Zgodnie z szacunkami tej uczelni w ostatnich 24 godzinach w kraju zarejestrowano 105 927 nowych infekcji i 457 zgonów.

W Nowym Jorku, który na wiosnę był w USA po wybuchu pandemii jej epicentrum, gubernator Andrew Cuomo podkreślił w poniedziałek, że nasila się ona kraju i na całym świecie. Jak przewidywał, w stanie odsetek pozytywnych testów na obecność koronawirusa będzie wzrastał aż do końca zimy.

W oparciu o spadające wskaźniki określające przebieg walki z Covid-19, w tym wyników testów i liczby przyjęć pacjentów do szpitali, Cuomo ogłosił m.in., że obejmująca obszary o największym zakażeniu czerwona strefa dzielnicy miasta Nowy Jork, Brooklynu, zmieni się w ostrzegawczą, pomarańczową strefę.

Reklama

„Długofalowe działanie polega na dążeniu, by jak najszybciej uzyskać szczepionkę i rozprowadzić ją tak szybko i sprawiedliwie, jak tylko możliwe. Tymczasem, aby uporać się ze wzrostem (liczby przypadków wirusa), wykonujemy więcej testów i wprowadzamy ograniczenia tam, gdzie jest to konieczne” – wyjaśniał gubernator.

Cuomo dodał, że jego strategia polega na agresywnym „atakowaniu” wyselekcjonowanych obszarów nawet wówczas, kiedy nastąpiło tam tylko nieznaczne zwiększenie liczby zakażeń.

Przypomniał nowojorczykom, że ograniczenia w żółtej strefie obejmują limit 25 osób na zgromadzeniach masowych, limit czterech osób przy jednym stole w restauracjach podczas posiłków i testowanie 20 proc. uczniów i wykładowców w szkołach w tygodniu. Bary i restauracje zlokalizowane w żółtych strefach muszą być zamykane najpóźniej o północy.

„Zmęczenie Covid jest prawdziwe, ale wirus nie jest zmęczony. Czerwone, pomarańczowe i żółte strefy to nasz sposób reagowania na postępy, jakie czyni wirus. Zamierzamy zwiększać ograniczenia i egzekwowanie (przepisów wprowadzających obostrzenia). Jeśli pozostaniemy mądrzy i zdyscyplinowani, będziemy potrafili sobie z tym poradzić, ale to będzie wymagało od nas wszystkich bycia twardymi Nowy Jorku” – podkreślał Cuomo.

Wskaźnik testów z pozytywnym wynikiem w ciągu ostatniej doby na obszarach z największymi w całym stanie skupiskami koronawirusa wynosił 4,32 proc. (384 na 8899 wykonanych). W pozostałych obszarach sięgał 2,69 proc. (2760 na 102 517). Zmarło 26 osób, w tym osiem w mieście Nowy Jork. Od początku pandemii odnotowano 973 zgonów.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)