Nieznacznie powyżej 7 proc. – tak w największych bankach wygląda oprocentowanie kredytów hipotecznych oferowanych w ramach rozszerzonego właśnie rządowego programu „Pierwsze mieszkanie”.

W PKO BP i Pekao, czyli u dwóch liderów naszego rynku bankowego, stawka jest identyczna: 7,14 proc. Podobną stawkę można uzyskać w Alior Banku, choć stamtąd uzyskaliśmy informację, że oprocentowanie mieści się w przedziale 7–7,6 proc. „Wysokość oprocentowania zależy od rodzaju oferty i oceny wiarygodności kredytowej wnioskodawcy” – zaznacza instytucja. VeloBank w odpowiedzi na pytanie DGP przesłał przykład kredytu, w którym oprocentowanie do wczoraj wynosiło 7,5 proc., ale od 4 do 10 lipca jest to już 7,4 proc.

W PKO BP Skarb Państwa jest głównym akcjonariuszem. Pekao jest kontrolowany przez państwo za pośrednictwem Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń i Polskiego Funduszu Rozwoju, a Alior – przez sam PZU. VeloBank to instytucja pomostowa, której głównym właścicielem jest państwowy Bankowy Fundusz Gwarancyjny. To wszystkie instytucje, które udzielają na razie preferencyjnych kredytów. Na liście podmiotów biorących udział w programie jest jeszcze SGB-Bank, ale w tym przypadku sprzedażą mają się zajmować banki spółdzielcze należące do zrzeszenia SGB.

7,14 proc. wynosi średnia kwartalna stopa procentowa podawana przez Bank Gospodarstwa Krajowego, instytucję zajmującą się obsługą rządowego programu. Stawka służy wyliczeniu wysokości dopłat, jakie będą uzyskiwać kredytobiorcy. Kredytowa część programu jest określana mianem „bezpieczny kredyt 2 proc.”. I z perspektywy osób zadłużających się w celu kupna mieszkania czy domu warunki zaoferowane przez główne banki sprawiają, że oprocentowanie będzie faktycznie wynosić 2 proc. Ta stawka będzie obowiązywała przez pierwszych pięć lat spłaty.

Reklama

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.