General generation, baby boomers, pokolenie X, Y, Z… Każda z tych grup dorastała w różnych momentach historycznych i wyznawała inne wartości. Po dominacji pokolenia X (urodzeni w latach 60. i 70. XX wieku), przyszedł czas na kolejną generację.
Przyjmuje się, że millenialsi to osoby urodzone w latach 1980-2000. Ich nazwa ma wskazywać na ludzi, którzy są niejako łącznikiem pomiędzy starym a nowym millennium. To właśnie ta grupa stanowi aktualnie wyzwanie dla deweloperów.
Tajemnicze Y-greki
Generacja ta pamięta jeszcze czasy kaset VHS i komputery bez dostępu do internetu, a jednocześnie jest na bieżąco z nowinkami technologicznymi, przez co zazwyczaj spędza sporo czasu online.
- Każde pokolenie ma różne cechy charakterystyczne, które warunkowane są zmianami w społeczeństwie. To, czego oczekuje wcześniejsza generacja, nie jest dla nich atrakcyjne. Dlatego tak istotne jest prawidłowe dopasowanie oferty do danej grupy klientów - komentuje Agnieszka Glanowska, dyrektor ds. marketingu w grupie deweloperskiej Sento.
Bardzo ważną częścią życia millenialsów jest udział w wydarzeniach odbywających się w mieście, dlatego chętnie korzystają z jego uroków. Mało czasu spędzają w domu oglądając telewizję czy używając komputera stacjonarnego, stały dostęp do sieci zapewniają im urządzenia mobilne.
Pokolenie Y stawia na rozwój osobisty i przykłada wielką wagę do swojej pozycji zawodowej. Preferowana lokalizacja do zamieszkania to dla millenialsów centrum miasta lub jego bliskie sąsiedztwo z dobrą komunikacją miejską. Podczas gdy ich rodzice chętnie wybierają jednorodzinne domki na obrzeżach miast, oni sami mają zupełnie inne oczekiwania, co do miejsca zamieszkania.
Oryginalne mieszkania w centrum
Przyjmuje się, że młodzi wolą wynajmować i nie przywiązują się do jednego miejsca, ponieważ są bardziej mobilni od poprzednich pokoleń. Jednak badania na temat mieszkalnictwa przeprowadzone przez TNS Polska pokazują, że w Polsce nadal istnieje silne przekonanie, że posiadanie mieszkania na własność gwarantuje pewnego rodzaju stabilizację, którą chcą osiągnąć również millenialsi.
Według Europejskiego Urzędu Statystycznego, aż 83,5% Polaków posiada dom lub mieszkanie na własność. Co więcej, z badań wynika, że 45% społeczeństwa wybiera mieszkanie z rynku pierwotnego. Na dowód niech posłuży ogromne zainteresowanie rządowym programem “Mieszkanie dla Młodych”.
Social media to podstawa
Przy takiej grupie docelowej niezwykle ważna jest komunikacja w mediach społecznościowych. Wirtualna rzeczywistość stanowi dla millenialsów ogromną część życia, ponieważ często wiąże się także z wykonywaną pracą.
Osoby z pokolenia Y chętniej i częściej robią zakupy przez Internet. To tam szukają informacji i ofert sprzedaży oraz dzielą się opiniami. Najczęściej są to strony internetowe, serwisy ogłoszeniowe, ale przede wszystkim portale społecznościowe.
Warto zaznaczyć, że millenialsi nie są łatwym klientem, oczekują od firm zaangażowania i wykazania się. W zakresie promocji nieruchomości bardziej niż ich poprzednicy cenią niestandardowe rozwiązania. Analizować sytuację społeczno-ekonomiczną i wsłuchiwać się w głos młodej generacji - to dzisiejsze zadania dla deweloperów, którzy chcą zaspokoić potrzeby mieszkaniowe pokolenia Y.
tuis(2017-07-23 12:44) Zgłoś naruszenie 893
Skączcie z tym gadaniem głupot o jakiś milenialsach. Nikt nie będzie się do nich dostosowywał. To oni będą musieli dostosować się do świata i reguł w nim panujących. Tak jak każdy kto konczył szkołę i wchodził na rynke pracy, oni też przekonają się, że nikogo nie obchodzi co oni myślą. Albo pasują warunki i realia pracy albo wynocha. Nie wyobrażam sobie żebym tolerował żeby mi pracownik w czasie pracy wywalał jęzor i robił sobie takie zdjęcia w pracy. Nie wyobrażam sobie żeby mi pracownik powiedział , że robi sobie przerwę bu musi pójść 2 ulice dalej kupić sobie sojowe kotleciki. Skończcie z tym bełkotem o milenialsach. To jest dobre dla dzieci co uczą się w liceum albo studiują marketing w Wyższej Szkole Kiszenia Ogórków. To jest dobre dla dzieci które rodzice utrzymują. Przyjdzie prawdziwe życie, rachunki do płacenia, kłopoty w pracy, kłopoty ze zdrowiem, kłopoty finansowe, i 200 innych trudnych życiowych sytuacji to skończy się to gadanie głupot o milenialsach. W prawdziwym życiu NIE ma tak że to ogon merda psem.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzMarek(2017-07-23 22:41) Zgłoś naruszenie 20
jak zwykle wszystkim rządzi popyt i podaż. Jeśli będziesz miał pracownika, który jest niezastąpiony, to sam mu po te kotleciki sojowe pójdziesz. A ci, których można zastąpić będą ******* wprost proporcjonalnie do swojej powszechności jak tylko było od powstania najprostszych struktur społecznych.
hgdf(2017-07-23 11:02) Zgłoś naruszenie 703
ale bełkot. większych głupot nie czytałem no ale zaczynamy. padł argument - pokolenie rodziców milenisów i yków wybiera domy na obrzeżach miast - no trudno by mieli mieszkać z małolatami (umysłowymi małolatami) którzy rypią całymi dniami kinem domowym przerywanym koncertami z kolumn estradowych w mieszkaniu za ścianą. nic nie mogą z tym zrobić, nie mają gdzie parkować auta to i wyjeżdżają z tego... kolejny argument - młodzi wybierają wynajem niż zakup mieszkania - no raczej mało kogo stać na zakup mieszkania :/ sory ale polacy dziś zarabiają tylko ponad 4,5 tysia na łapkę czyli faktycznie 1600 zgodie z przeciętną prawdą. a mieszkania są dziś bardzo drogie i słabo dostępne - jest ich po prostu zdecydowanie za mało - trudno tez zdecydować sie na zakup jeśli wiesz że dziś masz pracę jutro jej nie masz więc musisz się alokować by przeżyć kolejny dzień z chlebem w gębie. kolejny argument - ogromne zainteresowanie mdm - no trudno by ludzie nie brali nawet i 20 tysi jak daja za darmo.. no sory ktoś mi daje 20 tysięcy czy nawet 10 tysięcy to nie wezmę... musiałbym być moherowym beretem ..... chociaz nawet i moher weźmie... praca dobrem najwyższym - po prostu innego wyjścia nie ma. dziś jak nie tyrasz po 20 godzin na dobę albo nie masz znajomków co ci załatwią normalną ludzką pracę to nie masz szans na godność i normalność. choć trudno nazwać życie w firmie normalnym życiem. no ale....młodzi wybierają mieszkania w centrum ze względu na komunikację miejską - no a co mają wybrać - latanie 8 km z lacza do roboty na budowę ? czy rowerem przez ruchliwe skrzyżowania gdzie łysolki w bmkach tylko patrzą by kogoś rozjechać... sory ale dziś miasta są tak rozbudowane że pieszo raczej nie dojdziesz - luksusem jest praca blisko miejsca zamieszkania - własne auto - nawet może i wraka by kupił ale gdzie go będzie stawiać jak tam już pod klatką i oknem miejsc brak? a przecięz nie będzie 20 m szedł do auta do innego parkingu bo jak to - po to auto kupił by teraz tyle chodzić? reasumując - są takie czasy że każdy stara się jak może a że nie zawsze mu ktoś dopomoże to sobie radzi sam. jak? różnie jedni uciekają na wieś, by mieć w końcu spokój w życiu inni lecą do centrum by mieć blisko do pracy i nie gnieść się w korkach czy tramwajach autobusach, jeszcze inni nawet nie kupują mieszkań bo i tk by ich wywalili bo ich celem jest hałasowanie i niszczenie życia społecznego w okolicznych mieszkaniach. po prostu dzisiejsze społeczeństwo młodego pokolenia jest tak rozwydżone i rozpuszczone że trudno będzie ich nauczyć kultury a jeszcze trudniej z nimi żyć .....
OdpowiedzPaweł(2017-07-23 14:31) Zgłoś naruszenie 151
Nikt nie podpisał się pod artykułem?Chyba wstydzi się tego co napisał :) dobre i to
Odpowiedzgfdsgsf(2017-07-23 11:02) Zgłoś naruszenie 72
ale bełkot. większych głupot nie czytałem no ale zaczynamy. padł argument - pokolenie rodziców milenisów i yków wybiera domy na obrzeżach miast - no trudno by mieli mieszkać z małolatami (umysłowymi małolatami) którzy rypią całymi dniami kinem domowym przerywanym koncertami z kolumn estradowych w mieszkaniu za ścianą. nic nie mogą z tym zrobić, nie mają gdzie parkować auta to i wyjeżdżają z tego... kolejny argument - młodzi wybierają wynajem niż zakup mieszkania - no raczej mało kogo stać na zakup mieszkania :/ sory ale polacy dziś zarabiają tylko ponad 4,5 tysia na łapkę czyli faktycznie 1600 zgodie z przeciętną prawdą. a mieszkania są dziś bardzo drogie i słabo dostępne - jest ich po prostu zdecydowanie za mało - trudno tez zdecydować sie na zakup jeśli wiesz że dziś masz pracę jutro jej nie masz więc musisz się alokować by przeżyć kolejny dzień z chlebem w gębie. kolejny argument - ogromne zainteresowanie mdm - no trudno by ludzie nie brali nawet i 20 tysi jak daja za darmo.. no sory ktoś mi daje 20 tysięcy czy nawet 10 tysięcy to nie wezmę... musiałbym być moherowym beretem ..... chociaz nawet i moher weźmie... praca dobrem najwyższym - po prostu innego wyjścia nie ma. dziś jak nie tyrasz po 20 godzin na dobę albo nie masz znajomków co ci załatwią normalną ludzką pracę to nie masz szans na godność i normalność. choć trudno nazwać życie w firmie normalnym życiem. no ale....młodzi wybierają mieszkania w centrum ze względu na komunikację miejską - no a co mają wybrać - latanie 8 km z lacza do roboty na budowę ? czy rowerem przez ruchliwe skrzyżowania gdzie łysolki w bmkach tylko patrzą by kogoś rozjechać... sory ale dziś miasta są tak rozbudowane że pieszo raczej nie dojdziesz - luksusem jest praca blisko miejsca zamieszkania - własne auto - nawet może i wraka by kupił ale gdzie go będzie stawiać jak tam już pod klatką i oknem miejsc brak? a przecięz nie będzie 20 m szedł do auta do innego parkingu bo jak to - po to auto kupił by teraz tyle chodzić? reasumując - są takie czasy że każdy stara się jak może a że nie zawsze mu ktoś dopomoże to sobie radzi sam. jak? różnie jedni uciekają na wieś, by mieć w końcu spokój w życiu inni lecą do centrum by mieć blisko do pracy i nie gnieść się w korkach czy tramwajach autobusach, jeszcze inni nawet nie kupują mieszkań bo i tk by ich wywalili bo ich celem jest hałasowanie i niszczenie życia społecznego w okolicznych mieszkaniach. po prostu dzisiejsze społeczeństwo młodego pokolenia jest tak rozwydżone i rozpuszczone że trudno będzie ich nauczyć kultury a jeszcze trudniej z nimi żyć ..... (takie jest moje zdanie - moje obserwacje i przemyślenia)
OdpowiedzV.(2017-07-23 16:17) Zgłoś naruszenie 40
Mieszkanie na własność mają prawie wszyscy? Ile w tym % jest dzieci? A ile kredytow jest wziętych i niespłaconych jeszcze? Dziękuję za taką pseudowlasnosc. Ile jest mieszkań lokatorskich i kwaterunkowych, komunalnych? Coś się autor albo EuS nie doliczył rzetelnej liczby.
OdpowiedzAdi(2017-07-23 16:21) Zgłoś naruszenie 10
Jaki procent młodych Polaków będzie stać na atrakcyjne mieszkanie w centrum dużego miasta typu Warszawa, Wrocław, Poznań poniżej 1 procenta, wydaje mi się, że będzie to dużo mniej i jest to jakiś absolutny promil skoro koszt takiego mieszkania to grubo ponad 1 mln złotych, czyli by myśleć o takiej nieruchomości trzeba zarabiać na rękę ponad kilkanaście tysięcy złotych. W Warszawie powstaje np co roku mniej mieszkań, niż zostaje tu młodych ludzi po studiach, dla nich szansą będą programy jak Mieszkanie Plus, ale i to po kilkunastu latach budowy takich mieszkań, gdzie to się odbije na rynku i dostępności.
Odpowiedz