęły, ale „kilka ryb na dnie zbiornika” udało się uratować.