Dźwięk ryczących silników, pisk opon, odgłosy klaksonów i wyjących syren powodują wzrost ciśnienia krwi - potwierdzają najnowsze badania naukowe. Analizy tej zależności były przeprowadzane już wcześniej, ale ich wyniki nie były jednoznaczne, gdyż zawierały w sobie zarówno hałas, jak i zanieczyszczenia powietrza powodowane przez intensywny ruch uliczny.

W najnowszych pracach przebadano niezależnie sam hałas drogowy i udowodniono jego wpływ na zwiększenie ryzyka nadciśnienia tętniczego.

Naukowcy przeanalizowali dane ponad 240 000 osób (w wieku od 40 do 69 lat). Oszacowali hałas ruchu drogowego w miejscu ich zamieszkania i przyjrzeli się, u ilu z nich rozwinęło się nadciśnienie. Odkryli, że ludzie mieszkający w pobliżu ruchliwych ulic są bardziej narażeni na rozwój nadciśnienia. Odkryli również, że ryzyko tej choroby wzrasta wraz z natężeniem i długością czasu występowania hałasu.

Reklama

„Jak dotąd jest to pierwsze zakrojone na tak dużą skalę badanie, które dotyczy bezpośrednio wpływu hałasu ulicznego na częstotliwość występowania nowo zdiagnozowanego nadciśnienia tętniczego” – powiedział specjalista chorób sercowo-naczyniowych na oddziale kardiologii Uniwersytetu Karoliny Północnej Jiandong Zhang.

Naukowcy zbadali również wspólny wpływ hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Wyniki pokazały, że osoby, które były narażone zarówno na hałas uliczny, jak i zanieczyszczenie powietrza, były najbardziej narażone na nadciśnienie.

Badanie opisano w magazynie JACC. Odkrycie może być pomocne w działaniach z zakresu ochrony zdrowia publicznego oraz mieć wpływ na decyzje związane z przepisani drogowymi oraz kwestiami urbanistycznymi.(PAP)

Tomasz Szczerbicki