Wypłacenie Grecji kwoty 2,8 mld euro, przypadającej na ten miesiąc zgodnie z programem pomocy ratunkowej, zależy od ustalenia mechanizmu stopniowej redukcji greckiej służby cywilnej. Do 2015 roku ma się ona zmniejszyć o 150 tys. etatów. Trwające od przeszło tygodnia rozmowy nie przyniosły na razie porozumienia.

„Cięcia miejsc pracy w sektorze publicznym stanowią ważną część programu pomocowego i jedną z najtrudniejszych do realizacji” – mówi Holger Schmieding, główny ekonomista Berenberg Bank w Londynie, zwracając uwagę, że w greckiej koalicji są dwie partie lewicowe.

>>> Czytaj też: Prywatyzacja w Grecji znów opóźniona. Do budżetu państwa wpłynie mniej pieniędzy

W trzy lata po wyjściu na jaw, że Grecja wprowadzała w błąd partnerów ze strefy euro w sprawie stanu swoich finansów, kraj ten musi polegać na pożyczkach ze strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby wypłacać pensje i emerytury. W celu otrzymania w całości przyrzeczonej kwoty 240 mld euro, Ateny muszą osiągać kolejne cele ekonomiczne, w tym redukcje poziomu zatrudnienia.

Reklama

Przedstawiciel greckiego ministerstwa finansów powiedział w niedzielę, że rząd zamierza zakończyć rokowania w najbliższych dniach. Zgodnie z warunkami pomocy ratunkowej ustalonej w zeszłym roku, Grecja musi w tym roku zmniejszyć zatrudnienie w sektorze publicznym o 25 tys. osób, jeśli chce osiągnąć plan redukcji 150 tys. stanowisk do końca 2015 roku.

Przeszło połowa wydatków budżetowych Grecji idzie na wypłaty wynagrodzeń i emerytur. Służba cywilna tego kraju na dzień 1 października 2012 roku liczyła 667,7 tys. pracowników, dane te nie obejmują załóg firm kontrolowanych przez państwo, jak pracownicy transportu publicznego. Ateny zobowiązały się trzymać zasady, że będą przyjmować najwyżej jednego nowego pracownika na pięciu lub dziesięciu odchodzących na emeryturę, w zależności od szczebla państwowej administracji.

„Jest ważne, aby w uporządkowany sposób zdejmować z barków społeczeństwa ciężar przerośniętej biurokracji” – podkreśla Michael Massourakis, główny ekonomista Alpha Banku w Atenach – „Ma to kluczowe znaczenie dla marcowej wypłaty 2,8 mld euro, toteż jeśli rokowania się załamią, będzie to ogromny cios”.

Fiasko rokowań będzie miało “rynkowe reperkusje dla Grecji i trzeba go uniknąć za wszelką cenę” – dodaje Massourakis.

>>> Czytaj też: Prezes Saxo Bank: źródłem problemów w strefie euro jest samo euro