Zdolność kredytowa dla osób objętych rządowym programem “Pierwsze Mieszkanie” ma być wyliczana według korzystniejszych kryteriów. Sam program ma ruszyć od lipca.

Dziś ruszają konsultacje nowego rządowego programu mieszkaniowego, który ma na celu ułatwienie w sfinansowaniu zakupu pierwszego mieszkania. Plan zakłada, że projekt ustawy - przewidujący państwowe dopłaty, które spowodują, że oprocentowanie dla kredytobiorcy nie będzie wyższe niż 2 proc. - jeszcze w tym miesiącu stanie na rządzie. Pierwsze umowy powinny być podpisane od lipca. Resort rozwoju szacuje, że w tym roku w ramach programu uda się podpisać ok. 20 tys. nowych kredytów, a corocznie - do 50 tys.

- Chcielibyśmy, by jak najwięcej osób mogło skorzystać z tego produktu. Warunek podstawowy to maksymalnie 45 lat plus brak posiadania teraz czy wcześniej nieruchomości mieszkaniowej - mówi minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Łatwiej o kredyt?

Reklama

Przy okazji uruchamiania nowego programu mieszkaniowego równolegle może dojść do innej, ważnej dla kredytobiorców zmiany. Od kwietnia 2022 r. Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na banki obowiązek stosowania buforu 5 proc. dodawanego przy liczeniu zdolności kredytowej. Miało to zwiększyć pewność, że kredytobiorca poradzi sobie ze spłatą, jeśli stopy procentowe będą wzrastać. Trwają jednak rozmowy strony rządowej z KNF dotyczące złagodzenia metody wyliczania zdolności kredytowej, co mogłoby skutkować obniżeniem bufora. Nasi rozmówcy z rządu oczekują, że uda się zejść do poziomu 2,5 proc. i to już w drugiej połowie tego roku - na pewno w ramach nowego, rządowego programu, a być może nawet w odniesieniu do pozostałych kredytów mieszkaniowych.

Takie działanie podyktowane jest po pierwsze tym, że Rada Polityki Pieniężnej od września utrzymuje stopy na niezmienionym poziomie, a na kolejnym posiedzeniu w przyszłym tygodniu podwyżki nie są spodziewane. Wręcz przeciwnie, rząd zakłada scenariusz malejących stóp. Po drugie, okazją do złagodzenia tych rygorów ma być właśnie uruchomienie programu “Pierwsze Mieszkanie”.

ikona lupy />
Program Pierwsze Mieszkanie / Materiały prasowe

Co na to KNF

Zapytaliśmy o tę kwestię KNF. Rzecznik urzędu Jacek Barszczewski poinformował, że Urząd Komisji Nadzoru Finansowego finalizuje prace nad modyfikacją Rekomendacji S w zakresie stosowania bufora na ryzyko stopy procentowej w procesie oceny zdolności kredytowej przez banki. Jak podkreśla zmierzają one w szczególności do uwzględnienia rekomendacji Komitetu Stabilności Finansowej oraz postulatu dotyczącego antycyklicznego ukształtowania bufora. W ramach tych prac UKNF pracuje także nad wprowadzeniem do treści Rekomendacji specyficznych rozwiązań dotyczących kredytów mieszkaniowych opartych o stałą lub okresową stałą stopę procentową, tak aby konstrukcja bufora uwzględniała mniejsze ryzyko stopy procentowej kredytów okresowo-stałoodsetkowych w porównaniu do kredytów opartych o zmienne oprocentowanie. Nadzór z wyprzedzeniem poinformuje banki o wprowadzanych zmianach i momencie ich obowiązywania - deklaruje rzecznik KNF.

Pierwsze mieszkanie - na czym polega program?

Sam program “Pierwsze Mieszkanie” składa się z dwóch filarów. Pierwszy to rządowe dopłaty do kredytów o stałej stopie procentowej na zakup mieszkania - zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Jak informuje resort rozwoju, kredyt będzie mógł zostać udzielony do wysokości maksymalnie 500 tys. zł, a w przypadku gospodarstwa domowego prowadzonego wspólnie przez małżonków lub gdy w skład tego gospodarstwa wchodzi co najmniej jedno dziecko – do 600 tys. zł. Dopłata do rat kredytu mieszkaniowego stanowić będzie różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie, pomniejszone o marżę, oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących, a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2 proc. Przy kupnie nie będzie obowiązywał limit ceny za metr, a dopłata do rat będzie przysługiwać przez 10 lat.

ikona lupy />
Program Pierwsze Mieszkanie / Materiały prasowe

Konto oszczędnościowe

Drugi filar to specjalne konto oszczędnościowe. Będzie je mogła otworzyć osoba, która nie ma i nie miała mieszkania czy domu albo osoba, która w jednym posiadanym lokalu mieszka z co najmniej dwójką własnych lub przysposobionych dzieci (obowiązuje tu limit powierzchniowy w zależności od liczby dzieci). Minimalna wpłata miesięczna wyniesie 500 zł (6 tys. zł rocznie), a maksymalna 2 tys. zł (24 tys. zł rocznie). “Oszczędzającemu będzie co roku naliczana premia równa rocznemu wskaźnikowi inflacji albo wskaźnikowi zmiany wartości ceny 1 m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. W każdym roku wybierany będzie wskaźnik korzystniejszy dla oszczędzającego” - dodaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Eliminowanie nadużyć

Już na tym etapie pojawiają się pytania o możliwe nadużycia w programie, zwłaszcza, że dopuszczono do niego mieszkania z rynku wtórnego i skupiono się na tym, by w programie było możliwie jak najmniej obwarowań. Rząd jednak zapowiada, że będzie weryfikowane, czy w mieszkaniu zakupionym w ramach programu rzeczywiście realizowany jest cel mieszkaniowy. - Nie dorzucamy się na wille czy apartamenty. Chodzi o mieszkania 2-3 pokojowe, dla osób bez posiadanej nieruchomości, które będą tam żyły co najmniej 10 lat. Dla osób biednych będą inne programy, ten jest dla średnio zarabiających, bo muszą mieć zdolność kredytową - mówi rozmówca z rządu.

W pierwszej kolejności takim weryfikatorem ma być oświadczenie składane pod groźbą odpowiedzialności karnej. Ale rząd szuka innych rozwiązań - nie wykluczona jest np. wizytacja domowa ze strony przedstawicieli banku udzielającego kredytu, sprawdzanie miejsca rozliczania PIT czy deklaracji śmieciowych.